Lokaty bankowe są bardzo popularne wśród Polaków. Z danych NBP wynika, że tylko w maju rodacy założyli je na kwotę 76 mld zł. Tymczasem analitycy pokazują, że wpłacając regularnie przeciętne depozyty przez ostatnie 5 lat, trzeba było się przygotować na 25% utratę siły nabywczej posiadanych oszczędności.
- Analiza HREIT pokazuje, że lokaty nie są w stanie ochronić oszczędności w czasach wysokiej inflacji.
- Analitycy ostrzegają, że oferta banków będzie się sukcesywnie pogarszać z uwagi na prognozowaną obniżkę stóp procentowych.
- Roczna lokata założona w czerwcu 2022 r. na kwotę 10 tys. zł zakończyła się realną stratą na poziomie 7%.
Dalsza część artykułu znajduje się pod materiałem wideo
Oszczędzanie w czasach wysokiej inflacji. Czy lokata się jeszcze opłaca?
Obecnie coraz więcej mówi się o prognozowanym obniżeniu stóp procentowych przez RPP. Ma do tego dojść jeszcze w tym roku. Podobnych decyzji spodziewa się nie tylko rynek, ale również banki modyfikujące swoje oferty.
Analiza HREIT pokazuje, że osoby, które zakończyły lokatę w 2023 r., sporo straciły w obliczu wysokiej inflacji. Dane GUS i NBP udowadniają, że lokowanie środków w bankach nie pomogło w walce z dynamiką wzrostu cen.
“W przypadku bankowych depozytów z najgorszym wynikiem mieliśmy do czynienia z w październiku 2022 roku. Kończąca się wtedy przeciętna roczna lokata po uwzględnieniu naliczonych odsetek i inflacji dała aż 15% realnej straty. W uproszczeniu po odebraniu pieniędzy z lokaty założonej na 10 tysięcy złotych mogliśmy za nasze oszczędności kupić po roku tyle co za niecałe 8,5 tys. zł w dniu zakładania lokaty. Był to najgorszy wynik od grudnia 1996 roku, a więc od kiedy mamy dostępne dane potrzebne do przygotowania stosownych wyliczeń” - informuje w analizie Bartosz Turek, główny analityk HREIT.
Zobacz również: Rynek nieruchomości – analitycy prognozują rajd. Na horyzoncie silne pobudzenie oraz spory wzrost cen
Źródło: HREIT
W nieco lepszej sytuacji mają być osoby, które w czerwcu 2022 r. założyły roczną lokatę. Średnia lokata (zakładając, że zainwestowano 10 tys. zł) zakończyła się zasileniem konta o 375 zł odsetek (przed podatkiem 463 zł). Gospodarka wówczas mierzyła się z dwucyfrową inflacją, dając możliwość zakupu towarów lub usług za łączną wartość ok. 9,3 tys. zł. Dla konsumenta oznacza to 7% realnej straty.
Zobacz również: Krach na tym rynku mrozi krew! Sytuacja najgorsza od 20 lat!
Lokata po to, aby stracić?
Według Bartosza Turka sytuacja, w której lokaty nie chronią przed inflacją ma potrwać co najmniej do 2024 r. Analiza HREIT wykazała, że konsument, który przez ostatnie 5 lat zakładający przeciętny depozyt w banku straciłby łącznie ok. 25% siły nabywczej posiadanych oszczędności.
Nadzieją na wyższą rentowność jest spadek dynamiki wzrostu cen. Na podstawie lipcowej projekcji NBP, średnioroczna inflacja wyniesie 11,9%, w 2024 r. ma natomiast wyhamować do 5,2%.
“Z drugiej jednak strony przy topniejącej inflacji dojść powinno do obniżek stóp procentowych. To znaczy, że koszt pieniądza w Polsce spadnie, a wraz z nim spaść powinno też oprocentowanie lokat. Dostępne dziś dane pozwalają podejrzewać, że również przeciętne roczne lokaty zakładane w latach 2023-24 nie pozwolą pokonać inflacji” - konkluduje Turek.
Zobacz również: Znany miliarder twierdzi, że ten wynalazek zabije Amazona!
Lokaty wciąż są jednak popularne wśród Polaków. Dane NBP pokazują, że tylko w maju br. ulokowano na nich 76 mld zł. Jak zauważył Turek, banki również spodziewają się nadchodzącej obniżki stóp procentowych. W efekcie ich oferta sukcesywnie się pogarsza. Obecnie przeciętny depozyt roczny oprocentowany jest na 5,7%.
W 2022 r. Polacy wykazali wzmożone zainteresowanie obligacjami skarbowymi. Rok temu rodacy dodali do swoich portfeli obligacje za kwotę niemal 28 mld zł, a to jest dwukrotnie więcej niż rok wcześniej.
“Paradoksalnie, obniżenie stóp przez RPP może doprowadzić do wzrostu rentowności obligacji o dłuższym terminie do wykupu, gdyż zbyt wczesne łagodzenie polityki pieniężnej będzie skutkowało wzrostem inflacji” - prognozuje Grzegorz Zatryb, dyrektor Departamentu Zarządzania Funduszami Rynków Kapitałowych Skarbiec TFI.