Kontrowersyjna giełda kryptowalut Bitfinex w ostatnim czasie nie schodzi z nagłówków branżowych mediów. Po niedawnym akcie oskarżenia Nowojorskiej Prokuratury, który ujawnił próbę zatuszowania przez giełdę straty ponad 850 mln dolarów należących do jej klientów, Bitfinex podjął radykalne kroki w celu skompensowania zamrożonych funduszy. W tym celu giełda przeprowadzi zbiórkę funduszy w postaci sprzedaży tokenów w ramach tzw. IEO (Initial Exchange Offering).
Giełda Bitfinex planuje zebranie funduszy w wysokości 1 mld dolarów, w ramach prywatnej i publicznej sprzedaży tokenów nazwanych LEO. Aktualnie trwa runda prywatnej sprzedaży LEO, w której rzekomo sprzedano tokeny warte ponad 600 mln dolarów, jak wynika z doniesień Zhao Donga, który jest udziałowcem giełdy. Jeśli do piątku 10 maja wszystkie tokeny nie zostaną sprzedane, ruszy runda publicznej sprzedaży na platformie Bitfinex.
Giełda w white paperze LEO nie ukrywa, że emisja tokenów przeprowadzona jest w celu pokrycia 850 mln dolarów należących do klientów Bitfinex, które zostały zamrożone na kontach bankowych w różnych krajach, w tym również przez prokuraturę w Polsce (370 mln dolarów).
Dlaczego zakup tokenów LEO mógłby być korzystny dla inwestorów? Giełda oferuje comiesięczne skupowanie sprzedanych tokenów po cenie z IEO z przynajmniej 27% osiągniętego przez platformę zysku z działalności w poprzednim miesiącu. Oprócz tego giełda planuje wykupienie wszystkich tokenów LEO maksymalnie do 18 miesięcy od odmrożenia funduszy.
Bitfinex zapewnia, że od dłuższego czasu współpracuje z organami krajów, które zablokowały fundusze na kontach bankowych i jest pewny zwrotu środków.
Tokeny LEO, podobnie jak m.in. Binance Coin (BNB), będą uprawniały do obniżenia prowizji transakcyjnych na giełdzie (15%).
