Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

jak wybory wpłynęły na gpw

Czemu polski rynek akcji staje się coraz bardziej atrakcyjny? To zasługa nie tylko wyniku wyborów, ale też tego co dzieje się dookoła. Pokoleniowa hossa może nadejść, jednak potrzebne są dalsze zmiany. Ekspert Noble Securities tłumaczy jakie.

 

  • Czy powyborcza euforia na GPW była przesadą?
  • Jak zachowa się giełda po realnej zmianie władzy w Polsce?
  • Czemu spółki Skarbu Państwa (SSP) mogą najbardziej skorzystać na zmianie władzy?
  • Czy nowa władza rzeczywiście poprawi fundamenty SSP?
  • Jak bardzo polskie akcje są tanie w porównaniu do walorów z innych rynków wschodzących?

 

Reklama

 

Piotr Rosik (z-ca redaktora naczelnego FXMAG): Czy powyborcza euforyczna reakcja polskiej giełdy nie jest nieco przesadzona? WIG20 zachowuje się ostatnio dużo lepiej, niż np. niemiecki DAX.

Sobiesław Kozłowski (dyrektor departamentu doradztwa inwestycyjnego Noble Securities): Gdy patrzymy na WIG20 w krótkim i średnim terminie, to wykazuje się on relatywną siłą i to może trochę zaskakiwać. Widać to szczególnie w ostatnich dwóch tygodniach, jeszcze przed wyborami to było widoczne.

Jeśli spojrzymy na 3 ostatnie lata, to WIG20 wyraźnie wzrósł w relacji do MSCI EM, czyli do indeksu rynku wschodzących. Jeśli jednak byśmy wzięli horyzont od 2009 roku, to widać 14 lat słabości rynków wschodzących w relacji do rynków rozwiniętych, czyli także rażącą słabość naszego wskaźnika.

I teraz widzimy jakąś taką próbę przełamania tej słabości. Czy ona będzie udana? Zobaczymy za jakiś czas. Polska należy do rynków wschodzących, a one od ponad dekady mają problem ze wzrostem. A klienci funduszy lubią wzrosty. I dlatego podchodzą z niedowierzaniem, dystansem do polskiego rynku. Trzeba przyznać, że obecnie sentyment do niego jest słaby i to być może dobry fundament pod zmianę percepcji, ale to już raczej nastąpi w roku 2024, nie w tym.

 

Spodziewa się Pan problemów z uformowaniem nowego rządu?

Malkontenci mogą powiedzieć, że może być z tym problem. Na razie mamy wyniki wyborów i wiemy, że pierwsze posiedzenie Sejmu ma się odbyć 13 listopada. Póki co nie mamy informacji, komu będzie powierzona misja sformułowania rządu.

Reklama

Jednak zwracam uwagę, że Polska jawi się na tle regionu jako duży i stabilny rynek. Maleje w naszym regionie liczba rynków inwestowalnych. Rosja jest obłożona sankcjami. W tym tygodniu prezydent Turcji miał ostre wystąpienie i w jego trakcie indeks giełdy w Stambule tąpnął o -7%. Mało jest w naszym regionie dużych i płynnych parkietów. Polska staje się w ten sposób najatrakcyjniejszym rynkiem Europy Środkowej i Wschodniej.

 

A do tego polskie spółki są tanie, jeśli patrzymy na wskaźniki finansowe.

Tak i ten fakt zwiększa potencjalną premię za ryzyko. Po zmianie władzy poprawi się klimat inwestycyjny w Polsce. Kapitał zacznie płynąć do dużych, płynnych spółek. A to są głównie spółki z udziałem Skarbu Państwa. To zjawisko już widać, na notowaniach banków czy PKN Orlen. Tymczasem w SSP powinna się poprawić jakość corporate governance.

Z drugiej strony, otoczenie zewnętrzne nam nie sprzyja. W USA wciąż mamy wysokie stopy procentowe. Prawdziwego IPO na GPW nie było od prawie dwóch lat, bo ostatnim był STS. Trwa wojna na Ukrainie. Bliski Wschód się destabilizuje. Widzimy słaby wzrost w Chinach.

 

Zobacz także: Ceny paliw po wyborach. Orlen zmienia politykę?

 

Notowania WIG20 na tle MSCI EM Index (2023)

Reklama

 grafika numer 1 grafika numer 1

Źródło: TradingView

 

Czy Pan uważa, że rzeczywiście po zmianie władzy w dużych spółkach z udziałem Skarbu Państwa tak fundamentalnie bardzo dużo zmieni się na korzyść? Pytam o dwie rzeczy: czy możemy się spodziewać radykalnego poprawienia jakości corporate governance, oraz o dywidendy. No bo jeśli nadzór się poprawi, to dywidendy powinny się zmniejszyć, a to z kolei nie będzie mile widziane przez wielu inwestorów, którzy przyzwyczaili się do tych hojnych wypłat z ostatnich lat…

Inwestorzy przede wszystkim lubią stabilność. Lubią rynki, na których władza prowadzi dialog z inwestorami i jest przychylnie do nich nastawiona. Czyli nawet sama zmiana klimatu inwestycyjnego w Polsce może dużo dać. Bo rzeczywiście w obszarze twardych danych, czyli np. wyników finansowych, niekoniecznie dużo się zmieni. Ale takie kwestie, jak komunikacja czy stabilność władzy w spółkach to też są bardzo ważne kwestie.

Przypominam, że polski rynek akcji jest generalnie wyceniony ze sporym dyskontem do ogółu rynków wschodzących. Wystarczy spojrzeć na mnożniki MSCI Poland i porównać do MSCI EM. To oznacza, że duże spółki z GPW wcale nie muszą radyklanie poprawiać wyników, a mnożniki i tak urosną.

Reklama

 

Czytaj również: Ten ekonomista będzie bardzo ważny dla polskiej gospodarki po zmianie władzy 

 

Notowania wskaźnika MSCI Poland Forward P/E

 grafika numer 2 grafika numer 2

Źródło: Yardeni Research

 

Notowania wskaźników Forward P/E dla gospodarek wschodzących

Reklama

 grafika numer 3 grafika numer 3

Źródło: Yardeni Research

 

Jakiś konkretny przykład?

PKN Orlen. Wskaźnik cena do zysku na ten rok wynosi 3,7. Na przyszły rok 4,7. A na 2025 sięga 5,2. W przypadku Exxon ten wskaźnik kręci się wokół 11,5. Czyli widzimy tutaj sto kilkadziesiąt procent potencjału do wzrostu, choć oczywiście Orlen to nie jest taki czysty peer dla Exxon, czyli to nie jest spółka w pełni bezpośrednio porównywalna. To takie uproszczenie, ale dopuszczalne. I ono pokazuje, że z różnych względów postrzeganie polskich spółek, a nawet całego rynku, było w ostatnich latach negatywne.

 

Dlaczego?

To kwestia właśnie wspomnianego klimatu inwestycyjnego. Panowała taka aura, że państwowe jest lepsze niż prywatne. Było takie nastawienie, że krajowe jest lepsze niż zagraniczne. Kapitałowi prywatnemu nigdy i nigdzie takie nastawienie nie pasuje.

Reklama

Dużo będzie zależało od regulatora. Pytanie o to czy pojawią się zmiany w podatkach, bo mamy choćby nieszczęsny podatek bankowy. I też podatek Belki, czyli od zysków kapitałowych. W ostatnich 15 latach kapitał, także ten polski, był odpychany od giełdy, szedł więc w kierunku nieruchomości, czy choćby kryptowalut. Akcje nie były klasą aktywów pierwszego wyboru i tutaj jest duży potencjał do poprawy.

 

Czy nowa władza może zacząć prywatyzować SSP? Sprzedawać resztówki, udziały w SSP notowanych na GPW? Gdzieś ostatnio widziałem prof. Leszka Balcerowicza, który o tym mówił.

Potrzeby pożyczkowe netto państwa polskiego na przyszły rok są w okolicach 225 mld zł, czyli o 60% wyższe, niż w 2023 roku. Z drugiej strony pojawiła się deklaracja, że socjalne przywileje nie zostaną odebrane. Czyli wydaje się, że jest ryzyko wkroczenia w procedurę nadmiernego deficytu. Rentowności polskich obligacji rosną. Prywatyzacja byłaby pewnego rodzaju rozwiązaniem problemów finansowych państwa, ale to czy byłoby to dobre rozwiązanie zależałoby od wielu czynników, takich jak cena emisyjna akcji, uwzględnianie interesu akcjonariuszy mniejszościowych i pracowników. Diabeł tkwi w szczegółach.

 

Zobacz również: Rating Polski w górę? Trzeba spełnić jeden "warunek"

 

A co by się działo na giełdzie, gdyby jednak partia Prawo i Sprawiedliwość uformowała rząd? Teoretycznie jest to możliwe, jeśli PSL da się wyciągnąć z opozycyjnej koalicji.

PSL sygnalizuje, że interesuje go gospodarka. Pytanie, czy jeśli by dostał ten obszar, to jakie byłoby nastawienie szefów resortów gospodarczych do giełdy i rynku kapitałowego. Zwraca uwagę, że program PSL był w zakresie gospodarczym dość lekko zarysowany, więc tutaj mogłaby się pojawić niepewność po stronie inwestorów.

 

Wróćmy jeszcze do scenariusza zmiany ekipy rządzącej. Które spółki i sektory mogą w tym scenariuszu wyjątkowo skorzystać, czyli urosnąć na wycenie?

Inwestorzy zagraniczni preferują spółki płynne. A u nas najbardziej płynne spółki to przeważnie spółki z udziałem skarbu państwa. Wzrost wyceny takich spółek po zmianie władzy z pewnością będzie rozłożony w czasie. Reasumując, na zmianie władzy najbardziej skorzystają najpłynniejsze spółki z największym dyskontem do spółek porównywalnych.

 

Wspominał Pan o tym, że nie ma na GPW prawdziwych debiutów już od niemal 2 lat. Sama zmiana władzy chyba nie rozwiąże tego problemu?

Na liczbę IPO na giełdzie składa się kilka elementów. Potrzebny jest lepszy sentyment inwestorów zagranicznych do rynku, ale też spadek stóp procentowych oraz inflacji. A także odbicie danych wyprzedzających koniunkturę, lepsza sprzedaż detaliczna oraz przyspieszenie akcji kredytowej. Przydałby się słabszy dolar, oraz spadek oprocentowania lokat, który kierowałby więcej kapitału na rynek akcji.

Reklama

Na razie idziemy w dobrym kierunku. Zmiana władzy może przynieść i poprawę klimatu, i pozyskanie środków z KPO od UE. Mieliśmy już obniżki stóp procentowych, ale oczywiście jest pytanie czy one będą kontynuowane. Dołki PKB w wielu gospodarkach chyba już za nami, albo są kształtowane. Przydałyby się mocniejsze PMI z Chin i Europy. Wszyscy czekają na obniżki stóp w USA. Problem w tym, że wielkim czynnikiem ryzyka jest Bliski Wschód, bo rozwój tego konfliktu może windować cenę ropy i gazu.

Dziękuję za rozmowę.

 


Drogi Czytelniku!
Zapraszamy do wzięcia udziału w 21 edycji Ogólnopolskiego Badania Inwestorów (OBI) przeprowadzanego przez Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych (SII). Wypełniając ankietę prosimy - nie zapomnij o FXMAG.pl!

WEŹ UDZIAŁ W BADANIU


 

Czytaj więcej

Artykuły związane z jak wybory wpłynęły na gpw