Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

ile zapłacę za jedno euro

Górne ograniczenie bieżącej konsolidacji na parze EURPLN ponownie jest areną walki. Cena 4.63 w ostatnich 12 miesiącach już trzy razy zatrzymała deprecjacje polskiej waluty.

Wystarczy spojrzeć w lewo na wykres tygodniowy, aby uzmysłowić sobie, że aktualne ceny PLN są wysokie. Przełamanie bieżącego oporu 4.63, otworzyłoby drogę do testu historycznych szczytów z 2009 roku. Wtedy wykres przestał rosnąć po osiągnięciu 4.93. Ta trzydziesto groszowa luka może zostać wypełniona w szybkim tempie. Zanim to jednak nastąpi, to posiadacze długich pozycji muszą przełamać opór. Skoro trzy razy podaż powstrzymała deprecjacje polskiego złotego, to może i tym razem się to uda.

Wskaźnik stochastyczny sugeruje przegrzanie fazy wzrostowej. Jest to mały argument za wyhamowaniem, ale jednak można uwzględnić go w procesie analizy. RSI jest znacznie wolniejszy. Roczna konsolidacja pomiędzy 4.63 a 4.36 sprawiła, że ten oscylator nie ma „siły”, aby dotrzeć do jednej ze skrajnych stref. Jest jednak na dobrej drodze, aby wkrótce dotknąć linii 70 punktów.

Jeżeli dołki od 2010 roku opiszemy wzrostową linią, to powstanie trend. Jest on powolny, ale jednak wzrostowy. Świadczy to, o przewadze popytu w dużej perspektywie. Tym samym ostatnie spadkowe świece należałoby określić jako korekty.

Myślę, że nie jestem jedyny, który bacznie wpatruje się w opór 4.63 i ma nadzieję, że historia się powtórzy. Jeżeli jednak ta wartość zostanie przełamana, to nie pozostaje nic innego jak patrzeć w stronę 4.93.

Reklama

PLN po 4.93? - 1PLN po 4.93? - 1

Czytaj więcej