Podaż na polskim rynku nieruchomości jest sporym problemem. Mieszkań jest zdecydowanie mniej niż kupujących, co stanowi wyzwanie z perspektywy kredytobiorców.
- Deweloperzy wprowadzają do oferty droższe mieszkania, gdyż obecnie są rentowne.
- Gdzie oferta uszczupliła się najbardziej?
- Zobacz również: Kolejne miasto w klubie 10 tys. zł za mkw. Ceny mieszkań rosną na rynku pierwotnym
Liczba dostępnych mieszkań ze sporym spadkiem!
Oferta mieszkań znacząco spadła. W 6 z 7 największych polskich miast zarejestrowano sporą redukcję. Najbardziej widoczna była w Krakowie (-47%) oraz Wrocławiu (-41%). Spore spadki objęły również zasięgiem stolicę (-33%). Wzrost zarejestrowano jednak w Łodzi (+17%).
Jeśli chodzi o ogólną ofertę deweloperską, odnotowano spadek z 52,1 tys. w listopadzie 2022 r. do 38,3 tys w analogicznym miesiącu 2023 r.
Źródło: RynekPierwotny.pl
Gdy deweloperzy ograniczyli liczbę budów, jasne stało się, że na rynek trafi mniej mieszkań. Jednak to właśnie wzmożony popyt warunkowany przez Bezpieczny Kredyt 2% sprawił, że oferty w ekspresowym tempie znikały z rynku. Mowa w szczególności o mniejszych metrażach. Dużych i droższych mieszkań jest więcej, jednak zazwyczaj nie kwalifikują się do programu dopłat.
Zobacz również: Polski deweloper ma powrócić z dywidendą! Rekomendacja KUPUJ
Bezpieczny Kredyt 2% impulsem, a nie siłą napędową
W listopadzie odnotowano wyższą aktywność deweloperów. Na 7. głównych rynkach w kraju wprowadzono do sprzedaży 6,4 tys. mieszkań. Względem października to wzrost o 20%, a 200% wobec poziomu zarejestrowanego w lutym (warto uwzględnić jednak niską bazę).
Dane Otodom Analytics wskazują jednak, że pomimo dotkliwych braków podażowych na rynek mieszkaniowy powoli zaczyna powracać równowaga. Liczba wprowadzonych w listopadzie mieszkań była najwyższa od miesięcy. Wyjątkiem jest czerwiec 2022 r., gdy w życie wchodziły nowe przepisy, a deweloperzy chcieli uruchomić jak najwięcej projektów jeszcze na tzw. starych zasadach.
Strona podażowa na polskim rynku nieruchomości
Źródło: Otodom
“Bezpieczny Kredyt był tylko impulsem, a nie siłą napędową, która odpowiada za obecne wyniki na rynku mieszkaniowym. Oczywiste jest, że część inwestycji – tych tańszych – została uruchomiona z myślą o nabywcach, którzy z rządowego dofinansowania mogli skorzystać. Jednak duży udział tych mieszkań, które właśnie zasiliły ofertę deweloperów nie kwalifikuje się do programu i nie trafiłaby na rynek gdyby nie wyraźny wzrost cen. Dlaczego? Bo wcześniej na etapie planowania i negocjacji kosztów realizacji trudno było deweloperom zapewnić odpowiednią rentowność projektów” - komentuje wyniki Katarzyna Kuniewicz, dyrektorka badań rynku, Otodom Analytics.
Spory wzrost cen pozwolił zatem wprowadzić droższe mieszkania na rynek. Dodatkowo, biorąc pod uwagę, że tańsze szybko znikają z oferty deweloperów, średnia cena za mkw na rynku pierwotnym rośnie. Ten czynnik w połączeniu z niską bazą w roku ubiegłym kształtuje politykę cenową.