Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

Diem

Projekt Libra zapoczątkowany w 2019 r. wciąż napotyka na nowe przeszkody na swej drodze. Pierwotna koncepcja została okrojona. W planach jest jednak wprowadzenie waluty cyfrowej w styczniu 2021 r. pod nową nazwą.

 

W ostatnim czasie wiele się dzieje wokół planowanej waluty cyfrowej Facebooka. W 2019 r. było dość głośno wokół projektu o nazwie Libra. Na pewien czas jednak szum medialny ucichł. Powrócił pod koniec listopada tego roku, kiedy poinformowano, że prawdopodobnie Libra Facebooka zostanie uruchomiona w styczniu 2021 r. jako stablecoin oparty na dolarze amerykańskim (USD). Financial Times poinformował jako pierwszy o tych planach, powołując się na wypowiedzi osób zaangażowanych w projekt, że stowarzyszenie Libra Association planuje ewentualnie dodać więcej tradycyjnych walut oprócz dolara do koszyka aktywów, na którym będzie oparta wartość waluty cyfrowej Libra. Dodano wówczas, że dokładna data uruchomienia projektu nie jest jeszcze znana i będzie zależeć od zgody organu regulacyjnego FINMA na działalność w ramach usług płatniczych.

Portal Cointelegraph zainteresował się sprawą i poprosił rzecznika prasowego FINMA o komentarz, jednak stwierdził on, że: „Zgodnie ze swymi standardami, FINMA nie dostarcza publicznej informacji o statusie trwających procedur ani nie spekuluje nad nimi, dopóki nie zostaną zakończone.”

Reklama

Jak przypomina portal Cointelegraph, założone w czerwcu 2019 r,. stowarzyszenie Libra Association zmagało się z licznymi kontrolami ze strony organów regulacyjnych, co przyczyniło się do tego, że wiele firm należących do stowarzyszenia, m. in. PayPal i MasterCard zdecydowało się opuścić projekt.

 

Okrojony projekt

Początkowo koszyk walut, na którym miała być oparta Libra, miał zawierać liczne waluty, takie jak dolar amerykański (USD), euro (EUR), jen japoński (JPY), funt brytyjski (GBP) i dolar singapurski (SGD). Ostatecznie jednak stanęło na tym, że w styczniu 2021 r. zostanie uruchomiona mniej ambitna wersja projektu, oparta jedynie na dolarze amerykańskim. Organy regulacyjne miały bowiem wątpliwości  związane ze zmienną wartością koszyka walut i kontrolą nad nim przez stowarzyszenie. Media jednocześnie zwróciły uwagę, że prawdopodobnie jednak dla organów regulacyjnych najważniejszy był fakt, że za projektem tym stoi Facebook. W USA zarówno gigant mediów społecznościowych, jak i jego założyciel – Mark Zuckerberg są obiektem nieufności. Pomimo, że struktura stowarzyszenia Libra Association może teoretycznie obejmować 100 członków, których głosy byłyby jednakowo ważne, to jednak organy regulacyjne ostatecznie spostrzegają ten projekt jako projekt Facebooka. Libra stała się przedmiotem zainteresowania rządów różnych krajów, które zwróciły uwagę, że baza użytkowników Facebooka przewyższa liczbę mieszkańców największych państw na świecie, a sama platforma już bywała podatna na działalność różnych ekstremistycznych grup i organizacji prowadzących nielegalne interesy, w tym handel ludźmi. Toteż organy regulacyjne miały wątpliwości, czy będzie w stanie zarządzać tak poważnym przedsięwzięciem finansowym, a Zuckerberg był wzywany do amerykańskiego Kongresu w celu składania licznych wyjaśnień. Ostatecznie projekt Libra znacząco oddalił się od swej pierwotnej koncepcji, a w ostatnich miesiącach utknął w niebycie. Informacja, że Facebook czeka na zgodę FINMA, ożywiła nadzieję, że nadejdzie oczekiwana rewolucja.

 

"Diem" zamiast "Libra"

1 grudnia poinformowano, że Libra zmienia nazwę na Diem, a stowarzyszenie odpowiedzialne za projekt - na Diem Association. Prawdopodobnie zmiana nazwy miała poprawić wizerunek przedsięwzięcia, które w ostatnim czasie było kojarzone przede wszystkim z licznymi kontrolami organów regulacyjnych. Nowa nazwa miała nawiązywać do łacińskiego słowa oznaczającego „dzień”. W swym komunikacie prasowym stowarzyszenie wyjaśniło: „Zmieniając nazwę na „Diem”, oznaczającą nowy dzień dla projektu, Diem Association będzie nadal realizować misję budowania pewnego, bezpiecznego i zgodnego z wymogami regulacyjnymi systemu, który wzmocni możliwości ludzi i firm na całym świecie.” W swym ogłoszeniu Diem Association ujawniło swe nowe logo, w którym zachowało główne elementy oryginalnego logo projektu Libra.

Reklama

Stuart Levey – CEO stowarzyszenia powiedział: „Cieszymy się, że możemy przedstawić Diem – nową nazwę, która sygnalizuje rosnącą dojrzałość i niezależność projektu.”

 

„Wilk w owczej skórze”

Po okrojeniu o koncepcję koszyka walut i po 1,5-rocznych zmaganiach z organami regulacyjnymi projekt wydaje się być blisko realizacji. Jednak pomimo zmiany nazwy nadal nie wzbudził on zaufania niemieckich organów regulacyjnych. Agencja Reuters powołała się na słowa niemieckiego ministra finansów - Olafa Scholza, który skrytykował projekt, nazywając go „wilkiem w owczej skórze” i podkreślając, że zmiana nazwy nie zmieniła jego fundamentów. Według niego, Facebook i Diem Association nadal nie spełniają wymogów regulacyjnych związanych z ryzykiem i dopóki nie będą ich spełniać, rząd niemiecki nie zaakceptuje wejścia projektu na rynek.

 

Jedno „Diem” już istnieje

To jednak nie koniec problemów projektu. 8 grudnia portal Cointelegraph poinformował, że po zmianie nazwy z „Libra” na „Diem” niewielki europejski startup o tej samej nazwie zagroził Facebookowi podjęciem działań prawnych związanych z ochroną marki. Współzałożyciel Diem i inwestor fintech – Chris Adelsbach poinformował w mediach, że chociaż czuł się onieśmielony perspektywą wejścia na drogę sądową z Facebookiem, otrzymał wsparcie prawne dotyczące ochrony marki. Stwierdził: „To nie wymagało wiele wysiłku od Facebooka, aby odkryć, że jest jeszcze inne „Diem” w usługach finansowych (…) Oni oczywiście uznali, że mogą nas zmiażdżyć, bo są Facebookiem.”

Reklama

Natomiast CEO Diem – Geri Cupi oświadczył, że firma była zdumiona, gdy się dowiedziała o zamiarze Libra Association dotyczącym zmiany nazwy na „Diem”. Zwrócił uwagę na to, że klienci mogą czuć się zdezorientowani, ale jednocześnie to zamieszanie mogłoby spowodować znaczący wzrost popularności niewielkiego startupu. Diem rozpoczął swą działalność w październiku i przyciągnął pół miliona użytkowników. Platforma oferuje możliwość sprzedaży swych rzeczy przez użytkowników, a także konta i karty płatnicze Diem, tworząc to, co spółka określiła jako „bank rzeczy”.

 

Czy można ograniczyć monopol Facebooka?

To jednak jeszcze nie wszystkie problemy Facebooka. W ostatnim tygodniu poinformowano, że Federalna Komisja Handlu (FTC) złożyła pozew przeciwko Facebookowi w związku z nadużywaniem przez firmę swej monopolistycznej pozycji w zwalczaniu konkurencji. Pozew dotyczy nabycia Instagrama w 2012 r. i WhatsApp w 2014 r. Zwraca się jednak uwagę, że pomimo dążenia organów regulacyjnych do rozdzielenia platform, w praktyce może to być mało prawdopodobne.

 

Czytaj więcej