Reklama

Masz ciekawy temat? Napisz do nas

twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

grace groner

  • Grace Groner cały życie pracowała jako księgowa w Abbott Laboratories
  • Tuż po rozpoczęciu kariery kupiła 3 akcje spółki, która urosła do rangi globalnego giganta branży medycznej
  • Wszystkie dywidendy reinwestowała i nigdy nie sprzedała akcji
  • Jaka wyglądała inwestycyjna przygoda Grace Groner?

 

Skromne początki księgowej-milionerki

Grace Groner pracowała jako sekretarka Abbott Laboratories, producenta urządzeń medycznych, łącznie przez 43 lata, czyli swą całą zawodową karierę. Mieszkała w małym domku z jedną sypialnią, który odziedziczyła. Nie posiadała samochodu, a ubrania kupowała wyłącznie na wyprzedażach.

Grace w wieku 12 lat stała się sierotą. Nieco później została zaadoptowana przez bogatą rodzinę, która opłaciła jej edukację. College ukończyła w 1931 roku i podjęła pracę w Abbott Laboratories. Nigdy nie wyszła za mąż i nie miała dzieci.

Reklama

Nie chwaliła się swoimi inwestorskimi poczynaniami i żyła dość spokojnie. Wielkim zaskoczeniem była zatem suma, którą postanowiła podzielić się ze swoją “alma mater”, Lake Forest College w stanie Illinois: 7 milionów dolarów. 

Tak pokaźną sumą 100-letnia Grace Groner pośmiertnie podzieliła się ze swoją byłą uczelnią w 2010 roku. Całość zysków wypracowanych przez jej inwestycję trafiła do fundacji, która sfinansuje staże i programy studiów zagranicznych dla studentów tej niewielkiej uczelni.

Kwota 7 mln USD pochodziła tylko i wyłącznie z jednej inwestycji, która zapoczątkowała wpłata 180 USD w 1935 roku.

 

Skromny dom Grace Groner, który również przekazała na rzecz Lake Forest College

An Old Lady's Three $60 Shares From 1935 Are Now Worth $7 MillionAn Old Lady's Three $60 Shares From 1935 Are Now Worth $7 Million

Reklama

Źródło: Chicago Tribune.

 

Groner zbudowała swój wielki majątek stosując bardzo prostą strategię. Gdy rozpoczęła pracę w Abbott w 1935 roku, zdecydowała się na zakup trzech akcji spółki po 60 USD za sztukę, co dawało łączną kwotę 180 USD. 

W tamtych czasach była to spora suma pieniędzy. Pamiętajmy, że był to okres tuż po Wielkim Kryzysie. Przeciętna miesięczna pensja białej kobiety w Stanach Zjednoczonych w 1939 roku wynosiła zaledwie 69 USD, wynika z danych US Census. Zatem, na inwestycję księgowa przeznaczyła mniej więcej swą trzykrotną pensję. 

Grace Groner przez 75 lat trzymała akcje Abbott Laboratories. Za każdym razem gdy firma wypłaciła dywidendę, wykorzystywała otrzymaną gotówkę do zakupu większej liczby akcji Abbott.

Reklama

Kilkadziesiąt lat później ta niewielka inwestycja o wartości 180 USD urosła do ponad 7 milionów USD. Zatem, zainwestowana przez nią suma w ciągu 75 lat wzrosła blisko 39 tys. razy! 

Oczywiście, jest to wzrost nominalny. Uwzględniając inflację na przestrzeni lat, kwota ta jest znacznie niższa. 180 USD zainwestowane przez Grace Groner w 1935 roku byłoby obecnie warte około 2868 USD, wynika z obliczeń na podstawie danych amerykańskiego Bureau of Labor Statistics.

Słusznym jest, by uwzględnić inflację. Inwestycja Groner w 2010 roku warta była około 440 tys. USD w pieniądzach z 1935 roku. W rezultacie, realna zwyżka wygląda nieco skromniej: to “zaledwie” 2441-krotne pomnożenie początkowego kapitału.

Według jej rówieśników, Grace Groner była jedną z najmilszych starszych pań w historii. Przekazywała anonimowe prezenty potrzebującym mieszkańcom, była wolontariuszką w lokalnym kościele, a oprócz pokaźnej sumy, zapisała również swój dom dla Lake Forest College.

 

Zobacz również: Akcje spółki wystrzeliły o 63%! Kluczowa rola SpaceX i Elona Muska

Reklama

 

Strategia skromnej księgowej, która dała jej milionowe zyski

Strategia inwestycyjna Grace Groner była niezwykle prosta. Opierała się ona na jasnych zasadach, choć nie była pozbawiona czynników, które przez wielu ekspertów określone zostałyby jako błędy.

Po pierwsze, konsekwencja działań inwestycyjnych Grace Groner była niezachwiana. Inwestorka przez cały czas trzymała się jasnej i prostej strategii. Ani razu nie wypłaciła środków i nie zredukowała swojej pozycji. 

Po drugie, choć zapewne nie był to wybór, bo po prostu tam pracowała, trafiła na dywidendowego lidera, który hojnie dzieli się zyskami z akcjonariuszami. Spółka wypłaca dywidendy od 1924 roku i robi to konsekwentnie każdego roku (poza drobnymi wyjątkami). Abbott podzielił się na dwie spółki w 2012 roku i każda z nich kontynuuje kulturę corocznych podwyżek dywidend do dziś (są to Abbvie i Abbott Laboratories).

Po trzecie, postawiła na dynamicznie rozwijającą się spółkę, która skutecznie rozwijała swoją działalność dzięki przewagą rynkowym w kluczowej branży.

Reklama

Po czwarte, ponownie inwestowała uzyskane od spółki dywidendy. Za każdym razem, gdy spółka wypłaciła dywidendę, za uzyskaną sumę kupowała ona akcje Abbott. Dzięki temu, nie “przejadała” zysków, tylko pozwalała sumie wzrastać wraz ze spółką, w którą wierzyła.

Po piąte, trzymała akcje nie zważając na giełdowe, gospodarcze i nawet wojenne zawirowania. Jej pozycja w Abbott przetrwała największa wojnę w dziejach ludzkości, kilkanaście recesji i wiele giełdowych krachów. Nigdy jej nie zredukowała w oczekiwaniu na to, że “będzie taniej”

Po szóste, zainwestowała w to, co rozumiała. Jako księgowa pracująca w tej spółce, posiadała wiedzę o finansach i potencjale przedsiębiorstwa.

Jej giełdowe poczynania podsumować można dość krótko: wybrać spółkę, która wypłaca wysoką dywidendy, pozostawić akcje w spokoju i reinwestować wypłacone przez firmę zyski. To nie porada inwestycyjna, to strategia Grace Groner.

 

Zobacz również: Nowa hossa na giełdzie? Prognoza pięciokrotnego wzrostu branży w 11 lat

Reklama

 

Wiara w moc procentu składanego

Spoglądając na giełdowe poczynania Grace Groner prędko dostrzec można, że uwierzyła ona w magię procentu składanego. Groner znała się przecież na liczbach, w końcu była księgową. Zapewne obiło się jej o uszy sformułowanie często przypisywane Albertowi Einsteinowi:

“Procent składany to najpotężniejsza siła we wszechświecie. To największy wynalazek człowieka i ósmy cud świata” - rzec miał Albert Einstein, legendarny fizyk.

Inwestycja Grace Groner w akcje Abbott była warta zapewne zaledwie około 10- 30 tys. USD, gdy przeszła na emeryturę w 1974 roku. Szacuje się, że milionerem dzięki akcjom spółki mogła stać się zapewne dopiero pod koniec lat 80., czyli w wieku blisko 80 lat.

 

Wielki błąd? Czy może geniusz giełdowej selekcji

Reklama

Uważny inwestor dostrzeże jednak, że Groner robiła coś na przekór kanonowi inwestycyjnemu. Zupełnie nie stosowała dywersyfikacji.

To była inwestycja w tylko i wyłącznie jedną spółkę: Abbott Laboratories. Co jeśli firma upadłaby lub została zlikwidowana? Co jeśli doszłoby do wojny na terytorium państwa?

Na obronę Groner zaznaczyć trzeba, że zapewne nie były to jedyne akcje w rękach księgowej. Być może posiadała ona więcej walorów innych spółek. Przecież była to jedynie skromna inwestycja warta 180 USD… przynajmniej początkowo.

Jeśli zainspirowała Cię historia Grace Groner, koniecznie przeczytaj o niezwykłej przygodzie inwestycyjnej Ronalda Jamesa Reada. To dozorca i pracownik stacji benzynowej, który konsekwentnie przez lata zarobił na giełdowych inwestycjach ponad 8 mln USD, finansując zakupy akcji ze swojej skromnej pensji: Dozorca zarobił miliony na giełdzie. Rodzina nic nie wiedziała

Czytaj więcej