Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

Co dalej z cena tuczników?

Ceny dóbr konsumpcyjnych spadły w Chinach po raz pierwszy od 2021 r. Według analityków gospodarka wchodzi w okres deflacji, spadek widoczny jest szczególnie w poziomie cen żywności. 

 

  • Indeks cen konsumpcyjnych spadł w lipcu o 0,3%. 
  • Ceny wieprzowiny spadły o 26%, wpływając na najnowsze odczyty. 
  • Deflacja może zaszkodzić wzrostowi gospodarczemu w drugiej co do wielkości gospodarce świata. 

 

Deflacja w Chinach - gospodarka wchodzi w okres spadku cen? 

Narodowe Biuro Statystyczne Chin opublikowało w lipcu dane dotyczące spadku cen konsumpcyjnych o 0,3% w porównaniu do poziomu z roku ubiegłego. Spadek cen producentów wyniósł natomiast 4,4% r/r. 

 

Reklama

 

Indeks cen konsumpcyjnych spadł w lipcu o 0,3%, ale wzrósł o 0,2% względem poziomu czerwcowego. To jednak wciąż pierwszy spadek od 2021 r., który powiązany jest z wysoką bazą z ubiegłego roku i redukcją cen żywności. To także pierwszy raz od listopada 2020 r., kiedy zarówno CPI, jak i PPI widocznie się zmniejszyły. 

Zobacz również: Ceny mieszkań wzrosły o 55% w skali roku! Nie zgadniesz, w którym polskim mieście

 

Eksperci ostrzegają, że nad Chinami wisi perspektywa deflacji, czyli trwałego spadku cen w czasie. 

“Zarówno CPI, jak i PPI znajdują się na terytorium deflacji. Pęd gospodarczy nadal słabnie z powodu słabego popytu wewnętrznego. Deflacja CPI może wywrzeć większą presję na rząd, aby rozważył dodatkowe bodźce fiskalne w celu złagodzenia wyzwania” - przekazał w notatce dla klientów Zhiwei Zhang, prezes i główny ekonomista Pinpoint Asset Management.

Analitycy zauważają również mniejsze zainteresowanie zagranicznych podmiotów inwestycjami w Chinach czy wysokie bezrobocie wśród młodych obywateli. 

Zobacz również: To może być strzał w 10! Na rynku pojawia się "lek na otyłość", a akcje producenta wystrzeliwują!

 

Ceny wieprzowiny dyktują nastroje konsumenckie 

Reklama

Największy wpływ na spadek cen konsumpcyjnych ma redukcja cen wieprzowiny. Podstawowe wyżywienie milionów Chińczyków staniało o 26% w skali roku. Niemniej słaby popyt wewnętrzny utrzymuje się od początku pandemii. Wczoraj przedstawiono dane dotyczące zagranicznego handlu. Zarówno import, jak i eksport rozczarował ekonomistów, co nasiliło obawy, że gospodarka będzie powracać do poziomów sprzed pandemii znacznie dłużej. Globalny popyt na chińskie produkty maleje, na czym cierpi rynek towarowy. Ceny kluczowych surowców są pod presją. 

Pojawiają się jednak zarzuty, że rząd bagatelizuje dane dotyczące dynamiki zmiany cen. Liu Guoqiang, wiceprezes banku centralnego podczas ostatniego przemówienia przyznał, że nie ma zagrożenia deflacji w II połowie roku. Zauważył jednak, że gospodarka potrzebuje nieco więcej czasu, aby powrócić do normalności po zdjęciu obostrzeń. W bieżącym roku rząd wyznaczył cel CPI na poziomie ok. 3%.

Jim Reid, strateg Deutsche Banku stwierdził, że gospodarka jest ciągnięta w dół za sprawą słabego globalnego popytu i spowolnienia wewnętrznego. Ważnym czynnikiem jest także słabszy juan i wysoki poziom zadłużenia.  

Analitycy oczekują powściągliwej reakcji banku centralnego. Niemniej, zdaniem rynku "jakieś" bodźce muszą zostać wprowadzone, aby zatrzymać wzrost bezrobocia wśród młodych.

Zobacz również: Kurs złota cały czas spada, ale zainteresowanie złotym kruszcem jeszcze nigdy nie było tak duże 

Czytaj więcej

Artykuły związane z Co dalej z cena tuczników?