Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

jakie są perspektywy stóp procentowych w USA na najbliższe miesiące

Marcowe posiedzenie Komitetu Otwartego Rynku to jedno z najważniejszych wydarzeń makroekonomicznych tego miesiąca. Amerykańscy bankierzy nie przestraszyli się napiętej sytuacji w sektorze bankowym i pokazali rynkowi, że nie ma powodów do paniki - stopy procentowe poszły bowiem w górę zgodnie z oczekiwaniami, czyli - podobnie jak w zeszłym miesiącu - o 25 punktów bazowych. Mimo tego, że decyzja była oczekiwana, kurs dolara znalazł się pod mocną presją. Amerykańska waluta tuż po ogłoszeniu decyzji jest najsłabsza w stosunku do euro od początku lutego.

 

Na skróty:

  • na posiedzeniu Komitetu Otwartego Rynku w marcu, zgodnie z oczekiwaniami, stopy procentowe wzrosły o 25 punktów bazowych, po raz drugi w tym roku i po raz dziewiąty w tym cyklu zacieśniania monetarnego Fed
  • to oznacza, że przedział stopy funduszy rezerwy federalnej wzrósł do przedziału 4,75-5,00
  • Jerome Powell podczas konferencji prasowej zaznaczył, że inflacja wciąż jest zbyt wysoka i Fed jest zdeterminowany, by z nią walczyć
  • Dodał jednak kluczowe zdanie: „nie będziemy dalej twierdzić, że kolejne podwyżki stóp procentowych są właściwe
  • Zdaniem prezesa Fed napięta sytuacja w amerykańskim sektorze bankowym może spowodować, że dalsze podwyżki stóp w USA nie będą konieczne
  • Zarówno decyzja FOMC, jak i wystąpienie Jerome Powella doprowadziły do dynamicznego osłabienia dolara amerykańskiego - kurs EUR/USD przebił poziom 1,090 (najwyżej od początku lutego)
  • Więcej istotnych informacji znajdziesz na stronie głównej FXMAG

 

Dalsza część artykułu znajduje się pod materiałem wideo

Reklama

 

Kolejna podwyżka stóp procentowych w USA

Na drugim tegorocznym posiedzeniu Komitetu Otwartego Rynku przegłosowano kolejną podwyżkę stóp procentowych o 25 punktów bazowych. Oznacza to, że przedział stopy funduszy rezerwy federalnej wzrósł do poziomu 4,75%-5,00%.

Decyzja Komitetu Otwartego Rynku jest w pełni zgodna z konsensusem rynkowym - uczestnicy rynku terminowego tuż przed decyzją FOMC obstawiali prawdopodobieństwo podwyżki stóp procentowych o 25 pb. w marcu na ponad 83% (pozostałe pozycje zakładały utrzymanie stóp na poziomie 4,50-4,75%). Co ciekawe, ostatnie zawirowania w amerykańskim sektorze bankowym (w tym bankructwa m.in. Silicon Valley i Signature Banku) całkowicie zmieniły rynkowe oczekiwania w kwestii dalszych podwyżek stóp przez Fed. Po lepszych od oczekiwań danych z rynku pracy z początku marca (raport ADP) rynek terminowy wyceniał prawdopodobieństwo marcowej podwyżki stóp o 50 pb. aż na 70%, co dziś, zaledwie dwa tygodnie później, wydaje się wręcz trudne do wyobrażenia.

Tydzień temu, już po odczytach lutowej inflacji CPI (zgodnych z oczekiwaniami) i po publikacji danych o inflacji producentów (PPI), które okazały się znacznie niższe od oczekiwań niemal 60% pozycji na rynku terminowym obstawiało, że na dzisiejszym posiedzeniu FOMC nie zmieni stóp procentowych, robiąc sobie przerwę w trwającym już rok cyklu zacieśniania monetarnego w USA.

Reklama

Finalnie jednak od kilku dni rynek mocno wyceniał scenariusz podwyżki o 25 punktów bazowych. Oczywiście konsensus nie był tak jednoznaczny jak tuż przed lutowym posiedzeniem (ponad 99% pozycji obstawiających podwyżkę o 25 pb!), jednak trudno mówić o jakimkolwiek zaskoczeniu.

Czytaj też: Widmo recesji w USA. Jerome Powell wstrząśnie rynkiem? Czy sektor bankowy wytrzyma?

 

Konferencja Powella - więcej stóp podwyżek nie będzie?

Powell rozpoczął konferencję od wspomnienia o ostatnich problemach w sektorze bankowym w USA. Stwierdził, że w przeszłości - gdy takie problemy były bagatelizowane przez rezerwę federalną - kończyło się to źle nie tylko dla sektora bankowego. Dodał, że Fed dysponuje narzędziami do tego, by utrzymać płynność banków komercyjnych na odpowiednim poziomie i że zapewni bezpieczeństwo depozytów klientów banków w USA.

Następnie Powell przeszedł do części dotyczącej sytuacji makroekonomicznej, standardowo już stwierdzając, że inflacja w USA wciąż jest zbyt wysoka i że głównym celem Fedu jest jej obniżenie do poziomu celu inflacyjnego, wynoszącego 2%. Prezes Fed zaznaczył, że mimo słabego wzrostu gospodarczego w 2022 roku (PKB wzrosło o 0,9%) rynek pracy wciąż jest bardzo mocny i liczba wakatów jest wyższa niż osób chcących podjąć pracę. Projekcja stopy bezrobocia na koniec roku to 4,5% oraz 4,6% na koniec 2024 r. Projekcja inflacji konsumenckiej na koniec roku to 3,3% oraz 2,5% w 2024 roku i 2,1% w 2025. Powell powtórzył, że droga do osiągnięcia celu inflacyjnego będzie długa i wyboista. Dodał jednak, że Fed wciąż jest mocno zdeterminowany do tego, by walczyć z inflacją. Wyrazem tego ma być podwyżka stóp procentowych do przedziału 4,75-5,00% oraz trwający proces redukcji sumy bilansowej banku centralnego (QT).

Reklama

Prezes Fed stwierdził, że napięta sytuacja w sektorze bankowym doprowadzi do zmniejszenia zdolności kredytowej i obniżenia wydatków konsumentów. Padło bardzo ważne zdanie: „nie będziemy dalej twierdzić, że kolejne podwyżki stóp procentowych są właściwe” - te słowa Powella zostały odebrane jednoznacznie gołębio, jako pierwsza tak jaskrawa zapowiedź zakończenia cyklu podwyżek stóp procenowych w USA. Powell oczywiście zastrzegł, że decyzje FOMC będą dostosowane do bieżącej sytuacji makroekonomicznej i kondycji sektora bankowego, jednak jego słowa dały jasno do zrozumienia, że być może dalsze zacieśnianie polityki monetarnej nie będzie już potrzebne.

Po tych słowach odsetek pozycji na rynku terminowym, które obstawiają pozostawienie stóp na biezącym poziomie (4,75-5,00%) wzrósł do 53,5% (reszta obstawia podwyżkę o 25 pb.)

Już po ogłoszeniu decyzji kurs EUR/USD zanotował mocny wzrost (z 1,079 powyżej 1,085). Dolar osłabił się jeszcze mocniej już po tym jak Powell dał do zrozumienia, że dalszych podwyżek stóp procentowych może już nie być - wówczas kurs przekroczył poziom 1,090.

Czytaj też: Powell znowu straszy rynki - koniec marzeń o końcu podwyżek stóp w USA

 

 

Do dziesięciu razy sztuka?

Reklama

Marcowa podwyżka stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych jest drugą z rzędu w tym roku i jednocześnie dziewiątą w tym cyklu zacieśniania monetarnego, który trwa w USA od marca 2022 roku. Stopy procentowe w Stanach jeszcze nigdy w historii nie rosły tak szybko, jednak do zakończenia cyklu podwyżek może przyczynić się napięta sytuacja wśród amerykańskich banków, o czym wspomniał dziś Jerome Powell i co miało odzwierciedlenie w osłabieniu dolara i spadku rentowności amerykańskich obligacji. Warto jednak pamiętać, że Fed nie zmienił swoich dotychczasowych projekcji dotyczących stóp procentowych - można więc oczekiwać jeszcze jednej podwyżki oprocentowania o 25 punktów bazowych (do poziomu 5,00-5,25%) w tym cyklu zacieśniania monetarnego i cięcia stóp procentowych w USA łącznie o 75 punktów bazowych w 2024 roku. Realizacja tego scenariusza oznaczałaby, że na koniec przyszłego roku przedział stopy funduszy rezerwy federalnej wyniósłby 4,25-4,50% (czyli taki, jaki został wyznaczony na posiedzeniu FOMC w grudniu zeszłego roku).

Czytaj też: Zobacz, co dzieje się na rynku po wczorajszym wystąpieniu szefa Fed. Kurs dolara w kleszczach

 

Czytaj więcej