Reklama

Masz ciekawy temat? Napisz do nas

twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

ile kosztuje juan

Prognozowany wzrost znaczenia chińskiej waluty (juana) na świecie może mieć wpływ na przedsiębiorców handlujących z Chinami. Jak lepiej chronić swoje interesy i skutecznie rozwijać współpracę z partnerami z Państwa Środka? Oto kilka praktycznych podpowiedzi dla polskich importerów i eksporterów.

Chiny na pierwszym miejscu wśród partnerów handlowych Unii Europejskiej –

ta elektryzująca informacja podana przez Eurostat potwierdziła to, co od dłuższego czasu obserwujemy również w Polsce. Zainteresowanie handlem z Chinami rośnie w zawrotnym tempie zarówno wśród polskich importerów, jak i eksporterów. Przekłada się to na realny handel: w 2020 r. Chiny umocniły się na 2. miejscu wśród partnerów importowych Polski oraz awansowały z 20. na 19. pozycję wśród najważniejszych kierunków dla polskich eksporterów.

Od lat z „pierwszej linii” obserwujemy relacje rodzimego biznesu z partnerami w Azji. Pomagamy im dbać o swoje interesy i budować wzajemne zaufanie. Wiemy, jak duży potencjał tkwi w Chinach, ale jednocześnie jak trudnym są one rynkiem. Zbieramy informacje o szansach na nowych rynkach, działaniach konkurencji czy zmianach prawnych i organizacyjnych. Wykorzystujemy potencjał diaspory chińskiej i azjatyckiej w UE i dzielimy się tą wiedzą. Dlatego wspólnie dzielimy się kilkoma praktycznymi podpowiedziami.

Wskazówka 1: Przygotuj się do przejścia na rozliczenia w juanie

Nawet o ponad 8 proc. może osłabić się amerykański dolar wobec chińskiego juana do końca przyszłego roku – szacują analitycy walutowi Ebury. Spełnienie tej prognozy rodzi ryzyko, że importerzy produktów z Chin, którzy np. tylko w styczniu tego roku sprowadzili do Polski towary o wartości 13,1 mld zł (+10,6 proc. r/r), będą musieli zmierzyć się z wyższymi cenami. Dlaczego?

Reklama

Importerzy z Państwa Środka są narażeni na duże ryzyko walutowe. Jeżeli bowiem polski importer ma zapłacić chińskiemu partnerowi wcześniej umówioną cenę w dolarach, to osłabienie złotego do dolara oznacza dla niego straty. Chyba że wcześniej skorzystał z możliwości zabezpieczenia kursu wymiany.

To jednak nie wszystko

Po drugiej stronie mamy bowiem chińskiego eksportera, któremu z kolei nie sprzyja umocnienie juana wobec dolara: po wymianie dolarów otrzymanych od polskiego importera dostanie mniej juanów, niż pierwotnie zaplanował. Teoretycznie nie powinno to interesować jego polskiego partnera. W praktyce jednak część chińskich firm – które nie korzystają z zabezpieczeń kursów walutowych na rynku finansowym – próbuje wykorzystać z reguły silniejszą pozycję rynkową i w przypadku niekorzystnej dla siebie zmiany kursu USD/CNY po prostu podnosi ostateczną cenę towaru.

W efekcie polski importer odczuł podwójne ryzyko walutowe. Jeżeli do tej pory płacił 100 dolarów za sztukę zamawianego towaru, w takim wypadku często nie ma wyjścia i musi zapłacić np. 105 dolarów, bo chiński producent bądź pośrednik podwyżką ceny o 5 proc. próbuje zrekompensować sobie spadek wartości amerykańskiej waluty.

Prognozy walutowe Ebury pozwalają wnioskować, że pojawienie się takiej presji cenowej jest bardzo realne. Z jednej strony mamy bowiem słabego złotego, którego duża zmienność kursu w ostatnich miesiącach bardzo niepokoi. Z drugiej – rosnącego w siłę juana, który w ostatnim czasie wciąż się umacnia wobec dolara. Tylko w ciągu ostatnich 12 miesięcy dolar stracił około 7 proc. wobec chińskiej waluty. I prawdopodobnie to nie koniec. Według analityków juan – po ostatniej korekcie – może jeszcze się umocnić.

Reklama

Juan, know-how i relacje - 1Juan, know-how i relacje - 1

Źródło danych: Stooq.pl

Za takim scenariuszem przemawia m.in. siła chińskiej gospodarki – Międzynarodowy Fundusz Walutowy prognozuje wzrost PKB Chin w 2021 r. o 8,1 proc. A także konsekwentnie prowadzony przez chińskie władze proces internacjonalizacji juana. Wzrost znaczenia chińskiej waluty zauważają zresztą globalne instytucje finansowe, zwiększając jej udział w swoich indeksach (np. MSCI czy JP Morgan Chase&Co.).

Obecnie polscy importerzy i eksporterzy, którzy prowadzą handel z kontrahentami w Chinach, wciąż rozliczają około 85 proc. transakcji w dolarach. Ale mówiąc wprost: od juana nie ma odwrotu i przechodzenie na rozliczenia w tej walucie wydaje się obecnie rozsądną strategią, szczególnie że wiele firm handlowych nie tylko importuje, ale i eksportuje. Warto też wspomnieć, że kurs złotego wobec juana jest dość stabilny. Po drugie, rozliczenia bez pośrednictwa dolara eliminują jedno z ryzyk walutowych. Po trzecie wreszcie, polska firma może zabezpieczyć kurs CNY/PLN na rynku finansowym i korzystać z jego „zamrożenia” nawet przez kolejne trzy lata.

Ta wskazówka dotyczy również eksporterów. Teoretycznie słabnący złoty im sprzyja. Większość przedsiębiorców, z którymi na co dzień kooperujemy, uważa jednak, że dla biznesu najważniejszy jest przede wszystkim stabilny i przewidywalny kurs wymiany. Pozwala im on negocjować atrakcyjne pod kątem marż kontrakty oraz bezpiecznie planować budżet.

Wskazówka 2: Inwestuj w wiedzę i relacje z chińskimi partnerami

Reklama

Przejście na rozliczenia w juanie jest możliwe tylko dla tych firm, które przekonają swoich chińskich partnerów do korzyści płynących z tej zmiany. Nasza praktyka podpowiada, że do tego potrzebne jest zaufanie. A na rynku chińskim zbudowanie go wymaga czasu i wysiłku.

W tym miejscu ujawnia się kwestia różnic kulturowych pomiędzy przedsiębiorcami z Europy i Chin. O ile w Europie liczy się przede wszystkim szybkie ustalenie zasad współpracy, cen oraz spisanie umowy zawierającej wiele skomplikowanych zapisów prawnych, o tyle w Chinach ogromne znaczenie ma wejście w krąg zaufanych partnerów.

Dlatego już na początkowym etapie współpracy z chińskim przedsiębiorcą warto zainwestować w:

  • zbudowanie prawdziwych relacji – to najtrudniejszy element i na tamtejszym rynku nie ma na niego prostej recepty. Kluczem wydają się: polecenie przez osoby, którym ufa nasz partner z Państwa Środka, oraz… czas. Jeśli ktoś liczy na wejście do kręgu zaufanych partnerów chińskiego przedsiębiorcy w bardzo krótkim czasie, to bardzo się zawiedzie. Ważne, aby okazywać, że na współpracę patrzymy długoterminowo i kompleksowo, np. w zakresie obsługi serwisowej czy wspólnych inwestycji;
  • wiarygodność – na każdym kroku pokazujmy i podkreślajmy, że prowadzimy biznes w stabilnym europejskim kraju, że Polska należy do UE i jest krajem wiarygodnym, którego gospodarka rośnie, a polskie produkty często mają cenioną jakość;
  • wiedzę – jedną z najgorszych rzeczy, które można zaprezentować chińskiemu partnerowi, jest brak wiedzy o jego kraju, prowincji czy podstawach obyczajów i kultury. Ignorancja w tym zakresie może skazać na porażkę nawet dobrze rokujące negocjacje;
  • weryfikację – aby uniknąć problemów, solidnie, a nie powierzchownie, zweryfikujmy wiarygodność oraz sytuację biznesową i finansową chińskiego partnera. Przykładowo: warto skorzystać w tym zakresie z pomocy chińskiej diaspory w Polsce. Jej przedstawiciele – przedsiębiorcy skupieni wokół Izby Przemysłowo-Handlowej Polska-Azja – służą pomocą m.in. w sprawdzeniu wiarygodności chińskich firm;
  • edukację – na przykład w zakresie obustronnych korzyści z rozliczeń bezpośrednio w juanach. Warto przypominać chińskim partnerom, że w ten sposób zyskują też dostęp do rosnącej liczby potencjalnych kontrahentów, którzy preferują transakcje w tej walucie.

Wskazówka 3: Przezorny zawsze ubezpieczony

Chiny to bardzo perspektywiczny, ale zarazem wymagający rynek, na którym to chiński partner często występuje z pozycji silniejszego. Dlatego polscy przedsiębiorcy powinni pamiętać o prostej, ale niezwykle ważnej zasadzie: zabezpieczanie kontraktu jest najskuteczniejszą metodą na podniesienie bezpieczeństwa w handlu.

Dobrze jest zabezpieczać transakcje walutowe, ale nie tylko. W razie trudnych do przewidzenia sytuacji (np. bankructwo partnera) odzyskanie należności może okazać się po prostu niemożliwe. Dlatego warto rozważyć korzystanie z ubezpieczeń należności np. w KUKE, jedynym ubezpieczycielu w Polsce mającym prawo do oferowania ubezpieczeń eksportowych gwarantowanych przez Skarb Państwa.

Warto mieć również na uwadze kwestie bezpieczeństwa towaru podczas transportu, zwłaszcza morskiego. Nie warto oszczędzać na ubezpieczeniach, które w razie konieczności uchronią przedsiębiorcę, gdy towar zostanie zniszczony lub nastąpi duże opóźnienie w jego dostawie. A o tym, że takie przypadki się zdarzają, najlepiej świadczy ostatnia blokada Kanału Sueskiego, najistotniejszego szlaku handlowego z Chin do Europy.

Reklama

Jakub Łańcucki – dyrektor zarządzający Ebury w Polsce

Janusz Piechociński – prezes Izby Przemysłowo-Handlowej Polska-Azja, były wicepremier i minister gospodarki

Tekst powstał w związku ze zorganizowaną przez Ebury konferencją „Jak podnieść skuteczność w handlu z Chinami” oraz raportem specjalnym „Wypłyń na nowe rynki: Chiny”. Izba Przemysłowo-Handlowa Polska-Azja objęła je swoim patronatem.

Czytaj więcej