Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

gpw kiedy czynna

W minionym tygodniu na głównych światowych parkietach dostrzegalne stało się ryzyko związane z niepewnością co do perspektyw wzrostu gospodarczego oraz rozwoju pandemii koronawirusa. Czwarta fala rozkręca się, a skutkiem tego jest ogłoszony już od tego tygodnia (ogłoszony w piątek) lockdown w Austrii na co najmniej 10 dni, z możliwością rozszerzenia tych ograniczeń o kolejne 10 dni. Takiego rozwiązania nie wyklucza też rząd niemiecki. Łatwo się domyślać, że reakcja rynku giełdowego jest daleko szersza i dyskontuje on też wprowadzenie szerokich lockdownów w innych największych europejskich gospodarkach. Mimo to jednak dzięki stosunkowo udanej pierwszej części tygodnia, indeksy w Niemczech czy Francji wyszły na minimalne plusy. Dobrze zachował się tez S&P500, rosnący o 0,32%. Zdecydowanym zwycięzcą był jednak NASDAQ, rosnący o 1,24%. Technologiczne spółki są bardziej odporne na wpływ pandemii, a także zawirowania na rynku surowców.

 

Mizernie, a nawet bardzo mizernie na tym tle wyglądało zachowanie GPW i to rozczarowanie ciągnie się już drugi tydzień

Tym razem jednak było naprawdę fatalnie – indeks WIG spadł o 4,35%, a jedynie nieco mniejszy spadek (o niecałe 3%) zaliczyły małe spółki. Wszystko co bardziej płynne taniało. Z jednej strony mamy wciąż wysoką dynamikę zachorowań i informacje o lockdownach, na czym straciły w piątek chociażby sprzedające obuwie i odzież LPP i CCC. Energetyka ulega korekcie z powodu dalszego odsuwania się w czasie procesu spin offu aktywów węglowych. Banki tym razem ucierpiały przez umacniającego się franka i obawy związane z ryzykiem kredytów frankowych.

Dotykać je też może brak przewidywalności polityki pieniężnej obecnej RPP

Potężnej przecenie uległ sektor surowcowy – KGHM stracił ponad 10% przy nieadekwatnym ruchu na miedzi, natomiast JSW aż 12%. Tu jednak wymiar kary jest adekwatny w stosunku do obniżenia planu wydobycia węgla w JSW na ten rok i kolejne. Próby administracyjnego regulowania cen paliw odcisnęły swoje piętno na rafineriach – Lotos stracił ponad 15%, a Orlen prawie 10%. Na uwagę zasługuje zachowanie sektora telekomunikacyjnego – typowo defensywny zyskał jako względnie bezpieczny. Minimalnie w górę poszły też notowania Dino, które nawet w środowisku pandemicznym może szybko się rozwijać.

Reklama

 

Ten tydzień płynnościowo będzie ograniczony ze względu na czwartkowe Święto Dziękczynienia w USA, a także późniejszą piątkową krótszą sesję

Z danych makro warto zwrócić uwagę przede wszystkim na wstępne indeksy PMI dla sektora przemysłu i usług z głównych gospodarek strefy euro (Francja, Niemcy), a także analogiczne odczyty dla USA. Z tego kraju istotne będą też wstępne dynamiki zamówień na dobra trwałe, a także rewizja PKB za III kw. Warto też zwrócić uwagę na środową publikację protokołu z ostatniego posiedzenia FOMC, rzucającego nieco światła na ostatnią dyskusję członków FOMC. Z Polski opublikowane będą jeszcze dynamiki sprzedaży detalicznej i produkcji budowlano-montażowej, a póki co poznaliśmy wartość produkcji przemysłowej za październik. Wzrosła ona w ujęciu rocznym o 7,8% wobec prognozy na poziomie 5,4%, ale nie poprawiło to nastrojów na GPW.

 

Czytaj więcej