Reklama

Masz ciekawy temat? Napisz do nas

twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

gdzie mieszkania są najtańsze

Podaż na polskim rynku nieruchomości jest sporym problemem. Mieszkań jest zdecydowanie mniej niż kupujących, co stanowi wyzwanie z perspektywy kredytobiorców.

 

 

Reklama

 

Liczba dostępnych mieszkań ze sporym spadkiem! 

Oferta mieszkań znacząco spadła. W 6 z 7 największych polskich miast zarejestrowano sporą redukcję. Najbardziej widoczna była w Krakowie (-47%) oraz Wrocławiu (-41%). Spore spadki objęły również zasięgiem stolicę (-33%). Wzrost zarejestrowano jednak w Łodzi (+17%). 

Jeśli chodzi o ogólną ofertę deweloperską, odnotowano spadek z 52,1 tys. w listopadzie 2022 r. do 38,3 tys w analogicznym miesiącu 2023 r. 

 

Reklama

Źródło: RynekPierwotny.pl 

 

Gdy deweloperzy ograniczyli liczbę budów, jasne stało się, że na rynek trafi mniej mieszkań. Jednak to właśnie wzmożony popyt warunkowany przez Bezpieczny Kredyt 2% sprawił, że oferty w ekspresowym tempie znikały z rynku. Mowa w szczególności o mniejszych metrażach. Dużych i droższych mieszkań jest więcej, jednak zazwyczaj nie kwalifikują się do programu dopłat. 

 

Zobacz równieżPolski deweloper ma powrócić z dywidendą! Rekomendacja KUPUJ

 

Bezpieczny Kredyt 2% impulsem, a nie siłą napędową 

W listopadzie odnotowano wyższą aktywność deweloperów. Na 7. głównych rynkach w kraju wprowadzono do sprzedaży 6,4 tys. mieszkań. Względem października to wzrost o 20%, a 200% wobec poziomu zarejestrowanego w lutym (warto uwzględnić jednak niską bazę). 

Reklama

Dane Otodom Analytics wskazują jednak, że pomimo dotkliwych braków podażowych na rynek mieszkaniowy powoli zaczyna powracać równowaga. Liczba wprowadzonych w listopadzie mieszkań była najwyższa od miesięcy. Wyjątkiem jest czerwiec 2022 r., gdy w życie wchodziły nowe przepisy, a deweloperzy chcieli uruchomić jak najwięcej projektów jeszcze na tzw. starych zasadach. 

 

Strona podażowa na polskim rynku nieruchomości 

Źródło: Otodom

 

Reklama

“Bezpieczny Kredyt był tylko impulsem, a nie siłą napędową, która odpowiada za obecne wyniki na rynku mieszkaniowym. Oczywiste jest, że część inwestycji – tych tańszych – została uruchomiona z myślą o nabywcach, którzy z rządowego dofinansowania mogli skorzystać. Jednak duży udział tych mieszkań, które właśnie zasiliły ofertę deweloperów nie kwalifikuje się do programu i nie trafiłaby na rynek gdyby nie wyraźny wzrost cen. Dlaczego? Bo wcześniej na etapie planowania i negocjacji kosztów realizacji trudno było deweloperom zapewnić odpowiednią rentowność projektów” - komentuje wyniki Katarzyna Kuniewicz, dyrektorka badań rynku, Otodom Analytics.

Spory wzrost cen pozwolił zatem wprowadzić droższe mieszkania na rynek. Dodatkowo, biorąc pod uwagę, że tańsze szybko znikają z oferty deweloperów, średnia cena za mkw na rynku pierwotnym rośnie. Ten czynnik w połączeniu z niską bazą w roku ubiegłym kształtuje politykę cenową. 

 

Zobacz również: Kupujący nie będą czekać na spadek cen mieszkań. Oczekiwane mocne odbicie w 2024 roku

Czytaj więcej