- Projekt, który nie będzie spełniał warunków ekologicznych i emisyjności okaże się niesprzedawalny - mówi w rozmowie z MarketNews24 Grzegorz Mroczek, wiceprezes agencji doradczej Cream Property Advisors. - Natomiast różnica w cenie pomiędzy projektami wysokiej klasy energetycznej i klasy niskiej może osiągnąć nawet 30%.
Już dzisiaj w polskich bankach koszt kredytu dla nieruchomości niespełniających elementów ekologicznych jest aż o 1 pkt. proc. droższy.
Dla przykładu, fotowoltaika, która jako inwestycja zwracała się po ponad siedmiu latach, przy połączeniu z tańszym kredytem będzie się zwracała w trzy lata.
- Do niedawna inwestycje ekologiczne były nieopłacalne, ale ze względu na nowe regulacje UE są już opłacalne – komentuje G.Mroczek z Cream Property Advisors.
Zobacz także: Spraw frankowych przybywa z roku na rok! Wyroki korzystne dla kredytobiorców