Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

czy niewypłacalność USA może wpłynąć na giełdę

W USA trwa dyskusja dotycząca możliwej niewypłacalności rządu. Jamie Dimon, CEO JP Morgan, ostrzega przed jej poważnymi skutkami, które mogą wywołać panikę rynkową. Ta w ogromnym stopniu odbije się na kondycji całej gospodarki i wywoła drastyczny spadek notowań dolara.

 

  • Światowej sławy finansista ostrzega przed paniką rynkową, która się rozpęta, gdy Waszyngton doprowadzi do niewypłacalności.
  • Gdyby Stany Zjednoczone nie wywiązały się ze swoich zobowiązań, płatności na rzecz 67 milionów beneficjentów Ubezpieczeń Społecznych mogą zostać wstrzymane.
  • Według analityków Moody’s akcje mogą stracić nawet 30% swojej wartości.

 

Dalsza część artykułu znajduje się pod materiałem wideo

Reklama

 

Dimon ostrzega przed skutkami możliwej niewypłacalności USA

Jamie Dimon, dyrektor generalny JPMorgan Chase, ostrzega przed paniką rynkową, która ma nadejść, gdy USA będzie zbliżać się do niewypłacalności. Ekspert zapowiedział, że kierowany przez niego bank, JP Morgan Chase poważnie przygotowuje się na ryzyko niewypłacalności USA. Finansista ostrzega przed dużą zmiennością na giełdzie i silnymi wstrząsami w obligacjach skarbowych. Jego zdaniem opisywane zjawisko wpływie nie tylko na uczestników rynku, ale również główne instytucje, w tym izby rozliczeniowe. Dimon uważa, że niewypłacalność będzie katastrofalna w skutkach, jednak możliwa do uniknięcia ze względu na oczekiwaną reakcję decydentów, dlatego wezwał Waszyngton do osiągnięcia kompromisu.

Zobacz również: Czy to koniec podwyżek stóp procentowych w USA? Nowe dane inflacyjne szokują

 

Reklama

 

Podobnego zdania jest Gregory Daco, główny ekonomista EY-Parthenon. W notatce dla klientów napisał, że pozwolenie USA na niewywiązywanie się ze swoich długów wywołałoby „samookaleczalną recesję”.

Sekretarz skarbu Janet Yellen zwróciła się do Kongresu o podniesienie lub zawieszenie limitu zadłużenia. Ostrzegła, że amerykańskie rodziny są zagrożone. Jeśli Kongres nie przystanie na jej wezwanie, płatności na rzecz 67 mln beneficjentów Ubezpieczeń Społecznych mogą zostać wstrzymane.

 

 

Panika bankowa, która miała miejsce w marcu po upadku kilku dużych banków, pociągnęła za sobą spore konsekwencje dla gospodarki. Teraz te mogą być dużo poważniejsze i o większym zasięgu. Zagrożenie dotknie inne światowe giełdy w Europie i Azji. Gdyby doszło do niewypłacalności, rating kredytowy USA najprawdopodobniej zostałby obniżony, co spowodowałoby wzrost stóp procentowych i zwiększenie kosztów pożyczania pieniędzy przez firmy i konsumentów. Agencja Moody's szacuje, że jeśli niewypłacalność potrwa siedem dni, pracę straci milion osób, stopa bezrobocia podskoczy do ok. 5%, a gospodarka skurczy się o 0,5%.

Zobacz również: Czy Amerykanów czeka katastrofa ekonomiczna? Czy rządowi USA ZABRAKNIE PIENIĘDZY?

 

Jak niewypłacalność USA może wpłynąć na giełdę?

Daniel Kostecki, analityk CMC Markets, potwierdza, że na rynku bonów skarbowych już teraz ma miejsce panika. Inwestorzy przekierowują kapitał w kierunku bonów 1-miesięcznych. Co więcej, wzrósł obecnie również koszt ubezpieczenia na wypadek niewypłacalności USA.

Reklama

 

 

Obecnie dochody podatkowe Waszyngtonu są o ok. 30% niższe niż w minionym roku. To sprawia, że Stany Zjednoczone prawdopodobnie szybciej osiągną swój pułap zadłużenia. W przypadku, gdy Kongres nie podniesie pułapu, rządowi braknie pieniędzy na spłatę zobowiązań już w lipcu.

Reklama

Mark Zandi, główny ekonomista Moody’s Analytics ostrzega przed chaosem „nie do zniesienia”, który obejmie światowe rynki. W krótkim terminie dojdzie do spadku cen akcji  nawet o jedną trzecią ogólnej wartości. Na rynkach może dojść do wyprzedaży. Dolar gwałtownie straci na wartości, a konsumenci będą zmagać się z droższymi kredytami. Kredytodawcy będą przechowywać swoją siłę nabywczą w innych instrumentach.

Zobacz również: Czy rząd USA przestanie płacić rachunki? Panika na amerykańskich bonach skarbowych!

Czytaj więcej

Artykuły związane z czy niewypłacalność USA może wpłynąć na giełdę