Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

delisting newconnect

Kilka tygodni dzieli nas od 1 listopada, kojarzonego ze Świętem Zmarłych. Tradycyjnie jest on chwilą refleksji nad przemijaniem i wspominaniem zmarłych. Wielu inwestorów z pewnością wówczas odwiedzi miejsca pochówku bliskich. Niewielu jednak z nich ma świadomość, że spółki z branży funeralnej notowane są na wielu giełdach. W Polsce tego typu firm się nie uświadczy. W różnych zakątkach świata można jednak znaleźć przeszło 20 spółek związanych z sektorem pogrzebowym. Branża rządzi się swoimi prawami, wyraźnie odmiennymi, od tego, co można zaobserwować w przypadkach najbardziej rozpoznawalnych sektorów. Pierwszy przykład z brzegu – na rynkach rozwiniętych cieszy się coraz większą popularnością usługa pre-need, polegająca na dokonaniu przedpłaty przez żyjącego za koszty swojego pochówku. Z tego tytułu największy na świecie przedstawiciel branży funeralnej – SCI – dysponuje blisko 6 mld USD gotówki, którą z powodzeniem inwestuje.

Jednemu z ojców założycieli Stanów Zjednoczonych – Benjaminowi Franklinowi – przypisuje się powszechnie znane powiedzenie, że pewne są tylko śmierć i podatki. Z pierwszą częścią powiedzenia nie sposób się nie zgodzić – śmierć jest wpisana w życie każdego ssaka.

Druga jest już co najmniej dyskusyjna –

przykładów niepłacenia podatków jest dość, żeby wykluczyć słuszność tego przekonania. Ostatnie doniesienia na temat przypadku Pandora Papers dowodzą, że z tym płaceniem podatków bywa różnie. Więcej o tym największym śledztwie dziennikarskim w historii znajdziesz tu: https://www.icij.org/investigations/pandora-papers/.

 

Reklama

Wykres 1 – Prawdopodobieństwo śmierci z przyczyn nienaturalnych

Spółki funeralne, sektor zupełnie nieznany polskim inwestorom może zadziwić niektórymi rozwiązaniami - 1Spółki funeralne, sektor zupełnie nieznany polskim inwestorom może zadziwić niektórymi rozwiązaniami - 1

Źródło: heritage.org na podstawie danych Centers for Disease Control and Prevention i National Safety Council

 

Inwestorzy z polskiego rynku kapitałowego czasami żalą się, że w porównaniu z innymi krajami nie mają możliwości lokowania pieniędzy w pewne branże. Bezowocne okaże się poszukiwanie firmy półprzewodnikowej, motoryzacyjnej, w tym z segmentu EV, czy REIT-a lub adtecha z prawdziwego zdarzenia. Przykłady można mnożyć, a jednym z nich są spółki z branży funeralnej, które zajmują się pochówkiem zmarłych i wszelkimi czynnościami związanymi z ostatnią drogą w życiu każdego.

Reklama

W Polsce sektor pogrzebowy to domena spółek prywatnych, zwykle o dość wąskiej specjalizacji, działających co do zasady jedynie w bliskiej okolicy, rzadziej w wymiarze regionalnym, nie wspominając już o ogólnokrajowym.

Według danych z REGON w Polsce istniało według stanu na 31 marca 2019 roku ok. 4 tys. firm pogrzebowych, choć te dane zdają się przesadzone, gdyż wpisy do rejestru mają charakter deklaratywny i mogą nie pokrywać się z faktycznie wykonywaną działalnością. Szacunki wskazują, że tak naprawdę mamy ok. 2,5 tys. takich podmiotów. Jedynie 26 z nich (dane na czerwiec 2018) raportowało do GUS na bazie formularzy F01/I-01 – w przeliczeniu na 12 miesięcy przeciętna firma funeralna miała wtedy 6,2 mln zł sprzedaży i 0,7 mln zł zysku netto.

W pejzażu funeralnym dominują zatem małe firmy, najczęściej nie mające formy osoby prawnej (84 proc. podmiotów według danych z rejestru REGON na 31 marca 2019 działało jako indywidualna działalność gospodarcza, zaś 12 proc. jako spółka cywilna) - więcej na temat tego, jak wygląda polska branża funeralna znajdziesz tu: https://federacjaprzedsiebiorcow.pl/?page=branza_pogrzebowa_w_Polsce.

To oznacza w większości przypadków, że nie kwalifikują się one do ubiegania się o notowanie akcji na rynku regulowanym prowadzonym przez GPW w Warszawie. W niektórych przypadkach możliwe byłoby być może kwotowanie na NewConnect, ale do tego nigdy nie doszło.

Furorę w mediach społecznościowych robi konto Zakładu Pogrzebowego AS Bytom

W grudniu 2020 roku na Twitterze pojawił się wpis, który informował, że firma zamierza przeprowadzić ofertę publiczną akcji. Konto jest fejkowe, dlatego polscy inwestorzy nie mogą liczyć na debiut podmiotu z sektora w najbliższym czasie.

Reklama

 

FANABERIE ZAGRANICZNEJ BRANŻY FUNERALNEJ

 

Uwarunkowania kulturowo-społeczne powodują, że polskie firmy branży działają raczej w sposób konserwatywny, a część rozwiązań stosowanych zagranicą zapewne wielu polskich klientów uznałoby za fanaberie. Na świecie upowszechnia się trend digitalizacji usług funeralnych. Na rynkach uprzemysłowionych – przykładem choćby Stany Zjednoczone – oferowana jest szeroka paleta usług obcych polskiej branży.

Klienci mogą zlecać umieszczanie na nagrobkach kodów QR, po zeskanowaniu których można obejrzeć na smartfonie zdjęcia/filmy na temat zmarłego. Na płytach nagrobnych można zainstalować ekrany LCD, na których wyświetla się multimedialne relacje z życia zmarłego. Wreszcie coraz powszechniejsze stają się transmisje internetowe z pogrzebu – izolacja społeczna z powodu epidemii koronawirusa tylko pogłębiła ten trend.

Zupełnie nieakceptowalne w polskim środowisku zdaje się, że byłoby wytwarzanie diamentów z ludzkich spopielonych zwłok. Pod wpływem wysokiej temperatury powyżej 1 700° C węgiel zamienia się w grafit, a później w surowy diament, który można poddać obróbce i przerobić na biżuterię – tego typu usługi oferuje wiele zakładów pogrzebowych w krajach zachodnich.

Reklama

 

MODELE BIZNESU POGRZEBOWEGO

firmy 

Na świecie przyjęło się określać podmioty skoncentrowane na świadczeniu usług z dziedziny opieki zdrowotnej mianem „healthcare” – dla firm funeralnych niekiedy używa się pojęcia „death care”.

Biznes funeralny opiera się na kilku modelach funkcjonowania, które w przypadku rzeczywiście dużych organizacji przenikają się.

Firmy sektora mogą koncentrować się na pięciu zasadniczych filarach działalności usługowo-produkcyjnej:

  • prowadzenie domów pogrzebowych/sal pogrzebowych,
  • prowadzenie cmentarzy,
  • prowadzenie krematoriów,
  • produkcja materiałów lub sprzętu wykorzystywanego przez branżę opieki nad osobami zmarłymi (np. trumny, urny, sprzęt do kremacji),
  • usługi pomocnicze dla sektora opieki nad osobami zmarłymi (np. transport, oprawa muzyczna, kwiaty, znicze, kosmetyka).

Pierwsze trzy filary można określić mianem core business, reszta to biznesy uzupełniające, którymi równie dobrze mogą się zajmować firmy z innych branż i dla których mogą stanowić one wycinek szerszej skali działalności. Przykładowo spółka specjalizująca się w produkcji wyrobów z drewna może mieć jednostkę odpowiedzialną za wytwarzanie trumien.

Praktyka dowodzi, że spektrum biznesowe firm funeralnych bywa jeszcze bardziej skomplikowane

Reklama

Pamiętacie film „Cztery Wesela i Pogrzeb” ? Być może inspirację z tego najbardziej kasowego brytyjskiego filmu w historii zaczerpnęli niektórzy japońscy przedsiębiorcy. Kilka tamtejszych firm świadczy usługi pogrzebowe i… usługi dla nowożeńców. Przykładem takiego unikalnego miksu biznesowego są Heian Ceremony Service, Cocolonet i IKK Inc.

Innymi słowy zorganizują one i pochówek, i ślub/wesele. W tym kontekście słowa przysięgi małżeńskiej „i nie opuszczę cię aż do śmierci” rzeczywiście nabierają innego znaczenia. Można powiedzieć, że firmy te są od początku do końca, tylko jak wygląda obsługa klientów? Od frontu wejście dla klientów radosnych, od tyłu dla tych, którzy są pogrążeni w smutku ?

To nie koniec nieszablonowych mariaży -

Sage International Group z Hongkongu zdywersyfikowała w 2019 roku biznes funeralny o biznes rozrywkowy (m. in. organizacja koncertów i musicali, produkcja filmowa i telewizyjna). Wygląda na to, że przynajmniej części przedsiębiorców pogrzebowych nie brakuje humoru.

 

SPECYFIKA BRANŻY FUNERALNEJ

Branża funeralna odbiega specyfiką od większości sektorów. Pierwszą cechą charakterystyczną jest to, że popyt na usługi pogrzebowe jest w miarę stały, a dodatkowy wpływ na niego mają nadzwyczajne zdarzenia, które przekładają się na zwiększoną umieralność (wojny, epidemie, kataklizmy).

Reklama

Wydawałoby się w tym kontekście, że ostatni czarny łabędź, który pojawił się na świecie za sprawą COVID-19, stanowił korzystny czynnik dla spółek funeralnych. Okazuje się, że nie.

Zwiększone zapotrzebowanie na narzędzia do pochówku (trumny i urny) zostało zneutralizowane m. in. przez mniejsze wpływy z tytułu eventów towarzyszących uroczystości pogrzebowej. Z jednej strony krewni zmarłych, zamawiający narzędzia do pochówku, nie znając swojej przyszłości postpandemicznej, sięgali mniej szczodrze do kieszeni po pieniądze, żeby kupić trumnę czy urnę – dotyczyło to także dodatkowych akcesoriów (kwiaty, znicze itp.). Z drugiej zaś izolacja społeczna spowodowała zmniejszenie się liczby uczestników uroczystości.

Firmy funeralne działają na rynku, na którym nie mają żadnego wpływu na tworzenie podstawowego popytu

– nie mają kontroli nad wskaźnikiem zgonów. Co więcej, osiągnięcia w dziedzinie medycyny i brak negatywnych wydarzeń nadzwyczajnych powodują, że oczekiwany termin dożycia przeciętnego człowieka na świecie wydłuża się, a zatem możliwe do wygenerowania przepływy pieniężne dla spółek branży oddalają się w czasie, choć jest to nieco rekompensowane zwiększającą się liczebnością populacji.

Jednocześnie podmioty funeralne są traktowane jako przedstawiciele dość konserwatywnego sektora, więc o wprowadzanie nowinek produktowych nie jest łatwo, choć jak wyżej napisano nie omijają go one (np. cyfryzacja).

Ponadto, odmiennie zwłaszcza od wielu firm technologicznych, nie da się szybko stworzyć popytu na usługi poboczne

Ile high-techów stworzyło błyskawicznie od podstaw nowe segmenty rynkowe – czasami naprawdę dla zadziwiająco zbędnych rzeczy ? Pewnym rozwiązaniem jest poszerzanie podmiotowe portfolio usług. Na wielu rynkach rozwiniętych coraz większym zainteresowaniem cieszą się pogrzeby innych ssaków – najczęściej chodzi o najbardziej popularnych pupili, czyli o psy i koty.

Na wielu rynkach rozwiniętych coraz bardziej upowszechnia się też usługa pre-need,

Reklama

czyli dokonywanie za życia przedpłat za pogrzeb, która ma na celu odciążenie finansowe rodziny w razie śmierci. Pieniądze za usługę pre-need trafiają na konto firmy funeralnej – od razu lub w ratach. Są najczęściej umieszczane na rachunku inwestycyjnym, z którego korzyści czerpie zakład pogrzebowy. Dochód z takich inwestycji stanowi główne źródło zysku dla wielu dojrzałych operatorów domów pogrzebowych, stąd w ich przypadku warto zwracać uwagę według jakich zasad rachunkowych dochodzi do księgowania przychodu – w momencie faktycznego wykonania usługi pogrzebowej czy też w momencie dokonania przedpłaty lub jej rat. Więcej na ten temat znajdziesz tu: 2018 Deathcare Accounting White Paper.pdf (investorroom.com).

Usługi pre-need mogą zapewniać pokaźny strumień gotówki

Przykładem największa giełdowa spółka funeralna – amerykańska Service Corporation International (SCI), rozmiarem ustępująca jedynie PKO BP, liderowi polskiego rynku akcji pod względem kapitalizacji rynkowej (według danych GPW w Warszawie na koniec sierpnia).

SCI przy okazji publikacji najnowszych wyników finansowych za II kwartał 2021 podało, że miało w tym okresie 987,5 mln USD sprzedaży (+20,4 proc. rdr), do czego m. in. przyczyniła się organizacja ok. 84,5 tys. pogrzebów (-6,0 proc. rdr). W tej kwocie mieściła się również sprzedaż kontraktów pre-need – wyniosła ona 105,6 mln USD (+57,1 proc. rdr). Wolumenowo korporacja zawarła ponad 58 tys. umów pre-need (+30 proc. rdr), a w porównaniu z przedpandemicznym 2019 rokiem ich liczba wzrosła o 6 proc.

W sprawozdaniach finansowych spółki zwraca uwagę pozycja „należności z tytułu pre-need i inwestycje w fundusze związane z nią”, która na koniec czerwca 2021 zamknęła się kwotą ok. 5,8 mld USD. W samym tylko drugim kwartale SCI uzyskał 5,5 proc. stopy zwrotu z inwestycji tych środków. Kwoty gigantyczne, których mogłoby pozazdrościć niejedno towarzystwo funduszy inwestycyjnych. Więcej na temat wyników spółki znajdziesz tu: https://investors.sci-corp.com/2021-07-28-Service-Corporation-International-Announces-Second-Quarter-2021-Financial-Results-And-Increases-2021-Guidance.

Bariery wejścia do branży są bardzo zróżnicowane. W najprostszym przypadku wystarczy budynek pogrzebowy, trochę personelu/środków transportu i pewne wydatki na marketing. Do tego w zależności od jurysdykcji może dojść warunek spełnienia wymogów licencjonowania. Nakłady na uruchomienie takiego przedsięwzięcia nie są oszałamiające, co przekłada się na wysoki poziom konkurencyjności, zwykle ceną.

Bywają jednak o wiele bardziej skomplikowane przedsiębiorstwa funeralne

Reklama

Tutaj bariery wejścia są już o wiele większe. Wystarczy wyobrazić sobie firmę świadczącą usługi związane z pogrzebem od A do Z, a do tego wraz z transportem zmarłych w wymiarze międzynarodowym, mającą lokalizacje na dużo większą skalę (co najmniej regionalnie lub na poziomie krajowym), a do tego zarządzającą siecią cmentarzy. Wspomniane wcześniej SCI generuje rocznie przychody rzędu 3,5 mld USD i dysponuje kilkunastoprocentowym udziałem w amerykańskim rynku pogrzebowym.

 

ZAGROŻENIA DLA FIRM POGRZEBOWYCH

Specyficznym zagrożeniem dla tradycyjnej branży funeralnej, występującym wprawdzie rzadko, są również zachowania konkurencyjne podmiotów mających dostęp do dużej liczby klientów. Zwykle chodzi o duże sieci detaliczne. W Japonii usługi pogrzebowe oferuje gigant handlu detalicznego – Aeon, a także jedna z większych sieci sklepów ogólnospożywczych Family Mart. Oprócz nich tego typu usługi świadczy Nankai Railway, spółka przewozów kolejowych z południowej Osaki.

Zagrożeniem dla sektora jest zmiana także przyzwyczajeń klientów

– coraz większą popularnością jako narzędzie pochówku cieszą się urny w porównaniu z trumnami. Przekłada się to na spadający jednostkowy koszt pogrzebu, gdyż urny są o wiele tańsze niż trumny. Według szacunków amerykańskiej organizacji branżowej NFDA koszt pochówku w trumnie wynosił średnio ok. 8,8 tys. USD, zaś w urnie ok. 6,3 tys. USD. W USA w 2015 roku udział pogrzebów trumnowych i urnowych był zbliżony. Zgodnie z projekcję NFDA w 2035 roku już ok. 75 proc. pochówków odbędzie się w urnach, reszta przypadnie na trumny.

Ten wskaźnik został już dawno osiągnięty w Wielkiej Brytanii, w której przeciętny koszt pochówku trumnowego wyniósł w 2017 roku ok. 4,3 tys. GBP w porównaniu z ok. 3,2 tys. GBP dla pogrzebu urnowego.

Reklama

Przyzwyczajenia konsumentów zmieniają się w czasie, o czym świadczy fakt, że jeszcze w pierwszej połowie XX wieku większość trumien w Stanach Zjednoczonych była wykonana z kartonu lub drewna.

I znowu Japonia odbiega od reszty świata, jeżeli chodzi o praktyki pogrzebowe

Zmienia się tam bowiem sposób, w jaki zmarłych czczą żyjący – coraz popularniejsza staje się kremacja bezpośrednia. Polega to na tym, że zwłoki zmarłego są wysyłane do kremacji natychmiast - z pominięciem lub szczątkowymi ceremoniami pogrzebowymi. Prochy zmarłego mogą być następnie rozsypane w dowolnie wybranym przez krewnych miejscu (ląd, morze) – to kluczowe ryzyko dla operatorów funeralnych w Kraju Kwitnącej Wiśni.

Nie bez znaczenia na rentowność biznesu mogą być regulacje narzucane w niektórych państwach

W USA została wprowadzona w 1984 roku tzw. Funeral Rule, która nakłada na przedsiębiorcę pogrzebowego obowiązek przedstawiania zleceniodawcom szczegółowych cenników usług. Niektóre firmy żerowały na nieświadomości pogrążonych w smutku klientów i obciążały ich mniej lub bardziej dyskusyjnymi kosztami dodatkowymi. Za regulacją na poziomie federalnym poszły też regulacje stanowe, co miało spory wpływ na pogorszenie dochodowości podmiotów z branży.

To nie koniec ryzyk czyhających na firmy funeralne

Brytyjską branżą przed laty wstrząsnęła decyzja lidera rynku - Co-operative Group. Jest to spółdzielnia działająca w modelu not-for-profit, co oznacza, że jej głównym celem nie jest z pewnością maksymalizowanie zysków, a raczej prowadzenie biznesu „na zero”. Firma ogłosiła, że obniża o 25 proc. cenę za pogrzeby w wersji podstawowej. Zmusiło to pozostałe podmioty branży do poważnego ścięcia kosztów oferowanych usług, w tym wicelidera – giełdowe Dignity. W efekcie kurs tej spółki od lokalnego szczytu z IV kwartału 2016 roku dynamicznie spadał przez lata, by osiągnąć tymczasowo przed wybuchem pandemii lokalne minimum w IV kwartale 2019 – w tym czasie kurs akcji poszedł w dół o ok. 82 proc.

 

GIEŁDOWE SPÓŁKI FUNERALNE

Reklama

Inwestorzy zainteresowani lokowaniem kapitału w firmy z branży stoją przed wyborem – albo dokonywać tego samodzielnie (bezpośrednio), albo za pomocą wyspecjalizowanych instytucji – np. funduszy (pośrednio).

Na publicznych rynkach kapitałowych na całym świecie notowane są akcje przeszło 20 emitentów z branży pogrzebowej. Najwięcej takich spółek pochodzi z Azji (przede wszystkim Japonia i Hongkong), a do tego silną reprezentację mają podmioty z anglosaskiego kręgu kulturowego (USA, Australia, w mniejszym stopniu Wielka Brytania i Kanada).

Lista firm sektora zawęża się od pewnego czasu, a dopływu świeżej krwi brakuje

W 2018 roku z hiszpańskiego publicznego rynku kapitałowego zniknęła Funespana (notowana od 1998 roku), która została przejęta przez Mapfre. Podobny los podzielił Grand Peace Group z Hongkongu, który został wycofany z obrotu całkiem niedawno, bo 27 sierpnia 2021. Powód delistingu był jednak inny - spółka miała się na bakier z wypełnianiem obowiązków informacyjnych, w tym udostępnianiem sprawozdań finansowych.

 

Tabela 1 – Podstawowe dane dla giełdowych spółek funeralnych z całego świata

Reklama

Spółki funeralne, sektor zupełnie nieznany polskim inwestorom może zadziwić niektórymi rozwiązaniami - 2Spółki funeralne, sektor zupełnie nieznany polskim inwestorom może zadziwić niektórymi rozwiązaniami - 2

Legenda: skrótem "NCB" (od ang. non-core business) zostały oznaczone firmy giełdowe, które nie zajmują się bezpośrednio usługami funeralnymi, lecz świadczą usługi lub wytwarzają produkty dla branży, skrótem "nd" zostały oznaczone spółki, których dane nie dotyczą (np. brak zysków niezbędnych do wyliczenia wskaźnika P/E), a "bd" oznacza niedostępność danych

Źródło: obliczenia własne na podstawie danych dostępnych w domenie publicznej

 

Wykres 2 – Kursy akcji wybranych spółek funeralnych w ostatnim roku w interwale dziennym

Reklama

Spółki funeralne, sektor zupełnie nieznany polskim inwestorom może zadziwić niektórymi rozwiązaniami - 3Spółki funeralne, sektor zupełnie nieznany polskim inwestorom może zadziwić niektórymi rozwiązaniami - 3

Źródło: TradingView

 

Możliwości pośredniego inwestowania w przemysł pogrzebowy są bardzo ograniczone

Istnieje jeden fundusz, który lokuje kapitał, i to jedynie częściowo, w akcje spółek funeralnych. Fundusz M1 Finances Gray Wave zajmuje się inwestycjami w fundusze indeksowe segmentu healthcare, papiery REIT-ów, a dodatkowo część pieniędzy alokuje w akcjach firm funeralnych. Roczny TER wynosi 0,26 proc., a fundusz wypłaca też dywidendę, która wynosi 2,6 proc. w skali roku. Według ostatniego raportu fundusz utrzymywał 13 pozycji w portfelu, z czego 3 dotyczyły amerykańskich spółek funeralnych (SCI, MATW i CSV), które stanowiły 10 proc. wartości wszystkich składników.

Czytaj więcej