Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

centralne banki świata

Polityka monetarna głównych banków centralnych ma duże znaczenie dla rynków, nadając ton długoterminowym trendom. Z tego powodu rynki silnie reagują, gdy Rezerwa Federalna lub EBC rewidują swój program. Na razie rzecz w tym, że decydenci amerykańskiego regulatora pojawiają się ze sprzecznymi komentarzami. Część z nich nie pochwala podwyżki stóp jumbo o ponad 100 punktów bazowych. Inni upierają się, że nadszedł czas na złagodzenie tempa zacieśniania polityki pieniężnej i umiarkowanie dalszych podwyżek stóp do poziomu poniżej 50 punktów bazowych. Nic dziwnego, że uczestnicy rynku nie są w stanie wyciągnąć żadnych wniosków z mieszanych wypowiedzi.

 

Co dokładnie jest fundamentem polityki pieniężnej każdego banku centralnego?

Na pewno dynamika inflacji! Jednak dane o inflacji pojawiają się tylko raz w miesiącu, najczęściej w połowie miesiąca. Innym punktem jest to, że indeks cen konsumpcyjnych jest wartością zagregowaną składającą się z kilku metryk i wskaźników. Każdy z nich jest składnikiem, który dodaje do ogólnego obrazu. Stąd też jedna metryka nie jest wystarczająca, aby wyciągnąć wnioski na temat inflacji jako całości. Poza tym istnieją inne pośrednie wskaźniki, które mają swój wpływ na dynamikę inflacji. Wśród nich są zamówienia na dobra trwałe oraz pozwolenia na budowę. W ostatnim czasie uczestnicy rynku byli wyczuleni na te dwie metryki.

 

Reklama

 

Czy ma sens ich baczne obserwowanie?

Aby odpowiedzieć na to pytanie, powinniśmy uchwycić istotę tych dwóch wskaźników. Przykładowo, czym są dobra trwałe? Są to elektronika użytkowa i pojazdy. Innymi słowy, to towary używane przez konsumentów przez kilka lat. Odzież nie należy do tej kategorii. Jeśli ludzie kupują dobra trwałe raz na trzy, cztery, a nawet pięć lat, to raczej nie będą one miały wpływu na inflację. W rzeczywistości inflacja zasadnicza zależy od zmian cen dóbr konsumpcyjnych, takich jak żywność i opłaty za transport. Poza tym, ceny ubrań i leków mają poważniejszy wpływ na inflację niż ceny prywatnego odrzutowca czy roweru. Na dodatek większość dóbr trwałych może być sprzedawana na rynku wtórnym. Często zdarza się, że ktoś kupuje nowy samochód, gdy stary został już sprzedany. Co ważne, ceny używanych dóbr trwałych mają głęboki wpływ na inflację. Używane samochody są zawsze dostępne w sprzedaży w większej ilości niż nowe. W sumie zamówienia na dobra trwałe rzucają światło na dalsze zmiany w ogólnej ilości tych dóbr, których zawsze było pod dostatkiem. Z kolei zamówienia na dobra trwałe mają niewielki wpływ na inflację.

W praktyce oznacza to, że nawet jeśli zamówienia na dobra trwałe odnotowują spory wzrost w stosunku do miesiąca sprzed roku, hipotetycznie zakładamy, że inflacja zasadnicza może nieco zwolnić w niedalekiej przyszłości. W tym przypadku należy wziąć pod uwagę rynek dóbr używanych. Jeśli chodzi o rynek dóbr fabrycznie nowych, wzrost zamówień na dobra trwałe odzwierciedla rosnący popyt, który z kolei przyspiesza inflację konsumencką. Podsumowując, obie metryki wzajemnie się równoważą i nie mają większego znaczenia dla inflacji.

 

Podobnie jest z pozwoleniami na budowę, choć w mniejszym stopniu

Reklama

Powszechnie wiadomo, że amerykański rynek mieszkaniowy jest jednym z największych na świecie. W rzeczywistości Stany Zjednoczone zajmują pierwsze miejsce na świecie pod względem liczby budynków mieszkalnych. Dla lepszego zrozumienia, USA oferuje swoim obywatelom dwa razy większą przestrzeń mieszkaniową na mieszkańca niż jest w Niemczech, wysoko dochodowej i zaawansowanej gospodarce, która jest określana jako potęga gospodarki europejskiej. Ludzie mogą sobie pozwolić na zakup nowego smartfona raz w roku, a samochodu - mniej więcej raz na pięć lat. Natomiast dom, który ma więcej niż 10 lat, jest uważany za dość nowy, jeśli jest odpowiednio utrzymany.

Wystarczy przejść się w centrum amerykańskiego miasta i sprawdzić daty powstania nieruchomości mieszkalnych. 50-letni budynek wciąż wygląda solidnie. Mówiąc o tej konkretnej metryce ekonomicznej, analitycy śledzą pozwolenia na budowę, a nie place budowy. Być może, gdy projekt zostanie zatwierdzony, firma budowlana musi zgromadzić pieniądze przez kilka miesięcy, zanim rozpocznie realizację projektu w praktyce. Podsumowując, nawet jeśli liczba pozwoleń na budowę rośnie, nie ma to wpływu na rynek nieruchomości, a co za tym idzie, na podaż i inflację zasadniczą.

 

Wniosek jest taki, że obie metryki nie mają żadnego wpływu na inflację zasadniczą. Pozwolenia na budowę nie mają żadnego znaczenia. Jeśli chodzi o zamówienia na dobra trwałe, to nawet jeśli odnotujemy jakieś znaczące zmiany w górę lub w dół, to efekt będzie minimalny.

Czytaj więcej

Artykuły związane z centralne banki świata