Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

inwestowanie w chinach

Amerykański bank inwestycyjny Morgan Stanley dopiero co obniżył swój rating dla chińskich akcji, a odpowiednik naszego KNF-u z Państwa Środka spotkał się z największymi brokerami po to, by… zastanowić się jak napędzić wzrosty na chińskiej giełdzie. Chińskie spółki i indeksy giełdowe radzą sobie bowiem bardzo słabo na tle globalnej hossy.

 

Dalsza część artykułu znajduje się pod materiałem wideo

Reklama

 

 

Chińskie akcje na razie bez udziału w hossie

Morgan Stanley w środę obniżył rating dla chińskich akcji i zalecił inwestorom realizację zysków. Bank inwestycyjny zwrócił uwagę na ostatni gołębi zwrot w polityce monetarnej Chin, wyrażony przez biuro polityczne i przedstawicieli Ludowego Banku Chin pod koniec lipca. Potencjalne obniżki stóp procentowych w Państwie Środka mają wesprzeć znajdujący się w trudnej sytuacji rynek nieruchomości, ale również stymulować wzrosty na rynku kapitałowym.

Wg analityków Morgan Stanley wsparcie polityczne może nie przynieść zamierzonych rezultatów i nie przełoży się na wzrosty wycen chińskich akcji. Dlatego też Morgan Stanley obniżył swoją rekomendację dla indeksu MSCI China z dotychczasowego przeważaj do neutralnej.

Sam indeks chińskiego rynku MSCI China zanotował od początku roku symboliczny wzrost o niecałe 2%, podczas gdy indeks MSCI Emerging Markets (rynków wschodzących) wzrósł w tym samym czasie o ponad 7%.

Reklama

Dla porównania, indeks rynków rozwiniętych MSCI World wzrósł od 1 stycznia o prawie 17%.

Spośród indeksów giełd w Chinach SSE Composite (giełdy w Szanghaju) wzrósł od początku roku o 5,25%, natomiast indeks giełdy w Hong Kongu (HangSeng) od 1 stycznia stracił 3,6%

Chińska giełda pozostaje więc w tyle nie tylko za rynkami rozwiniętymi, z USA na czele, ale również za benchmarkiem gospodarek rozwijających się.

Sprawdź również: Druga gospodarka świata wyhodowała sporo innowacyjnych biznesów

 

Reklama

W tym kontekście ciekawe są najnowsze doniesienia agencji Bloomberga dotyczące zakończonego niedawno spotkania przeprowadzonego przez Chińską Komisję Nadzoru Rynku Kapitałowego (CSRC), będącą swego rodzaju odpowiednikiem naszego KNF-u. W spotkaniu udział wzięli przedstawiciele największych chińskich brokerów papierów wartościowych, którzy wspólnie z CSRC zastanawiali się nad tym, co zrobić aby wesprzeć rynek akcji i zachęcić większą grupę obywateli do inwestowania na rynku kapitałowym.

Wśród pomysłów pojawiły się m.in. obniżenie opłat i prowizji, a także dość oryginalny pomysł spowalniania wejścia nowych spółek na giełdę, aby wspierać płynność na już notowanych walorach.

Sprawdź również: Czemu młode spółki technologiczne mają problemy w Państwie Środka?

Czytaj więcej