Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

Cryptofxpay

W ostatnim czasie zostaliśmy poinformowani o oszustwach ze strony dwóch firm, które oferowały inwestycje w kryptowaluty. Z artykułu dowiesz się, co spotkało naszą czytelniczkę i na co należy uważać.

 

Zostałeś oszukany przez firmę kryptowalutową lub brokera forex? Napisz do nas maila na support@fxmag.pl.

 

Nasza czytelniczka, mieszkająca w Niemczech, przysłała do redakcji maila, w którym poinformowała o oszustwach ze strony dwóch firm, oferujących inwestycje w kryptowaluty.

Reklama

 

Inwestycja w kryptowaluty, która okazała się oszustwem

Jedna z firm poszukiwała chętnych do dodatkowej pracy w Internecie. Gdy czytelniczka odpisała na ogłoszenie, okazało się, że chodzi o inwestycję w kryptowalutę Bitcoin. Przedstawiciel firmy zaproponował wpłatę 250 euro z obietnicą 550 euro zysku. Środki zostały wpłacone, jednak w miarę trwania inwestycji zamiast zysku pojawiała się konieczność wnoszenia dodatkowych opłat, a zysk do wypłaty rósł tylko w obietnicach przedstawiciela firmy. Czytelniczka otrzymała umowę, zgodnie z którą miała otrzymać zysk po uiszczeniu ostatniej opłaty. Następnie została poinformowana, że środki przeznaczone do wypłaty zostały przeniesione do głównej siedziby firmy. Tam zysk miał znów wzrosnąć, jednak doszła kolejna opłata. Gdy czytelniczka nie chciała już wpłacać kolejnych pieniędzy, manager inwestycji przekonał ją, że rzekomo sam uiścił część wpłaty, a ona ma dopłacić jedynie resztę. Następnie okazało się, że środków z inwestycji nadal nie można wypłacić, gdyż zostały one przeniesione do jednego z niemieckich banków. Czytelniczka została poinformowana, że aby wypłacić środki, musi założyć w tym banku konto online. Jednak nawet to nadal nie wystarczyło do wypłaty środków. Okazało się, że czytelniczka musi wpłacić kolejną sumę, by otrzymać kod transferu przelewu, aby dokończyć wypłatę. Manager inwestycji znów twierdził, że uiścił część opłaty, a czytelniczka ma dopłacić resztę i że tylko ten kod dzieli ją od wypłaty. Tym razem na szczęście nie zdecydowała się na wpłatę kolejnych środków. Niestety jednak dotychczasowa strata wyniosła 25 000 euro.

 

Cryptofxpay

Odpowiedzialna za tę inwestycję miała być firma Cryptofxpay. Jest to amerykański broker oferujący platformę do inwestycji w opcje binarne na liczne aktywa, w tym także kryptowaluty. Broker ten jest mało znany, nie znajdziemy na jego temat wpisów na forach internetowych. Oferta wygląda raczej standardowo, nie znajdziemy nic na temat zarządzania powierzonymi środkami. Na tym etapie trudno powiedzieć, czy broker był odpowiedzialny za to oszustwo czy też jego platforma handlowa służyła jedynie jako narzędzie dla oszusta. Lepiej jednak uważać na tego brokera, a już na pewno nie kusić się na oferty pracy w Internecie zaczynające się od wpłaty środków na jakiekolwiek inwestycje.

 

E-Capital Option

Czytelniczka miała pecha stać się ofiarą także drugiej firmy związanej z inwestycjami. W tym przypadku był to broker E-Capital Option. Miało to miejsce w kwietniu 2020 r. W tym przypadku swe pieniądze straciło więcej osób. Dwie z nich kontaktowały się z czytelniczką. Ponadto możemy też znaleźć ostrzeżenie przed tą firmą na stronie internetowej ForexRev.pl, gdzie poinformowano, że broker E-Capital Option to scam, oferujący jedynie fałszywy dostęp do rynku. Dodano, że osoby, które wpłaciły tam swoje środki, nie mogą ich wypłacić. Podmiot ten nie podlega pod regulacje żadnego nadzoru finansowego ani nie podaje informacji na temat kraju z którego prowadzi swą działalność. Na liście ostrzeżeń publicznych Komisji Nadzoru Finansowego (KNF) nie ma wzmianki o tym brokerze, jednak niewątpliwie powinien on tam również trafić.

Reklama

 

Uważajmy na podejrzane inwestycje

Podobne sytuacje zdarzają się dość często. Ostrzegamy więc naszych czytelników. Jeśli praca przez Internet ma zacząć się od wpłaty środków, od razu rezygnujmy. Nawet, jeśli zdajemy sobie sprawę, że w gruncie rzeczy to ma być inwestycja, a nie typowa praca, to tak samo. Uczciwi brokerzy Forex lub inne firmy oferujące prawdziwe inwestycje nie ogłaszają się w ten sposób. Nie mogą też oni oferować pewnych zysków, gdyż jest to nierealne zarówno na rynku giełdowym, Forex czy też kryptowalutowym. Sprawdźmy lokalizację brokera i pod który nadzór finansowy on podlega. Uważajmy na firmy, które na swych stronach internetowych nie zamieszczają takich informacji lub mieszczą się w egzotycznych lokalizacjach.

Szczególnie podejrzane są inwestycje, w których wysokość zysku jest określona z góry. Na prawdziwych rynkach jest to nierealne.

Dużą czujność powinniśmy zachować w przypadku ofert inwestycji zarządzanych przez osoby trzecie, jak managerowie inwestycji. Sygnałem alarmowym powinna być sytuacja, gdy nic nie wiadomo o takiej ofercie na stronie internetowej brokera, a otrzymujemy telefony od osób, które proponują taką usługę. Może być trudno udowodnić, że taka osoba naprawdę pracuje dla danego brokera.

Poważnym problemem są wyłudzenia kolejnych środków. Oszuści żerują na tym, że gdy już wpłaciliśmy jakąś sumę na inwestycję, nie chcemy jej stracić i możemy być skłonni ponieść ewentualne koszty związane z jej odzyskaniem. Tymczasem niestety kolejne wpłaty to tylko dalsze brnięcie przez nas w stratę, która coraz bardziej się powiększa. Oczywiście im więcej wpłacimy, tym trudniej nam się pogodzić z taką stratą, więc czasem zdarza się, że oszuści kontynuują swój proceder stosunkowo długo.

Jeśli padliśmy ofiarą oszustw, powinniśmy zgłosić sprawę organom ścigania, a także Komisji Nadzoru Finansowego. Bez względu na to, czy uda nam się odzyskać pieniądze, możemy przynajmniej ostrzec inne osoby przed niebezpieczeństwem utraty środków i dać szansę wymiarowi sprawiedliwości na ukaranie oszustów.

Reklama

 

Czytaj więcej