Niemiecka giełda systematycznie rośnie od początku marca, tak jakby w ogóle nie brała pod uwagę długo falowych konsekwencji wynikających z konfliktu na wschodzie Europy. Ta mini euforia jest większa niż na dalekich parkietach amerykańskich.
Technicznie proces ten może trwać tak długo, jak poszczególne szczyty i dołki na interwale godzinowym będą układały się na wyższych poziomach. Można to opisać czerwoną linią trendu.
Na szczególną uwagę zasługuje niebeska strefa 14150 punktów, która w ostatnich dniach jest systematycznie broniona przez byki. Może to być preludium do powrotu w okolice ważnej strefy 14800-15000 punktów. Było to długoterminowe wsparcie, a nawet podstawa trendu bocznego. Przecena z lutego sugerowała, że w kolejnych tygodniach wzrosty należy traktować jako korekty. Problem w tym, że bieżąca seria białych świec jest wyjątkowo długa, co wzbudza wątpliwości, czy jest to duża korekta, czy też już nowy impuls wzrostowy.
Znalezienie odpowiedzi na to pytanie ma duże znaczenie dla dalszych projekcji. W przypadku traktowania marcowych wzrostów wartości Dax jako impulsu celem dla byków będzie nowy szczyt, czyli atak na 16300 punktów. Odwrotnością tego powinna być przecena w stronę 12400 punktów.
Gdyby notowania tego indeksu utrzymały się poniżej 13800 punktów, to wariant spadkowy miałby duże szanse na realizację. Teraz oba scenariusze należy rozważać równolegle. Być może po reakcji na zielony opór otrzymamy wskazówkę co do dalszej przyszłości DE30.
