W środę krajowe indeksy kontynuowały spadki, chociaż w przypadku WIG20 ich skala była mniejsza niż w ostatnich dniach. Zniżka o 0,3% nie oddaje jednak dość zmiennego przebiegu sesji – indeks po porannych spadkach prawie w całości do godz. 12:00 odrobił straty, by przed 16:00 zameldować się na dziennych minimach.
Lepsze otwarcie sesji w USA przełożyło się jednak na ograniczenie strat o połowę przed zamknięciem notowań
W szerszym ujęciu wczorajsze wahania nie zmieniają jednak perspektywy WIG20, który cały czas, od stycznia, pozostaje w trendzie bocznym pomiędzy ok. 1 900, a 2 000 pkt. Jeżeli chodzi o komponenty blue chipów to wczoraj mocno negatywnie wyróżniły się akcje Mercator Medical spadając o 17%, co było reakcją inwestorów na gorsze od oczekiwań, wstępne wyniki za 1Q’21. Już we wtorek kurs akcji wybił się dołem z kilkumiesięcznej konsolidacji (wsparcie na ok. 320 zł), a po sesji w środę dotarł do kolejnego istotnego poziomu na 250 zł (górny przedział luki wzrostowej z lipca).
O ile spadki nie zostaną zatrzymane w tym miejscu,
to z punktu widzenia analizy technicznej nie wykluczone jest testowanie dolnego przedziału opisanej luki, który znajduje się na poziomie ok. 170 zł. Dynamika produkcji przemysłowej za marzec zaskakująco wzrosła do 18.9% r/r wobec oczekiwanych 13.1% r/r. Jest to m.in. wpływ niskiej bazy z 2020 roku. Niemniej jednak równie imponujący jest wzrost w ujęciu miesięcznym, o 18.6%.
Po wyeliminowaniu czynników sezonowych wzrost produkcji przemysłowej zwiększył się o 15.7%
Przy braku istotniejszych wydarzeń makroekonomicznych, europejskie indeksy odnotowały umiarkowane wzrosty, odreagowując spadki z poprzednich dwóch dni. Analogiczną, choć silniejszą przewagę popytu obserwowaliśmy w trakcie sesji za oceanem, gdzie wzrosty sięgnęły ok. 1,0%. Sentymentu nie zepsuły nawet mocne spadki akcji Netflixa, który we wtorek po sesji podał rozczarowujące wyniki kwartalne, szczególnie pod kątem wolniejszego tempa wzrostu liczby abonentów. Ciekawą sesję obserwowaliśmy natomiast na rynku surowców, gdzie korektę kontynuowały ceny ropy, podczas gdy mocno rosły metale przemysłowe.
