Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

BMW

Mimo negatywnego podejścia do kryptowalut, sama technologia blockchain ma wielu zwolenników. Są wśród nich niemieckie koncerny motoryzacyjne, które chcą wykorzystać jej potencjał. Jednak jak się okazało, kryptowaluty wcale nie są w gorszej sytuacji. Gigant branży motoryzacyjnej Daimler AG zaprezentował własną kryptowalutę – MobiCoin, która będzie wykorzystywana do nagradzania kierowców za ekologiczną jazdę.

 

Zaczęło się niedawno

Pod koniec zeszłego roku, pojawiły się pogłoski o rozmowach toczonych pomiędzy Volkswagen AG i Fundacją IOTA. Oficjalne oświadczenie potwierdzające współpracę, pojawiło się w lutym, jednak brak w nim szczegółowych informacji o celu jaki chcą osiągnąć firmy. Istnieje jedynie ogólne określenie współdziałania, jako umożliwienie budowania i wykorzystania bazy danych przez koncern. CDO firmy, Johann Jungwirth nie ukrywa, że ma mieć ono charakter długoterminowy i znacząco wpłynie na przemysł motoryzacyjny. O tym jak wielkie znaczenie ma ta współpraca, najlepiej świadczy dołączenie CDO Volkswagena do rady nadzorczej Fundacji IOTA, o którym poinformowano w połowie lutego. Dzięki takiej zmianie, Volkswagen ma mocny wpływ na kontrolowanie działań IOTA. 

 FXMAG kryptowaluty blockchain i kryptowaluty rozwijają skrzydła w motoryzacji blockchain kryptowaluty iota porsche bmw vechain mobicoin 1FXMAG kryptowaluty blockchain i kryptowaluty rozwijają skrzydła w motoryzacji blockchain kryptowaluty iota porsche bmw vechain mobicoin 1

Wykres: notowania IOTA, D1
Reklama

 

BMW i Porsche mają ten sam cel

Niemal w tym samym czasie, BMW poinformowało o współpracy z organizacją non-profit - VeChain. Dzięki niej ma zostać zaspokojony szeroki wachlarz potrzeb z różnych dziedzin, jak np. medycyna, finanse czy handel. Dokładne szczegóły nie zostały ujawnione, lecz podobnie jak w przypadku Volkswagena, długoterminowa perspektywa współpracy opiera się na bazach danych. Tydzień po ujawnieniu powyższej informacji, agencja Reuters podała, że BWM współdziałało już z niewielkim brytyjskim startupuem Circulor w celu poszukiwania źródeł tzw. czystego kobaltu. Słowo „czysty” oznacza w tym przypadku wiarygodne źródło pochodzenia, gdzie praca nie jest wykonywana przez dzieci.

 FXMAG kryptowaluty blockchain i kryptowaluty rozwijają skrzydła w motoryzacji blockchain kryptowaluty iota porsche bmw vechain mobicoin 2FXMAG kryptowaluty blockchain i kryptowaluty rozwijają skrzydła w motoryzacji blockchain kryptowaluty iota porsche bmw vechain mobicoin 2

Wykres: notowania VeChain, D1

Technologię blockchain wykorzystuje również Porsche, o czym pisaliśmy w artykule Porsche wykorzysta technologię blockchain.

 

Daimler ma inne podejście

Reklama

Dotychczas, cel współpracy koncernów samochodowych z platformami wykorzystującymi blokchain był zupełnie inny niż działania, jakie podejmuje Daimler. Koncern, który jest właścicielem takich marek jak Mercedes Benz, czy Maybach, zdecydował się stworzyć własną kryptowalutę - MobiCoin. Będzie to środek płatniczy, który otrzymają kierowcy za takzwany ecodriving (płynną jazdę, stosowanie hamowania silnikiem). Dane, które zostaną zebrane podczas trzymiesięcznych testów, przeprowadzonych przez 500 osób, będą przesłane do koncernu. Następnie Daimler dokona ich zamiany na kryptowalutę i przekaże kierowcom za pomocą specjalnej aplikacji. Lista produktów, które będzie można za nie nabyć jest jednak dość ograniczona. Za MobiCoiny będzie można kupić bilety na wydarzenia, w których uczestniczy koncern (Finał Mercedes Cup czy Fashion Week w Berlinie). Trudno nie zauważyć, że bardziej przypomina to program lojalnościowy niż milowy krok na drodze rozwoju, a takie zastosowanie może nie przypaść wszystkim do gustu.

 

Prawdziwy cel - inwestycja w przyszłość

Ogromne inwestycje, które podejmują niemieckie koncerny samochodowe mają taki sam cel. Wszyscy traktują współpracę jako inwestycję w rozwój technologii, którą będzie można wykorzystać przy produkcji samochodów. Porsche chce stworzyć różne aplikacje, które będą umożliwiały m.in. otwieranie drzwi auta, wpłyną na poprawę bezpieczeństwa pasażerów, a w końcu umożliwią budowanie autonomicznych samochodów. Wszystko to sprowadza się do tzw. Internet of Things.

 

Przyszłościowy IoT

Globalne firmy coraz bardziej przyglądają się Internetowi rzeczy. Jego nazwa jest nieco myląca, ponieważ w praktyce nie opiera się on na przedmiotach, lecz na ogromnych bazach danych. Są one budowane poprzez połączenie wielu urządzeń, które mogą bezpośrednio gromadzić, przechowywać lub przetwarzać informacje za pomocą inteligentnej instalacji (KNX) lub sieci komputerowej. Podłączanie kolejnych urządzeń pozwala na zbieranie danych o sposobach ich użytkowania i otoczeniu. W przyszłości będzie można wykorzystywać te dane zarówno w urządzeniach codziennego użytku, jak i do stworzenia inteligentnych budynków, środków komunikacji, a następnie całych miast. Technologia ta może przynosić wielkie zyski oraz przewagę konkurencyjną. Firma DCI Consulting oszacowała wartość IoT na 1,3 bln $ w 2019 r., a skumulowany roczny wskaźnik wzrostu (CAGR) wynosi 17%. Przewidywana liczba urządzeń podłączonych do sieci w 2020 r. jest szacowana na 30 mld, jeżeli porównamy tę wartość do liczby ludności to okaże się, że na jedną osobę będą przypadały prawie cztery takie urządzenia.

Reklama

Motoryzacja jest uważana za jedną z sił napędowych IoT. Pierwsze zastosowania miały miejsce już kilka lat temu, gdy w Los Angeles zamontowano w ulicach czujniki magnetyczne zbierające informacje o natężeniu ruchu. Pozyskiwane w ten sposób dane są przetwarzane przez systemy komputerowe, które sterują sygnalizacją świetlną na ulicach miasta. Ocenia się, że dzięki temu rozwiązaniu udało się zmniejszyć natężenie ruchu o 16%, co pokazuje jak duże korzyści może przynieść IoT, a to jedynie jeden z wielu przykładów jego wykorzystania.  

 

Nie tylko zalety

Wizja autonomicznych samochodów, które wpłyną na komfort i bezpieczeństwo podróży, jest przez wielu odbierana bardzo pozytywnie. Jednak wiele instytucji zaznacza, że tworzenie ogromnych baz danych, niesie ze sobą wiele zagrożeń. Cyberprzestępcy już teraz starają się podpinać pod sieci WiFi i uzyskiwać dostęp do takich urządzeń jak kamery czy komputery w naszych domach. Zmusza to do zastanowienia, czy IoT i technologia blockchain nie będzie stwarzać więcej problemów, zamiast je rozwiązywać.

Czytaj więcej