Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

dlaczego dolar spada

Doniesienia o prawdopodobnym wycofaniu przez Polskę i Węgry weta do unijnego budżetu i Funduszu Odbudowy, dobre nastroje na rynkach globalnych, nadzieje na uchwalenie pakietu stymulacyjnego w USA, oczekiwanie na poluzowanie polityki monetarnej przez Europejskie Bank Centralny i ogólnie słabnący dolar na świecie, znalazły w środę przełożenie na spadek kursu USD/PLN do poziomów nie widzianych od września 2018 roku.

O godzinie 14:45 za dolara trzeba było zapłacić 3,6510 zł (dzienne minimum to 3,6414 zł). Dzień wcześniej na zamknięciu notowań było to 3,6715 zł. A jeszcze 2 listopada dolar kosztował powyżej 3,97 zł.

Skala środowego umocnienia złotego, który też zyskiwał do innych walut (m.in. do euro i szwajcarskiego franka), nie robiłaby tak dużego wrażenia nawet zestawiając ją z ponad dwuletnimi minimami kursu USD/PLN, gdyby nie fakt przełamania kluczowego wsparcia na wykresie dziennym.

Wykres dzienny USD/PLN

Dolar najtańszy od września 2018 roku - 1Dolar najtańszy od września 2018 roku - 1

Reklama

Źródło: Tickmill

Kurs USD/PLN wybił się poniżej strefy wsparcia 3,6550-3,6599 zł, jaką tworzą sierpniowo-wrześniowe minima. To zaś mocny podażowy sygnał, który pomimo zauważalnego już wyprzedania dolara, otwiera drogę do jego dalszych spadków. Potencjalnym celem, którego osiągnięcie jest realny najpóźniej w styczniu, jest strefa 3,55-3,58 zł.

Ewentualny spadek USD/PLN do 3,55-3,58 zł warunkowany jest kilkoma czynnikami. Po pierwsze, na szczycie Unii Europejskiej w dniach 10-11 grudnia musi zostać zawarty kompromis ws. budżetu i Funduszu Odbudowy. Po drugie, sytuacja epidemiczna w Polsce będzie dalej się poprawiać, co pozwoli w styczniu znieść większość rządowych restrykcji, dając tym samym odetchnąć gospodarce. Trzecim warunkiem jest dalszy wzrost notowań EUR/USD.

Czytaj więcej