Indeksy giełd światowych zachowują się nadzwyczaj spokojnie, czego przykładem jest także australijski przedstawiciel ASX200. Pytanie, na które chciałbym poznać odpowiedź brzmi, czy to jest cisza przed burzą?
Techniczny obraz, czyli aktualne nastawienie inwestorów jest bardzo dobre. Dowodem na to jest przełamanie oporu 7100 punktów, który podobnie jak w drugim półroczu 2021 roku teraz należy traktować jako wsparcie.
Najbliższe dni upłyną pod znakiem oporu 7560 punktów. Trzy kolejne szczyty powstałe w tym miejscu zmuszają do zastanowienia się, czy czwarta próba pokonania tej przestrzeni zakończy się sukcesem. Dopóki cena nie dotknie tej żółtej strefy i nie poznamy reakcji niedźwiedzi, to próżno szukać wskazówek.
Małą podpowiedzią jest oscylator relatywnej siły. Pokonał on linię 70 punktów, co sprawia, że rynek australijski należy uznać za wykupiony. Jest to przysłowiowe żółte światło dla byków. Nie oznacza to jednak, że nie zostanie podjęty atak na opór 7560 punktów.
Podsumowując, spadki z początku tego roku są wyjątkowo krótkie, gdyż sięgnęły tylko pierwszej linii siatki Fibonacciego, czyli 23.6%. Jeżeli AUS200 wraca do trendu, to krótka korekta zwiastuje szybki i długi impuls. Brak takowego w kolejnych dniach może być traktowany jako potencjalna słabość popytu.
