Reklama

Masz ciekawy temat? Napisz do nas

twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

decyzje opec+

Ostatnie spotkanie ministrów z grupy OPEC+, w niedzielę 4 czerwca, przyniosło kilka ważnych zmian kształtujących rynek ropy naftowej, której globalny popyt szacuje się na około 100 mln baryłek dziennie.

 

  • Cięcia w wydobyciu ropy w krajach OPEC utrzymane do końca 2024 roku.
  • Większe wydobycie w Zjednoczonych Emiratach Arabskich od stycznia 2024.
  • Arabia Saudyjska ogranicza wydobycie w lipcu 2023.
  • Cena ropy zależy nie tylko od podaży, ale też od popytu na paliwa oraz sytuacji gospodarczej Chin, a ta nie jest najlepsza.

 

Reklama

 

OPEC+ kilka dni temu podjął ważną decyzję co do podaży ropy, a Arabia Saudyjska zobowiązała się do dobrowolnego ograniczenia wydobycia w swoim kraju o 1,0 mln baryłek dziennie (bpd) w lipcu, z opcją przedłużenia o kolejne miesiące. Skutkować to będzie spadkiem produkcji w Saudi Aramco poniżej 10 mln bpd.

Cena ropy na te wieści skoczyła, ale dość szybko entuzjazm kupujących opadł. Co dalej z notowaniami „czarnego złota”?

Aby odpowiedzieć na to pytanie, trzeba dogłębnie zrozumieć, jak funkcjonuje rynek ropy. W związku z tym należy zacząć „ab ovo”, czyli od samiutkiego początku.

Zobacz również: Czy cena ropy naftowej wróci do 100 dolarów USD? ⛽⛽ OPEC+ zmienia zasady gry

 

Kto rozdaje karty na rynku „czarnego złota”

Reklama

Istniejąca od 1960 roku Organizacja Krajów Eksportujących Ropę Naftową (OPEC), która w 2017 roku została nieformalnie rozszerzona o kilka krajów, otrzymując nazwę OPEC+, rozdaje karty na rynku „czarnego złota”. Rozszerzony kartel naftowy odpowiada za około 40% globalnej podaży, a jego decyzje niepodważalnie wpływają na rynek naftowy.

Lista członków OPEC zmieniała się na przestrzeni lat, a obecnie prezentuje się następująco:

  • Algieria
  • Angola
  • Arabia Saudyjska
  • Gabon
  • Gwinea Równikowa
  • Irak
  • Iran
  • Kongo
  • Kuwejt
  • Libia
  • Nigeria
  • Wenezuela
  • Zjednoczone Emiraty Arabskie

Z kolei w 2017 roku nieformalne rozszerzenie do OPEC+ oznaczało wspólne ustalenia ilości wydobywanej ropy naftowej między krajami OPEC a poniższymi krajami:

  • Bahrajn
  • Brunei
  • Kazachstan
  • Malezja
  • Meksyk
  • Oman
  • Rosja
  • Sudan
  • Sudan Południowy

Podstawowym elementem łączącym wszystkie kraje w OPEC+ jest fakt kontroli państwowej nad projektami wydobywczymi. Nawet pomimo obecności w tych krajach spółek z Unii Europejskiej (np. TotalEnergies), Wielkiej Brytanii (np. BP, Shell), Norwegii (Equinor) czy Stanów Zjednoczonych (np. ExxonMobil, Chevron), to kluczowe są decyzje lokalnych, narodowych przedsiębiorstw naftowych.

 

Dlaczego w OPEC+ nie uczestniczą inne kraje?

W ramach kartelu eksportującego ropę naftową teoretycznie mogłyby uczestniczyć takie kraje jak Stany Zjednoczone, Kanada czy Norwegia. Pomimo, że np. Equinor jest w ponad 60% kontrolowany przez norweski rząd, to wolnorynkowe zasady w tych krajach utrudniają odgórne ograniczenie produkcji w firmach wydobywczych. Dlatego nawet gdyby władze USA chciały, zgodnie z żądaniami Arabii Saudyjskiej, ograniczyć wydobycie, byłoby to bardzo utrudnione jeśli wręcz niemożliwe lub zagrożone miliardami dolarów odszkodowań w przypadku procesów sądowych po administracyjnych nakazach lub utrudnieniach w działalności.

Reklama

Wśród największych producentów ropy naftowej mamy także Chiny, które wydobywają ponad 4  mln baryłek ropy naftowej dziennie. Jednak cała ich produkcja stanowi mniej niż 1/3 ich zapotrzebowania, co stawia Państwo Środka w roli największego importera ropy naftowej na świecie.

Zobacz również: Fed i EBC w tym roku wciąż będą podnosiły stopy, NBP może skusić się na obniżkę lub będzie czekał i obserwował

 

Wojna cenowa Arabii Saudyjskiej z Rosją w marcu 2020

Na początku marca 2020, kiedy pandemia koronawirusa COCID-19 już szalała po całym świecie, Arabia Saudyjska próbowała przekonać Rosję do cięć produkcji o około 1,5 mln baryłek ropy naftowej dziennie (bpd). Było to podyktowane prognozowanym spadkiem popytu w związku pandemią oraz wzrostem produkcji w USA.

Stany Zjednoczone dzięki rewolucji łupkowej zwiększyły produkcję z 5,48 mln bpd w 2010 roku do rekordowych 12,25 mln bpd w 2019 roku, prześcigając tym samym produkcję w Arabii Saudyjskiej (11,81 mln bpd w 2019 roku). Kraje OPEC+ wzywały USA do ograniczenia produkcji, celem stabilizacji (a raczej podniesienia) globalnych cen ropy naftowej.

Kiedy Rosja nie zgodziła się na cięcia proponowane przez Arabię Saudyjską, 6 marca 2020 media obiegła informacja o zakończeniu współpracy w ramach OPEC+. Cena ropy zareagowała spadkami wieszcząc koniec cięć w produkcji w głównych krajach będących w OPEC+. W weekend po zakończeniu współpracy OPEC+, Rosja i Arabia Saudyjska ogłosiły zwiększenie produkcji ropy naftowej, co spowodowało prawie 7 USD luki spadkowej na otwarciu rynku ropy typu Brent w poniedziałek, 9 marca 2020 (rys. 1). W tamtym momencie świat porównywał koszty wydobycia baryłki ropy w Arabii Saudyjskiej i Rosji, dopatrując się wojny cenowej między tymi państwami.

Reklama

 

Notowania ropy naftowej w I kw. 2020 

Źródło: Reuters Eikon

 

Osobiście uważam, że działania lidera OPEC i Federacji Rosyjskiej były potajemnie zaaranżowane, by zepchnąć tymczasowo cenę ropy naftowej do poziomów, przy których wydobycie części ropy naftowej w Stanach Zjednoczonych przestanie być opłacalne. Jak widać na wykresie (rys. 1) ceny ropy typu Brent zeszły na koniec marca 2020 nawet poniżej 23 USD/baryłkę. Działania te odniosły skutek, wydobycie ropy naftowej w USA w 2020 roku spadło do 11,34 mln bpd (-7,43% r/r). W latach 2020-22 USA nie były w stanie pobić rekordu produkcji z 2019 roku. Dopiero na 2023 roku U.S. Energy Information Administration (EIA) prognozuje wzrost wydobycia do 12,4 mln bpd, a rok później produkcja ma wynieść 12,8 mln bpd, co pozwoli pokonać rekordową produkcję z 2019 roku wynoszącą 12,25 mln bpd.

W kwietniu 2020 Arabia Saudyjska i Rosja ogłosiły powrócenie do wspólnej polityki limitów wydobycia ropy naftowej.

Reklama

Moim zdaniem ta sytuacja z marca 2020 pokazuje prawdziwą siłę OPEC+, która jest mocno niedoceniana przez rynki, a która - jak widać - może być jednym z czynników wpływających na wielkość produkcji ropy naftowej u takich gigantów jak USA. Niemniej nie udało się organizacji zatrzymać wzrostu eksportu ropy naftowej z USA, co widać po wykresie porównującym poziomy eksportu Stanów Zjednoczonych, Rosji i Arabii Saudyjskiej pomiędzy 1995 rokiem a 2023 (rys. 2).

 

Poziom eksportu ropy – USA, Rosja i Arabia Saudyjska (1995-2023) 

Źródło: Reuters Eikon

 

Ważne decyzje OPEC+ w 2023 roku

Kwiecień 2023 roku przyniósł nam niespodziewaną decyzję krajów OPEC o ograniczeniu wydobycia ropy naftowej o około 1,6 mln bpd. Decyzja została podjęcia w weekend, tuż przed oficjalnym spotkaniem decydentów grupy zaplanowanym na 3 kwietnia 2023. Skutek? Wzrostowa luka cenowa na ponad 6 USD/baryłkę. To oczywiście zarówno reakcja na informacje od Międzynarodowej Agencji Energetycznej (IEA), że od Q2 2022 na rynku ropy mieliśmy nadpodaż, jak i reakcja kartelu na powolny wzrost zapotrzebowania w Chinach.

Reklama

Kolejna decyzja OPEC+, podjęta podczas spotkania 4 czerwca 2023, zasadniczo nie zmieniła ogólnokartelowych zobowiązań. Przedłużono okres obowiązywania cięć w krajach OPEC do końca 2024 roku, zezwalając jednocześnie na zwiększenie wydobycia w Zjednoczonych Emiratach Arabskich od stycznia 2024 o +0,2 mln bpd. Sytuacja jaka według obecnych ustaleń ma mieć miejsce od stycznia 2024 (za wyjątkiem dobrowolnych cięć) w grupie OPEC+ jest zobrazowana na wykresie (rys. 3).

 

Zmiany w założeniach co do produkcji ropy w 2024 

Źródło: Reuters Eikon

 

Jednocześnie Arabia Saudyjska, chcąc utwierdzić rynki, że nie blefowała mówiąc na koniec maja o ryzyku dla posiadaczy krótkich pozycji na ropie naftowej, zobowiązała się do dobrowolnego ograniczenia wydobycia w swoim kraju o 1,0 mln bpd w lipcu, z opcją przedłużenia o kolejne miesiące. Saudyjski książę Abdulaziz bin Salman będący ministrem energii w Królestwie powiedział, że „ten rynek potrzebuje stabilizacji”. Skutkować to będzie spadkiem produkcji w Saudi Aramco poniżej 10 mln bpd.

Reklama

Rynki zareagowały luką wzrostową (+1,5 USD/baryłkę), ale w ciągu doby została ona domknięta i ceny zmagają się z wsparciem na poziomie 75 USD/baryłkę ropy typu Brent (rys. 4). Według różnych źródeł Arabia Saudyjska potrzebuje cen ropy naftowej pomiędzy 70 a 80 USD/baryłkę, żeby zrównoważyć swój budżet.

 

Notowania ropy Brent w 2023 r. 

Źródło: Reuters Eikon

 

Co prawda prognozy wszystkich instytucji mówią o wzroście popytu w II połowie 2023 roku, jednak dzięki wolnym mocom produkcyjnym w Arabii Saudyjskiej czy Zjednoczonych Emiratach Arabskich istnieje potencjał zwiększenia podaży praktycznie z tygodnia na tydzień. Sumaryczne ograniczenie podaży w lipcu 2023 przez OPEC+ wyniesie 4,66 mln bpd, a w styczniu 2024 co najmniej 3,66 mln bpd.

Reklama

 

Potężna karta podażowa w rękach USA?

Stany Zjednoczone znane są ze swojego podejścia narzucania swoich opinii światu. Nie inaczej jest z rynkiem ropy naftowej, gdzie decyzje USA o nałożeniu obowiązującego wszystkich embarga na sprzedaż ropy przez Wenezuelę czy Iran skutkują ograniczeniem globalnej podaży. Oczywiście największy konkurent Stanów Zjednoczonych, Chiny, nadal miewają miesiące, w których importują ropę z objętych sankcjami członków OPEC. Z kolei amerykański Chevron otrzymał zgodę Departamentu Stanu USA na import ropy z Wenezueli do Ameryki Północnej.

Jednak w rzeczywistości jedną decyzją Prezydent USA może zdecydować o przywróceniu światu dodatkowej podaży 2-3 mln bpd ropy naftowe znosząc całkowicie sankcje związane z ropą naftową nałożone na Iran czy Wenezuelę.

 

Przyszłość rynku ropy naftowej

Na przestrzeni pierwszych miesięcy 2023 roku optymizm gospodarczego ożywienia spadał. Kiepskie wyniki chińskiej gospodarki, upadki i przejęcia banków inwestycyjnych w USA i Europie, walka z wysoką inflacją i podnoszenie stóp procentowych temperuje apetyt na ryzyko oraz konsumpcję „czarnego złota”. Styczniowe prognozy mówiące o średniej cenie baryłki w tym roku powyżej 110 USD zostało jedynie wspomnienie.

Reklama

Na skutek decyzji Arabii Saudyjskiej o dobrowolnych cięciach, Goldman Sachs podniósł prognozę średniej ceny ropy w grudniu 2023 do 95 USD/baryłkę. UBS oczekuje podobnego poziomu cen, podczas gdy Citi prognozuje 97 USD/baryłkę na koniec 2023. Do 5 czerwca włącznie średnia cena zamknięcia ropy typu Brent wyniosła 80,80 USD/baryłkę.

Kwestie fundamentalne to nie tylko OPEC+, ale przede wszystkim popyt. Świat wchodzi obecnie w sezonowy wzrost popytu związany z podróżami i jeśli inflacja nie ograniczyła zbyt mocno budżetu turystycznego, to możemy liczyć na pewne ożywienie w tym sektorze.

Jednak kluczowe pozostają działania stymulujące chińskiego rządu. Tamtejsza gospodarka ewidentnie nie rozpędza się tak, jak świat liczył po wygaszeniu polityki „zero COVID” na przełomie 2022 i 2023 roku. Jeśli sektor nieruchomości i inwestycje infrastrukturalne nie zostaną odpowiednio wsparte przez władze, to Chiny mogą okazać się kotwicą dla wzrostu cen powyżej 90 USD/baryłkę w tym roku.

Przy kolejnym zejściu cen ropy w okolice lub nawet poniżej 70 USD/baryłkę istnieje duża szansa, że Stany Zjednoczone zdecydują się dorzucić nieco popytu, odkupując ropę do swoich rezerw strategicznych (SPR). W 2022 roku Kongres USA postanowił wypuścić na rynek 180 mln baryłek z rezerw, obniżając ich poziom do zapasów z lat 80-tych. Władze mówiły wtedy, że odkup ropy do SPR zacznie się właśnie przy poziomach poniżej 70 USD/baryłkę – mimo to w marcu 2023 USA nie zdecydowały się na zakupy.

Zobacz również: Czy jest szansa na wzrost notowań ropy? Zaskakujące prognozy najlepszych polskich analityków

 

Reklama

 

Sytuacja techniczna na ropie naftowej typu Brent

Wykres ropy naftowej typu Brent na interwale dziennym (rys. 5) praktycznie sam sugeruje, by nałożyć zniesienia Fibonacciego. Szczyt oczywiście  marcu 2022 – po rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Dołek w marcu 2023, nieco poniżej 70 USD/baryłkę. W efekcie widzimy, że rynek ma potężny opór na zniesieniu 23,6% przy 86,2 USD/baryłkę. Nie sposób też nie zauważyć ceny 75 USD/baryłkę, którą rynek obrał za wsparcie w grudniu 2022, a także w drugim i trzecim tygodniu maja 2023. Obecnie także zmaga się z tym poziomem.

 

Wykres ropy naftowej typu Brent na interwale dziennym (2022-23) 

Źródło: Reuters Eikon

 

Reklama

Nie sądzę, żebyśmy w obecnej sytuacji byli zagrożeni spadkiem cen ropy w czerwcu poniżej 70 USD/baryłkę. Jednak nie zanosi się na żadne silne impulsy mogące wynieść ceny ropy naftowej ponad 80 USD/baryłkę. Także oczekiwany przez 75% analityków brak podwyżki stóp procentowych przez FED na posiedzeniu 14 czerwca nie będzie mieć wpływu na ceny „czarnego złota”.

Czytaj więcej