Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

inpzu akcje rynków wschodzących

Na rynku stopy procentowej ostatni tydzień przyniósł wzrost krzywych dochodowości obligacji skarbowych i kontraktów IRS. Notowania 2-letnich obligacji utrzymują się powyżej 0,50%, 5-letnich w pobliżu 1,50%, a 10-letnich w okolicach 2,05% (prognoza PKO na koniec III kw. wynosi 0,65%, 1,50% i 1,90%). Na skutek ostatnich wzrostów notowań krzywe znajdują się blisko lub wręcz na tegorocznych maksimach. Przykładowo 10-letni swap wyceniany jest na 2,05%.

W kierunku wyższych rentowności

oddziaływały w ostatnich tygodniach zarówno czynniki lokalne jak i niesprzyjające trendy globalne. Łagodna retoryka RPP jedynie na krótko schłodziła obawy rynkowe przed szybszymi podwyżkami stóp procentowych, które znowu odżyły po publikacji ostatnich danych makroekonomicznych. Z kolei w strefie euro perspektywa wycofywania się EBC ze wsparcia monetarnego ciąży rynkowi i wywołuje wzrosty krzywych dochodowości. Otoczenie rynkowe do końca III kw. 2021 r. nie będzie sprzyjać rynkowi stopy procentowej i tworzy asymetryczne ryzyko po stronie wyższych rentowności obligacji.

Ten wzrost wydaje się jednak bardziej prawdopodobny na krótkim końcu krzywej, z kolei w przypadku dłuższych terminów dostrzec można oznaki przereagowania. W najbliższym tygodniu negatywny wpływ na wyceny polskich papierów mogą mieć m.in. zbliżające się publikacje sierpniowych danych makroekonomicznych, a także aukcja obligacji BGK. Pod wpływem sygnalizowanej przez banki centralne normalizacji polityki pieniężnej oczekiwać można również kontynuacji wzrostów krzywych dochodowości na rynkach bazowych. W poniedziałek poznamy sierpniowe dane nt. produkcji przemysłowej (PKO: 15,4% r/r) i PPI (PKO: 9,5% r/r), a we wtorek sprzedaży detalicznej (PKO: 4,8% r/r w ujęciu realnym) i produkcji budowlano-montażowej (PKO: 7,7% r/r). Odczyty pokażą zdecydowanie wyższą dynamikę wzrostu w porównaniu z poprzednim miesiącem potwierdzając solidne ożywienie gospodarcze ale też rosnącą presję inflacyjną. Dane wspierać mogą przedstawicieli RPP, którzy opowiadają się za podwyżkami stóp procentowych i dlatego mogą ciążyć wycenom krótkich papierów .

Dodatkowo lekko negatywny wpływ na wyceny polskich obligacji

może mieć środowy przetarg obligacji organizowany przez BGK. Na ostatnich aukcjach sprzedaż zwykle wynosiła między 1 a 2 mld PLN. Biorąc jednak pod uwagę fakt, że będą to papiery ze środka i dłuższego końca krzywej mogą dodatkowo negatywnie wpływać na krajowy rynek długu. Na rynkach bazowych oczekiwać można dalszych sygnałów świadczących o zbliżającej się normalizacji polityki pieniężnej na świecie. W regionie CEE-3 już we wtorek MNB zapewne kolejny raz podniesie podstawową stopę procentową o 25 pb. do 1,75%.

Reklama

Z kolei CNB po ostatnim znacznie wyższym od oczekiwań wzroście inflacji w Czechach (4,1% r/r) może wręcz zdecydować się na podwyżkę stóp o 50 pb. na kolejnym posiedzeniu (30 września), o czym zaczynają mówić przedstawiciele banku centralnego. Zdecydowanie najważniejszym wydarzeniem na świecie będzie jednak posiedzenie Fed (21-22 września). Mimo ostatnich słabszych danych z amerykańskiego rynku pracy i rozwoju pandemii w USA bank centralny wciąż może zdecydować się na rozpoczęcie procesu zmniejszania skali skupu aktywów. Za takim scenariuszem przemawia wysoki wzrost inflacji, szeroko oczekiwane ożywienie gospodarcze w kolejnych latach, a także wypowiedzi przedstawicieli Fed. Perspektywa zmieniającej się polityki monetarnej na świecie będzie negatywnie wpływać na wyceny polskich instrumentów. Widać to m.in. na przykładzie trendów w strefie euro.

Rynek walutowy

Piątkowa sesja przyniosła dalsze osłabienie złotego, gdzie kurs EUR/PLN zbliżył się do 4,59, a USD/PLN przebił 3,91. Słabszemu złotemu towarzyszyło umocnienie amerykańskiego dolara, gdzie kurs EUR/USD zszedł w okolice 1,17.

Dane z polskiej gospodarki miały umiarkowany wpływ na notowania na rynku walutowym. Nieco niższy od oczekiwań wzrost zatrudnienia (0,9% r/r wobec 1,8% poprzednio) przy jednoczesnym wzroście wynagrodzeń o 9,5% r/r (konsensus zakładał stabilizację na 8,7%) przekłada się na wciąż wysoką dynamikę funduszu płac. Jednak dane zeszły na dalszy plan wobec koszykowego osłabienia walut rynków wschodzących, gdzie najmocniej w piątek tracił brazylijski real czy turecka lira, jednak istotnie wobec dolara osłabiały się również czeska korona czy węgierski forint. Piątkowy ruch na parach za złotych nie wynikał z czynników stricte lokalnych, jednak stanowił on pogłębienie ruchu zapoczątkowanego po zeszłotygodniowym posiedzeniu RPP.

Nieco lepsze dane z amerykańskiej gospodarki, wśród których znalazła się przede wszystkim sprzedaż detaliczna oraz mniejsza liczba kontynuowanych wniosków o zasiłki dla bezrobotnych dała krótkoterminowy sygnał do umocnienia dolara. Rynek w dużym stopniu zignorował informacje dotyczące nieoficjalnych prognoz EBC, które wskazują na osiągnięcie celu inflacyjnego w 2025 roku (co wykracza poza horyzont obecnej projekcji) i mogłyby sugerować, że podwyżki stóp procentowych w strefie euro nastąpią wcześniej niż obecnie wskazuje na to wycena rynkowa.  

Oprócz siły dolara obciążeniem dla walut EM

Reklama

było pogorszenie sentymentu wobec aktywów ryzykownych w ostatnich dniach. Dodatkowo zamieszanie dotyczące chińskiego dewelopera Evergrande oraz jego problemy z wypłacalnością redukowały apetyt na ryzyko. W poniedziałek rano kontynyowana była przecena akcji Evergrande (o ok. 15%) co przekładało się na spadek indeksu Hang Seng o ponad 3%. Problemy chińskiego dewelopra są kolejnym czynnikiem rodzącym obawy o aktualny stan gospodarki Państwa Środka. Pogłębienie awersji wobec ryzyka umacniało na początku poniedziałkowej sesji dolara i wpływało negatywnie na waluty silne powiązane z chińską gospodarką oraz cenami surowców jak dolar australijski czy dolar nowozelandzki. Gorzej radziły sobie również waluty rynków wschodzących z połoduniowoafrykańskim randem i malezyjskim ringgitem na czele.

W najbliższym tygodniu wśród najważniejszych wydarzeń znajdzie się posiedzenie amerykańskiego FOMC, który będzie decydował o przyszłości polityki pieniężnej. Po sympozjum w Jackson Hole i sierpniowym raporcie z rynku pracy spadły oczekiwania na ogłoszenie ograniczenia skupu aktywów już we wrześniu. Rynek będzie koncentrował się na sygnałach, czy Rezerwa Federalna nadal widzi możliwość rozpoczęcia normalizacji polityki pieniężnej jeszcze w 2021 roku. Jednak przy braku jastrzębiego zaskoczenia w środę, pole do deprecjacji walut EM powinno być ograniczone i sprzyjałoby to powrotowi kursu USD/PLN poniżej 3,90.

Dane makroekonomiczne z polskiej gospodarki

powinny mieć umiarkowany wpływ na rynek, jednak uwagę mogą przyciągać dane o inflacji producentów, które mogą potwierdzić utrzymywanie się presji inflacyjnej. Podwyższona inflacji prawdopodobnie skłoni we wtorek węgierski MNB do kolejnej podwyżki stóp procentowych, gdzie rynek oczekuje wzrostu głównej stawki do 1,75% z 1,50%. Takie działanie węgierskich władz tylko rozszerzyłoby dywergencję polityki pieniężnej wobec tej w Polsce, co znajduje swoje przełożenie w notowaniach PLN wobec HUF. Uwagę rynków przyciągać będą również wybory parlamentarne w Niemczech. Układ sił w nowym Bundestagu może istotnie się zmienić, gdzie nie jest przesądzone czy w nowej koalicji rządzącej ponownie znajdzie się CDU/CSU.

Czytaj więcej