Po sukcesie szczepionki przeciw COVID-19, firma BioNTech zamierza wyprodukować szczepionkę przeciw malarii. Spółka planuje budowę linii produkcyjnej w Afryce i liczy na rozpoczęcie badań klinicznych do końca 2022 roku.
Przy szczepionce pomoże WHO, UE oraz Afryka
BioNTech to niemieckie przedsiębiorstwo biotechnologiczne, które stworzyło pierwszą w historii dopuszczoną do użytku szczepionkę RNA. Spółka wchodzi w skład indeksu NASDAQ (ticker: BNTX).
Zaledwie kilka dni temu, firma zapowiedziała plan rozpoczęcia prac nad szczepionkami przeciw malarii i gruźlicy. Dla specjalistów z branży biotechnologicznej decyzja ta była z pewnością dość naturalna, ponieważ nowe szczepienia będą w dużej mierze bazować na dorobku badawczym ze szczepionki przeciw COVID-19.
Spółka idzie nawet krok dalej – chce, by produkcja szczepionek miała miejsce w Afryce. Plany dotyczą Ruandy i Senegalu.
Szansę na powodzenie przedsięwzięcia zwiększa fakt, że BioNTech ma być wspierany przez:
- WHO,
- Komisję Europejską,
- Afrykańskie Centra Kontroli i Zapobiegania Chorobom.
Ryzyka projektu BioNTechu
Czy jednak sama Afryka jest gotowa na ten krok? – pytają sceptycy.
Jak zauważa dyrektor EVI (European Vaccine Initiative), w Afryce mamy do czynienia z bardzo ograniczonymi możliwościami produkcyjnymi – skupionymi jak dotąd tylko w nielicznych regionach.
Z kolei dyrektor afrykańskiego ośrodka czuwającego nad produkcją szczepionek, Patrick Tippoo, podkreśla, że obecnie na kontynencie prężnie funkcjonują już trzy fabryki, a Etiopia, Nigeria, Ghana i Ruanda stoją na drodze do budowy własnych ośrodków.
Zaznacza jednak, że budowa tego typu fabryki w Afryce to ogromne wyzwanie obarczone ryzykiem braków w personelu, braku odpowiednich pozwoleń rządowych i trudności transferu technologii.
Proces ten ma zostać sfinansowany z pomocą wyżej wymienionych instytucji, ale także z pieniędzy rządowych i funduszy prywatnych inwestorów. Mamy więc do czynienia z projektem, w którym weźmie udział wielu interesariuszy, a co za tym idzi,e możemy się spodziewać również i wielu konfliktów interesów.
Jak dodaje Patrick Tippoo, w podobnych bólach narodziła się jednak szczepionka przeciw COVID-19. Proces produkcyjny zaczął się jeszcze przed uzyskaniem pewności, że szczepionka odniesie sukces.
Konkurencja BioNTechu
Po dziesięcioleciach badań i analiz, kilkunastu niedanych próbach, wizja skutecznego zwalczania malarii jest na wyciągnięcie ręki. Już od 2019 roku w Afryce podaje się szczepionkę brytyjskiej firmy GlaxoSmithKline.
Według WHO szczepionka osiąga obecnie skuteczność od 30 do 75%, ale brytyjski koncern stale pracuje nad technologią. BioNTech ma więc sporo do nadrobienia.
Naukowcy podkreślają, że największą przewagą BioNTechu nad konkurencją jest właśnie technologia RNA. Jednak w odróżnieniu od białka wirusa COVID-19, pasożyty malarii mają bardziej skomplikowany cykl życia. Pasożyty posiadają około 5000 genów, podczas gdy COVID-19 ma ich zaledwie garstkę. Z tego powodu w przypadku malarii istnieje większe prawdopodobieństwo, że szczepienie nie zadziała w satysfakcjonującym (i przynoszącym zyski) stopniu.
Na tym właśnie polega cała trudność i ryzyko niepowodzenia fazy badań klinicznych.
Jak wygląda BioNTech od strony technicznej i fundamentalnej?
BioNTech jest notowany na giełdzie w USA od października 2019 roku i od tamtej pory rośnie nieustannie. Prawdziwy wystrzał notowań miał rzecz jasna miejsce po informacji o szczepionce na COVID-19 w marcu 2021 roku. Na początku sierpnia rozpoczęła się korekta.
Źródło: https://finance.yahoo.com
Z przychodami w firmie bywało różnie, a z zyskami jeszcze gorzej – w latach 2017-2019 spółka przynosiła straty. Dzięki pandemii spółka zyskała ogromny przychód, ale zgromadziła tylko nieco ponad 15 mln euro zysku. Pfizer zarobił w tym czasie ponad 9 MILIARDÓW. Ale spokojnie, dla porównania Moderna poniosła w 2020 roku stratę na poziomie 700 mln.
Rekomendacje dla BioNTech krążą między KUP, a TRZYMAJ. Cena docelowa z rekomendacji jest równa obecnej wycenie akcji.
O tym, jak z powodzeniem inwestować w sektor biotechnologiczny, przeczytasz poniżej: