Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

jaka sytuacja czeskiej gospodarki

„Perspektywy dla czeskiej gospodarki są dobre. Jeśli inflacja przestanie być problemem, czeskie aktywa powinny znów być w cenie” – uważa Maciej Zdrolik, ekonomista mBank Research.

 

  • Czeska gospodarka bardzo wolno wychodzi z popandemicznego dołka.
  • Ostatnie dwa kwartały były dla niej recesyjne, ale to było dno – mówi M. Zdrolik.
  • Czeski eksport ma obecnie ponadnormatywne znaczenie, ale znów do głosu dojdzie import.
  • CNB powinien zacząć obniżać stopy od I kwartału 2023.
  • Jeśli inflacja przestanie być problemem, czeskie aktywa powinny znów być w cenie – uważa M. Zdrolik.

 

Dalsza część artykułu znajduje się pod materiałem wideo

Reklama

 

Piotr Rosik (z-ca redaktora naczelnego FXMAG): Czy można powiedzieć, że czeska gospodarka jest w kryzysie? Gdy porównamy ją do innych gospodarek państw członkowskich UE, to chyba nie wypada zbyt dobrze? Czemu odbudowa po kryzysie pandemicznym stała się ogromnym wyzwaniem? W I kwartale 2023 gospodarka Czech była mniejsza o 1,2% względem ostatniego kwartału 2019 roku…

Maciej Zdrolik (ekonomista mBank Research): Nie wiem, czy kryzys to dobre słowo, ale prawdą jest to, że czeska gospodarka stosunkowo wolno - w porównaniu do całej Unii Europejskiej – wychodziła z pandemicznego dołka. Zdaje się, że to kwestia kilku czynników. Pierwszy to oczywiście jeden z większych problemów popandemicznej odbudowy, czyli zablokowanie łańcuchów dostaw. Czesi byli mocno poblokowani, widać było te problemy w ich przemyśle. Kolejne czynniki to kwestia covidowych lockdownów, oraz skutki zacieśniania polityki pieniężnej, co zaczęło się wcześniej, niż w Polsce. Czechy mają też trochę problemów z szokami cen energii, jak wszyscy w regionie.

Wydaje się, że ten miks negatywnych czynników był w Czechach po prostu nieco silniejszy, niż w innych krajach regionu. A ze względu na strukturę czeskiej gospodarki i dość mocny wpływ na eksport, ten feralny splot okoliczności ma dla niej doniosłe znaczenie.

Wydaje się jednak, że dwa ostatnie recesyjne kwartały to było dno. Kolejne kwartały powinny przynieść ożywienie i dużo lepszą sytuację.

Sprawdź również: Prognozy dla najważniejszych walut – będzie gorąco na FOREX

 

Czechy – tempo wzrostu PKB rok do roku (ujęcie kwartalne)

Reklama

  grafika numer 1 grafika numer 1

Źródło: Trading Economics

 

Z czego wynika ostry spadek konsumpcji w Czechach? Czy tylko z wysokiej inflacji?

Tutaj jest prosta analogia do Polski. To m.in. kwestia wysokiej inflacji. Konsumenci widząc wysokie ceny ograniczają konsumpcję. Ich dochody realne są mocno poniżej zera. Zacieśnianie polityki pieniężnej dość mocno w nich uderza. Co prawda Czesi mają dość dużą poduszkę oszczędnościową, boją się tego co może nadejść, są nauczeni przezorności. I w związku z tym mają te zapasy środków pieniężnych, i wraz ze spadkiem inflacji konsumpcja powinna rosnąć.

A jak pan generalnie ocenia politykę pieniężną czeskiego banku centralnego?

Nie jestem od oceniania, tylko od analizowania. Zamiast oceniać, lepiej spojrzeć, co Narodowy Bank Czeski (CNB) prognozuje. Otóż już w 2024 roku Czechy mają dojść z inflacją w pobliże celu. W tym roku inflacja powinna być jeszcze wysoka, ze względu na wygasanie różnych programów pomocowych, ale to podbije bazę dla 3Q-4Q 2024.

Sprawdź również: Jakie perspektywy ma przed sobą kurs funta brytyjskiego?

Reklama

 

Obecnie podporą czeskiej gospodarki jest eksport i to chyba troszeczkę niezwyczajna sytuacja. Jak długo ona może jeszcze potrwać? Czy to generalnie służy czeskiej gospodarce?

Kwestia nadwyżki eksportowej istnieje, ale powinna wygasać z czasem. W dużej mierze dlatego, że coraz większą siłę będzie miał po prostu import, wraz z postępującym ożywieniem. Eksport jest podbity, bo po prostu to, co wcześniej było wyprodukowane, a nie wyeksportowane w trakcie trwania problemów z łańcuchami dostaw, jest eksportowane teraz. Czyli to jest taki czynnik mocno techniczny.

Jak wygląda obecnie sytuacja w poszczególnych sektorach czeskiej gospodarki? Które obroniły się przed recesją, a które spisują się zaskakująco słabo?

Przyznam, że nie jestem wybitnym ekspertem, jeśli chodzi o poszczególne sektory. Na pewno widać w rachunkach narodowych, że usługi trzymają się dobrze. Dużo poniżej trendu długoterminowego jest budowlanka, ale na nią mocno oddziałuje kwestia stóp procentowych. Przemysł jest nieco powyżej poziomów przed-covidowych, podobnie jak sprzedaż detaliczna. Przy czym przemysł jest mocno zależny od tego, co dzieje się za granicą, w Europie, a handel oczywiście jest zależny od siły czeskiego konsumenta, która już zaraz powinna zacząć rosnąć.

Gdy popatrzymy na wskaźniki fiskalne, to widać, że tam po pandemii rząd działał na zasadzie: hulaj dusza, piekła nie ma. Kondycja budżetu wygląda kiepsko.

Wygląda kiepsko, ale powinna być coraz lepsza. Budżet na ten rok ma spory deficyt, jego realizacja nie napawa optymizmem. Jednak w połowie roku zostało zawarte takie porozumienie polityczne, dotyczące pakietu ograniczającego planowane zwiększenie deficytu, oraz ustalające cały zestaw zmian w podatkach. W 2024 roku powinno być już z czeskim budżetem lepiej, na pewno apeluje o to mocno CNB.

W ostatnich latach naruszenie równowagi budżetowej wynikało z bardzo podwyższonych wydatków w trakcie pandemii, oraz z waloryzacji świadczeń ponad stopę inflacji. Do tego dochodziły - choćby w zeszłym roku - dodatki do rachunków za energię. Waloryzacje płac w sektorach mocno zależnych od rządu były również dość śmiałe. Na szczęście dla czeskiego rządu, ta sytuacja powinna się niedługo unormować.

Czytaj także: Co dalej z kursem korony norweskiej? Wszystko jest już prawie przesądzone

Reklama

 

Czechy – deficyt budżetowy (proc. PKB)

  grafika numer 2 grafika numer 2

Źródło: Trading Economics

 

Czy w całym 2023 roku czeska gospodarka się skurczy? I czy duże znaczenie ma tutaj polityka CNB?

Obniżki stóp w tym roku, nawet jeśli do nich dojdzie, to niewiele zmienią w sferze realnej w roku 2023, ze względu na opóźnienie transmisji. Zdaje się, że mimo słabego początku roku cały 2023 rok powinien się zamknąć na niewielkim plusie, w przedziale 0% r/r do 1% r/r, jeśli chodzi o tempo wzrostu PKB. Dużego minusa na pewno nie będzie, jeśli tylko konsumpcja będzie odżywać, tak jak się tego wszyscy spodziewają.

A te obniżki stóp na jesieni będą?

Reklama

Stawiałbym raczej na I kwartał 2024. Dużo pewnie będzie wynikało od realizacji ścieżki dla CPI. Od początku 2024 roku inflacja powinna mocno spadać, choć z nowym rokiem nastąpią duże zmiany w podatkach. I tutaj pojawia się pytanie, jak zareagują firmy na zmiany w akcyzie, w VAT. Bo można się spodziewać zmian w cennikach i to jest element niepewności.

Dużo zależy również od oczekiwań inflacyjnych konsumentów. Pytanie, czy wiara przeciętnego Czecha w szybki spadek inflacji będzie rosła. Bo wtedy można będzie śmielej obniżać stopy.

Czytaj także: Co dalej z kursem korony norweskiej? Wszystko jest już prawie przesądzone!

 

Przed pandemią był moment, że mówiło się o Czechach - Szwajcaria Europy Środkowej. Czeska korona była w cenie, czeskie obligacje również. Ale pandemia zmieniła wiele. Czy Czechy mogą odzyskać ten status?

Oczekiwania co do obniżki stóp są trochę przedwczesne i trochę wygórowane. Jest więc przestrzeń do tego, by korona była trochę mocniejsza. Perspektywy dla czeskiej gospodarki są dobre. Jeśli inflacja przestanie być problemem, czeskie aktywa powinny znów być w cenie.

Czyli zostawia Pan furtkę dla Czech, żeby znów były Szwajcarią.

Sformułowanie „Szwajcaria Europy Środkowej” jest bardziej publicystyczne, niż ekonomiczne. Ale rzeczywiście jest tak, że cały zestaw działań, które są podejmowane w Czechach - ta polityka pieniężna, która trzyma stopy wysoko tak długo, jak to jest konieczne, te porządki fiskalne – są restrykcyjne. Czesi potrafią stwarzać stabilne warunki do wzrostu.

Zobacz również: Kurs złotego - niemiecki bank zakłada osłabienie polskiej waluty i wysoką inflację w Polsce

Reklama

 

Notowania USD/CZK – 10 lat

  grafika numer 3 grafika numer 3

Źródło: Stooq

 

Rentowność czeskich 10-latek

  grafika numer 4 grafika numer 4

Reklama

Źródło: Stooq

 

Jeździ Pan turystycznie do Czech? Piękny kraj, mnóstwo zabytków. W Polsce ten kierunek jest niedoceniany.

A widzi Pan, pochodzę z Kotliny Kłodzkiej, ale rzadko mi się zdarzało wyskoczyć na drugą stronę gór. Może dlatego, że było blisko i to nie była jakaś pociągająca wyprawa. Ale muszę naprawić ten błąd.

Dziękuję za rozmowę.

Zobacz również: Kurs dolara kanadyjskiego - prognozy. Walutę surowcową czeka konkretne umocnienie!

Czytaj więcej