Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

flaga gruzji

31 stycznia media obiegła informacja, że stan zdrowia Micheila Saakaszwilego gwałtownie się pogorszył i były gruziński prezydent trafił na oddział intensywnej terapii. Wiadomość, zdementowana pod koniec dnia, przesłoniła doniesienia o nowym liderze założonego przez Saakaszwilego Zjednoczonego Ruchu Narodowego (ZRN), wybranym przez członków ugrupowania w internetowym głosowaniu 28–29 stycznia. Stanowi to kolejny dowód na to, że Saakaszwili – który odszedł z czynnej gruzińskiej polityki dekadę temu, a od ponad roku przebywa w więzieniu – pozostaje jedną z centralnych figur sceny politycznej w kraju oraz punktem odniesienia zarówno dla opozycji, jak i dla władz, a stan jego zdrowia i warunki odbywania kary budzą szerokie zainteresowanie na świecie. Ewentualna śmierć polityka doprowadziłaby w Gruzji do masowych protestów o trudnym do przewidzenia finale. Taka okoliczność bardzo utrudniłaby, jeśli nie uniemożliwiła, przyznanie temu państwu statusu kandydata do Unii Europejskiej.

ZRN pozostaje najważniejszą siłą polityczną gruzińskiej opozycji, ale według sondaży może obecnie liczyć na najwyżej 15% głosów. Nowy przewodniczący –  Lewan Chabeiszwili – za główny cel uznał uwolnienie Saakaszwilego. Zapowiedział też jednak wzmocnienie struktur partyjnych, poświęcając temu więcej uwagi niż kwestiom programowym. Reformy mają pomóc ugrupowaniu wygrać najbliższe wybory, które są zaplanowane na jesień 2024 r. Nie można przy tym wykluczyć, że w ZRN dojdzie do rozłamu – pierwsze posunięcia Chabeiszwilego zostały skrytykowane przez polityków z otoczenia dotychczasowego lidera partii. W takiej sytuacji prawdopodobne jest pojawienie się „trzeciej siły”, na którą rośnie zapotrzebowanie. Od ponad dziesięciu lat scena polityczna kształtowana jest przez duopol ZRN i rządzącego Gruzińskiego Marzenia (GM), przy czym ta druga formacja zdominowała instytucje państwa i postawiła pod znakiem zapytania prozachodni kurs Tbilisi – UE i USA od dłuższego czasu zwracają uwagę na stopniowe oddalanie się Gruzji od demokratycznych standardów.

 

Walka z cieniem

Micheil Saakaszwili odszedł z czynnej gruzińskiej polityki jesienią 2013 r. Na krótko przed formalnym zakończeniem drugiej kadencji prezydenckiej wyjechał z kraju. W następnych latach przebywał głównie na Ukrainie, kierując m.in. administracją obwodu odeskiego, a od maja 2020 r. – Narodową Radą Reform z nominacji prezydenta Wołodymyra Zełenskiego. Na przełomie września i października 2021 r., w przededniu wyborów lokalnych, wrócił przez „zieloną granicę” do Gruzji, gdzie został zatrzymany i trafił do aresztu, a następnie więzienia (zob. Gruzja: wybory w cieniu powrotu Saakaszwilego). Było to konsekwencją ciążących na nim dwóch prawomocnych wyroków, skazujących go na kilka lat pozbawienia wolności – w  dwóch dalszych sprawach toczyły się postępowania, ponadto wytoczono mu sprawę o nielegalne przekroczenie granicy państwa. Procesy Saakaszwilego były motywowane politycznie, zaś wyroki – relatywnie wysokie – miały zapewne na celu powstrzymanie go przed powrotem.

Podczas pobytu na emigracji, a następnie w więzieniu, były prezydent pozostawał – i nadal pozostaje – punktem odniesienia zarówno dla gruzińskiej opozycji (do wiosny 2019 r. formalnie kierował ZRN), jak i władz. Rządowa propaganda demonizowała go, przypisując mu odpowiedzialność za pogarszające się relacje Tbilisi z Zachodem, w tym narastającą krytykę Gruzji ze strony UE i USA. Po rosyjskiej agresji na Ukrainę związki Saakaszwilego z tym krajem stały się jednym z powodów ambiwalentnego stosunku Tbilisi do Kijowa (zob. Zjeść ciastko i mieć ciastko. Gruzja wobec wojny na Ukrainie i integracji z Zachodem). Na Ukrainie wciąż aktywni są Gruzini z ekipy Saakaszwilego, walczy też tam Gruziński Legion – licząca do około tysiąca bojowników formacja zbrojna kierowana przez Mamukę Mamulaszwilego, którego siostra Nona jest parlamentarzystką wybraną z list ZRN. Należy założyć, że sukces Ukrainy w wojnie z Rosją radykalnie wzmocniłby gruzińską opozycję, katalizując wzrost proukraińskich sympatii w społeczeństwie. Prezydent (a w pierwszym okresie rządów Saakaszwilego –szefowa gruzińskiej dyplomacji) Salome Zurabiszwili, która wygrała wybory dzięki poparciu GM,  konsekwentnie odrzuca apele o ułaskawienie polityka. Uprawdopodobnia to tezę, że ważnym powodem represji wobec Saakaszwilego jest osobista, ale też „polityczna” niechęć, jaką żywić ma do niego założyciel GM, miliarder Bidzina Iwaniszwili. Obecnie formalnie także nie pełni on już żadnej funkcji, faktycznie jednak nadal posiada decydujący głos w kluczowych kwestiach gruzińskiej polityki, m.in. w sprawach kadrowych.

Reklama

Podczas pobytu w odosobnieniu Saakaszwili dwukrotnie podejmował głodówkę i większość czasu spędził w szpitalu. Wiele wskazuje na to, że stan zdrowia polityka naprawdę się pogarsza – choć trudno stwierdzić, czy mamy do czynienia z bezpośrednim zagrożeniem życia....

 

Czytaj dalej n osw.waw.pl

 

Czytaj więcej

Artykuły związane z flaga gruzji