Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

cena gazu rynek surowców

Końcówka lipca nie przyniosła zmian w obrazie globalnych indeksów akcji. W przekroju tygodnia zarówno parkiety w Europie, jak i za oceanem znajdowały się w wąskim trendzie bocznym. Brak większych ruchów na rynkach bazowych miał swoje odzwierciedlenie w notowaniach na warszawskim parkiecie.

WIG nadal konsoliduje się w rejonie 65-68 tys. punktów,

a WIG20 pomiędzy 2 200 a 2 300 pkt, a obroty w okresie wakacyjnym uległy wyraźnemu zmniejszeniu. Głównym punktem minionego tygodnia było posiedzenie Fed. Rezerwa Federalna pozostawiła politykę pieniężną na niezmienionym poziomie, ale w jej komunikacji pojawiła się zmiana, która sugeruje, że być może Fed znalazł się na drodze do ograniczenia zakupów aktywów QE. Obecne nastawienie Biura Maklerskiego W bieżącym tygodniu w kalendarzu znajdziemy m.in.. publikacje danych dotyczących zatrudnienia w Stanach Zjednoczonych. Najpierw w środę opublikowany zostanie raport ADP według, którego zatrudnienie w sektorze prywatnym zwiększy się o 900 tys. Równie wysoki wzrost spodziewany jest w przypadku oficjalnych danych Departamentu Pracy. Dodatkowo konsensus zakłada spadek stopy bezrobocia do 5.7%.

 grafika numer 1 grafika numer 1

 grafika numer 2 grafika numer 2

 grafika numer 3 grafika numer 3

Końcówka lipca nie przyniosła zmian w obrazie globalnych indeksów akcji

Reklama

W przekroju tygodnia zarówno parkiety w Europie, jak i za oceanem znajdowały się w wąskim trendzie bocznym. W przypadku S&P500 indeks konsoliduje się ponad 4 400 pkt., czyli przy swoich rekordowych poziomach. Na przebieg notowań nie wpłynęły publikowane w ubiegłym tygodniu dane, jak wstępne szacunki dynamiki PKB w II kwartale (+6,5% vs +8,5% konsensus w ujęciu annualizowanym) albo tygodniowe wnioski o zasiłek dla bezrobotnych (+400 tys. vs +380 tys. oczekiwania). Także lipcowe posiedzenie Fed nie przyniosło wielu nowych informacji, a więc nie przełożyło się na zachowanie poszczególnych klas aktywów. Indeksy nie reagowały również na trwający za oceanem sezon wyników za II kwartał. Do końca tygodnia rezultaty podało prawie 300 spółek z S&P500. Średnio przychody w 2Q21 wzrosły o prawie 27% r/r natomiast zysk netto aż o blisko 100% r/r. Wspomniane rezultaty okazały się wyższe względem prognoz analityków. W przypadku sprzedaży było to zaskoczenie na poziomie blisko 4,6%, a w przypadku zysku netto prawie 18%. Z podobnym przebiegiem tygodnia mieliśmy do czynienia w Europie. DAX konsoliduje się od dwóch miesięcy w rejonie 15 200 – 15 800 pkt. i również publikowane dane makroekonomiczne (wyższa od oczekiwań inflacja w lipcu i wzrost PKB strefy euro za II kwartał) nie wpłynęły na obraz tygodnia. Amerykańskie i europejskie indeksy nie reagowały także na spadki indeksów w Chinach. Przecena tamtejszych spółek, w zależności od indeksu, sięgnęła w ostatnich dniach ok. 6-20%. Najmocniej spadały spółki technologiczne w obawie o kolejne kroki w procesie zwiększonej regulacji sektora przez władze.

Ponadto w ubiegłym tygodniu rząd Chin poinformował o wprowadzeniu szeregu nowych restrykcji

w obszarze sektora edukacyjnego i nieruchomości dotyczących m.in. utrudnienia inwestycji zagranicznych w branżę oraz ograniczeń w obszarze prywatnego nauczania. W krótkim terminie niestabilność regulacji i ryzyko prawne odstrasza więc inwestorów zagranicznych od inwestycji w lokalne spółki. Brak większych ruchów na rynkach bazowych miał swoje odzwierciedlenie w notowaniach na warszawskim parkiecie. WIG nadal konsoliduje się w rejonie 65-68 tys. punktów, a WIG20 pomiędzy 2 200 a 2 300 pkt, a obroty w okresie wakacyjnym uległy wyraźnemu zmniejszeniu. Konsolidacja na najważniejszych globalnych indeksach nie sprzyja krajowym inwestorom w kontekście wybicia się z trendu bocznego i obrania jednoznacznego kierunku notowań. W minionym tygodniu obserwowaliśmy lepsze zachowanie spółek z sektora spożywczego, budownictwa (bardzo dobre wyniki Budimexu za 2Q) oraz banków (również dobry początek sezonu publikacji wyników). Spadał natomiast sektor chemiczny (obawy o wpływ rosnących cen surowców – szczególnie gazu i CO2 na wyniki). Nieco większą zmienność w ubiegłym tygodniu obserwowaliśmy natomiast na rynku walutowym. Związane to było z odbiciem notowań eurodolara. Para EUR/USD po dynamicznych spadkach w czerwcu, od połowy lipca budowała formację spodka z której wybiła się w pierwszej części ubiegłego tygodnia. Z technicznego punktu widzenia eurodolar może wiec powrócić w kierunku 1,20. Wspierającymi dla euro były dobre dane o PKB za II kwartał oraz wyższej od oczekiwań inflacji w Niemczech. W związku z powyższym lekko umocnił się także złoty, który względem euro zbliżył się do 4,55 (wcześniej kurs odbił się od oporu na 4,60). Z uwagi na osłabienie dolara, nieco mocniej zachował się USD/PLN, którego kurs spadł poniżej 3,85.

 

Czytaj więcej