Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

indeks wig cee

Tydzień, w którym WIG20 melduje się na nowych minimach bessy narzuca wykres na niedzielę. Spadek WIG20 o -28,5 procent w perspektywie year-to-date czyni indeks najsłabszym z grona takich, które można uznać za benchmarki cywilizowanego świata.

 

Warszawa jest dziś najgorszym rynkiem dla inwestorów

WIG20 przegrywa z obitym bessą Nasdaq-iem i szykującym się do recesji DAX-em. Słabością wyprzedza indeksy rynków chińskich i – szerzej – wszystkich rynków wschodzących. Oczywiście wiemy, że za słabością rynku stoją ryzyka geopolityczne, kursowe i regulacyjne. Jednak w spadku WIG20 sumuje się właśnie wiele błędów popełnionych przez wiele osób.

 

 grafika numer 1 grafika numer 1

Reklama

za: stooq

 

To wszystko tylko konsekwencje

Każda bessa obnaża słabości danego rynku. Polski ma ich w nadmiarze. Dlatego możemy zacytować Warrena Buffetta: przyszedł odpływ i okazało się, kto pływał bez bielizny. Najgorsze jest to, że część z nas nie może uciec z tej piaskownicy, jaką stała się GPW. Słabość złotego czyni wyjście na rynki zagraniczne droższym niż jeszcze przed rokiem. Na kontach emerytalnych część jest zmuszona regulacyjnie do inwestowania w Warszawie. Oby przyszła wyższa woda i podniosła wszystkie łodzie. Również dziurawą łajbę, jaką stał się WIG20, już tylko teoretycznie bezpieczny zakład w blue chips.

 

Czytaj więcej