Na rynkach kapitałowych zaliczyliśmy w ostatnich miesiącach spektakularną fale wzrostową. Im większa jest jej skala, tym bardziej rośnie ryzyko potencjalnej korekty. Natomiast nie brakuje sygnałów świadczących o tym, że ta, może czaić się tuż za rogiem.
Amerykańskie indeksy zadecydują o wyprzedaży
Jak doskonale wiadomo, to właśnie amerykański S&P500 jest najważniejszym indeksem na świecie. Cel minimum został już na nim osiągnięty, ponieważ wyznaczone zostało nowe ATH (all time high- najwyższy poziom w historii). Może to skłonić wielu inwestorów do realizacji zysków. Jednak naszym zadaniem jako inwestorów czy traderów nie jest zgadywanie, lecz reagowanie na sygnały. Jednym z nich była opisywana niedawno zależność względem ardentyńskiego indeksu MERVAL.
DAX złapał ewidentną zadyszkę
Tak jak mówiliśmy sobie we wtorek na webinarze inwestycyjnym, pomimo iż indeks S&P500 oraz NASDAQ wyznaczają kolejne szczyty, o tyle DAX nie jest w stanie powtórzyć takiego wyczynu. Takie rozwarstwienie najważniejszych parkietów nie jest pozytywnym zwiastunem, dlatego będąc po długiej stronie rynku, powinniśmy trzymać rękę na pulsie. Trwałe zejście poniżej 12800 punktów będzie pierwszym sygnałem ostrzegawczym dla rynkowych byków.
Wykres 1: Indeks DAX (1 miesiąc)
W Azji również sytuacja wygląd nieciekawie
Niebezpieczne struktury zaczynają się kształtować na najważniejszych azjatyckich indeksach. Zarówno chiński Shanghai Composite i Shanghai B-Share, jak i japoński Nikkei utworzyły strukturę, która może okazać się formacją podwójnego szczytu. Realizacja tej potencjalnej formacji, doprowadziłaby do co najmniej kilkunastoprocentowej przeceny.
Wykres 2: Indeks Nikkei (5 miesięcy)