Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

google ai

  • Google zamiast zredukować zużycie energii (jak zapowiadało), w 5 lat zwiększyło je o 100%
  • Centra danych mogą w 2027 roku odpowiadać za nawet 4% globalnego zużycia energii elektrycznej
  • Dlaczego wszyscy zapomnieli o ekologii wokół sztucznej inteligencji?

 

Czy ekologia nie dotyczy sztucznej inteligencji?

Gdy my musieliśmy porzucić plastikowe słomki i przyzwyczaić się do niezrywalnych zakrętek, centra danych dynamicznie zwiększały konsumpcję energii i emisję dwutlenku węgla. 

Kwestia ekologii wokół sztucznej inteligencji została przemilczana. Liczą się przecież zyski z nowej technologii.

Wystarczy wspomnieć, że zapytania wysyłane do ChatGPT wymagają 10 razy więcej energii elektrycznej niż wyszukiwanie w Google. 

Zresztą, amerykański koncern 4 lata temu przedstawił światu odważną obietnicę tego, że do 2030 roku stanie się firmą zeroemisyjną. Tymczasem, emisje dwutlenku węgla przez Google wzrosły o blisko 50% w ciągu ostatnich pięciu lat, a zużycie energii elektrycznej o 100%.

Reklama

Powód jest prosty: za tak dramatycznym wzrostem konsumpcji energii przez amerykańską firmę stoi rozwój centrów danych do obsługi algorytmów sztucznej inteligencji. 

Takie placówki mają bardzo wysokie zapotrzebowanie energetyczne. Według szacunków przedstawionych przez Międzynarodowy Fundusz Walutowy (MFW), centra danych odpowiadały za 1,5% światowego zapotrzebowania na energię elektryczną w 2022 roku.

Według prognozy MFW i Międzynarodowej Agencji Energii (IEA), udział ten prawdopodobnie wzrośnie do 3,5% w ciągu trzech lat.

Czy to dużo? Tak. Odpowiadałoby to łącznemu zużyciu energii przez Japonię. To 125-milionowy kraj, w którym elektronika jest wszędzie, będący piątym największym konsumentem energii elektrycznej na świecie.

“Wpływ tych działań na klimat, niezależnie od ich korzyści społecznych i gospodarczych, jest powodem do niepokoju” - czytamy w raporcie Międzynarodowego Funduszu Walutowego.

Niedawny raport MFW i dane IEA pokazały, że centra danych mogą generować 1,2% globalnej emisji dwutlenku węgla do 2027 roku. Odpowiadałoby to 400 mln ton emisji do tego czasu.

Reklama

 

Zobacz także: Krach cen samochodów elektrycznych. Zapaść na rynku sięga 24%

 

Kontrowersyjny pomysł MFW

Powstrzymanie rozbudowy centrów danych i rozwoju sztucznej inteligencji nie wydaje się możliwe. Za tym nowym ogromnym sektorem stoją gigantyczne pieniądze i największe globalne korporacje.

Jak zatem ograniczyć zapędy światowych gigantów technologicznych. Pomysł Międzynarodowego Funduszu Walutowego jest tak stary jak idea gospodarki: nowe podatki.

“System podatkowy jest jednym ze sposobów na nakłonienie firm do ograniczenia emisji” - czytamy w raporcie MFW o jednoznacznie brzmiącej nazwie “Emisje dwutlenku węgla z AI i kryptowalut rosną, a polityka podatkowa może pomóc

Reklama

“W przypadku centrów danych ukierunkowany podatek od zużycia energii elektrycznej musiałby zostać ustalony na poziomie 0,032 USD za kilowatogodzinę lub 0,052 USD z uwzględnieniem kosztów zanieczyszczenia powietrza” - dodano.

Przy okazji, MFW proponuje również opodatkowanie sektora “kopania” kryptowalut, który również pochłania ogromne ilości energii. Wystarczy wspomnieć, że jedna transakcja bitcoina zużywa tyle energii ile przeciętny obywatel Ghany czy Pakistanu w ciągu… 3 lat.

Kryptowaluty miałyby zostać obłożone większym podatkiem, a centra danych mniejszym.

“Jest on nieco niższy niż w przypadku kryptowalut, ponieważ centra danych zwykle znajdują się w lokalizacjach z bardziej ekologiczną energią elektryczną. Według szacunków MFW mogłoby to przynieść nawet 18 mld USD rocznie” - wyliczyli eksperci z Międzynarodowego Funduszu Walutowego.

Instytucja zwróciła uwagę, że obecnie ma miejsce sytuacja odwrotna: sektor centrów danych korzysta z wielu finansowych udogodnień. Wśród nich są zwolnienia podatkowe, granty, atrakcyjne grunty, zachęty i wsparcie rządowe. 

“Biorąc pod uwagę szkody dla środowiska, brak znaczącego zatrudnienia i presję na sieć elektryczną (potencjalnie podnosząc ceny dla gospodarstw domowych i zmniejszając popyt na korzystanie z innych niskoemisyjnych towarów, takich jak pojazdy elektryczne), korzyści netto z tych specjalnych (korzystnych dla centrów danych) systemów podatkowych są w najlepszym razie niejasne” - argumentują eksperci w raporcie MFW.

Reklama

MFW sugeruje, że czas obłożyć ten sektor odpowiednimi podatkami.

Odpowiednia polityka może nadal zachęcać do rozwijania sztucznej inteligencji z pozytywnymi skutkami społecznymi, jednocześnie zajmując się szkodami dla środowiska”

“Zastosowania sztucznej inteligencji mogą prowadzić do inteligentniejszego i bardziej wydajnego wykorzystania energii, co według niektórych może pomóc w zmniejszeniu zapotrzebowania na energię elektryczną” 

Pomysłem MFW jest także rozwinięcie idei opłaty za emisję dwutlenku węgla.

“Dla decydentów najlepszym sposobem na ograniczenie emisji byłaby szeroka cena emisji dwutlenku węgla skoordynowana we wszystkich krajach, ponieważ zachęciłaby ona do zmniejszenia zużycia paliw kopalnych, czystszych źródeł energii i poprawy efektywności energetycznej” - podsumowali eksperci Międzynarodowego Funduszu Walutowego.

 

Reklama

Zobacz również: Znana polityk zarobiła 40 mln PLN na giełdzie tylko w jeden tydzień

Czytaj więcej

Artykuły związane z google ai