Waluty surowcowe niemal od początku napięć pomiędzy Rosją a Ukrainą wiodły prym na rynku walutowym. Dzieje się tak, ponieważ konflikt ten ma ogromne przełożenie na globalne ceny surowców strategicznych, takich jak: ropa naftowa, gaz, metale czy produkty rolne.
Australia, Nowa Zelandia oraz Kanada jako państwa, które są jednymi z najważniejszych producentów oraz eksporterów wielu kluczowych surowców, zyskały na odpływie kapitału z rynków europejskich czy amerykańskich spółek wzrostowych. Kapitał powędrował tam, gdzie ryzyko odczucia bezpośrednich skutków wojny jest znikome oraz do producentów dóbr, których przez konflikt mogłoby zabraknąć. Dodatkowym wsparciem dla aprecjacji tychże walut są coraz te szersze sankcje nakładane przez Zachód oraz Rosję. Warto jednak pamiętać, że waluty te są również bardzo podatne na wszelkie wiadomości o łagodzeniu sankcji czy samych plotek o ugodowym nastawieniu stron konfliktu. Inwestorzy aktywnie działający na rynku walut surowcowych powinni ze szczególną uwagą obserwować bieżącą sytuację geopolityczną.
Para AUDUSD gwałtownie wzrosła w ostatnich dniach, głównie z powodu wysokich cen surowców. Niemniej jednak kupującym nie udało się w poniedziałek przebić powyżej głównej strefy oporu w okolicach 0,7420 i cena cofnęła się do 200 SMA (czerwona linia), która działa jako najbliższe wsparcie. Dzisiaj byki z Aussie ponownie stały się bardziej aktywne i para wznowiła ruch w górę. Źródło: xStation 5