Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

armia rosyjska

Wojna z Rosją może wejść w decydującą fazę, a zwycięstwo zależeć będzie od zaangażowania zachodnich sojuszników Ukrainy. Gen. Kraszewski stwierdził, że “wojny wygrywają ludzie”, a w tej kwestii strona rosyjska ma druzgocąca przewagę. Konieczne jest zatem zwiększenie potencjału mobilizacyjnego, argumentuje ekspert. Niestety, Europa i Polska przespały okres od 2014 roku.

 

  • Rosja wciąż stanowi zagrożenie dla Polski, uważa gen. Kraszewski
  • Kreml będzie wysyłał kolejne fale zmobilizowanych żołnierze, a Ukraina może w pewnym momencie wykrwawić się
  • USA może zależeć przede wszystkim na utrzymaniu Izraela przy życiu, a Kijów może zejść na drugi plan
  • Wywiad jest fragmentem rozmowy dostępnej na kanale YouTube FXMAG:

 

 

Rosja ma przewagę kolejnych fal zmobilizowanych żołnierzy

Reklama

Przemysław Tabor, redaktor FXMAG: Panie Generale, wojna na Ukrainie trwa już blisko 2 lata, ale walki toczą się już od 2014 roku. Czy oczekiwać dalszego rozciągnięcia konfliktu?

Gen. Jarosław Kraszewski: To jest bardzo dobre pytanie. Szczerze powiedziawszy, to przed wybuchem konfliktów w Strefie Gazy byłem święcie przekonany, że działania na Ukrainie potrwają około 2-3 lat. Jednak 7 października sytuacja diametralnie zmieniła się (chodzi o początek wojny w Izraelu).

Obawiam się, że ten konflikt zostanie bardzo szybko skończony, ponieważ Europa i Stany Zjednoczone są już na skraju wyczerpania możliwości dostarczania nowoczesnego uzbrojenia dla strony ukraińskiej.

W sensie merytorycznym, brzmię źle, ale chodzi mi o to, że gdyby Ukraińcy mieli trochę więcej czasu właśnie na zrealizowanie tych dostaw… Jednak to jest tylko pierwszy etap. Drugi etap, bardzo istotny, to jest wyszkolenie żołnierzy, aby potrafili posługiwać się otrzymanym nowoczesnym uzbrojeniem. To niestety trwa. Ten czas Ukraińcy już mieli. Istnieje realna szansa na to, że Ukraińcy są w stanie tę wojnę wygrać.

Natomiast spoglądając realnie i obiektywnie na sytuację, która zaistniała po 7 października, wiemy wszyscy, że dla Stanów Zjednoczonych oczkiem w głowie jest Izrael.

Reklama

To jest taki “hub”, który spina sytuację na Bliskim Wschodzie. To państwo wysoce zaangażowane technologiczne z wysokim budżetem obronnym oraz niesamowitym uzbrojeniem. Tam, praktycznie 100% obywateli przygotowanych jest do tego, żeby bronić swojego narodu. Co więcej, Izrael ma potencjał nuklearny.

Stanom Zjednoczonym będzie przede wszystkim zależało na tym, żeby utrzymać Izrael przy życiu. Kluczowe w tym wszystkim jest to, że w stosunku do Ukrainy Putin ani razu nie powiedział, że Ukraina zniknęła z map świata. Ja tego nie słyszałem.

Natomiast w przypadku Izraela od dłuższego czasu Iran domaga się takiego stanu rzeczy, aby społeczność świata pogodziła się z faktem, że Izrael znika z jakichkolwiek map. Stąd też finansowanie Hamasu, wspieranie Hezbollahu i kilku jeszcze innych organizacji

Niedługo to będą już dwa lata (konfliktu na Ukrainie, przyp. red.). Europa i Stany Zjednoczone, czyli ta więź euroatlantycka dostarcza potężne pieniądze dla Ukrainy. Magazyny uzbrojeniowe są puste, magazyny amunicyjne są puste (...).

W 2014 roku było pierwsze ostrzeżenie. Wtedy, świat i społeczność międzynarodowa  powinna dokonać ponownej oceny środowiska, w którym się znaleźliśmy. Pierwszym pozytywnym symptomem, był szczyt NATO w Warszawie. Jednak on nie pchnął spraw tak bardzo do przodu. Prezydentura Trumpa doprowadziła do pewnego uśpienia tego konfliktu, ale ono było uśpieniem pozornym. Mówimy tu o porozumieniach kijowskich i innych inicjatywach dyplomatyczno-politycznych.

Reklama

Wielokrotnie byłem na Ukrainie. Byłem w “war roomie” prezydenta Poroszenki. Od 2014 roku codziennie ginęli Ukraińcy. Jest to stan  permanentny i nie zmieniający się. Codziennie giną ukraińscy żołnierze.

 

Czytaj również: Wygrana Rosji to klęska polskiego złotego. Kurs dolara zyska na zagrożeniach

 

Przemysław Tabor, FXMAG: Ukrainie zaczyna brakować żołnierzy, a magazyny amunicyjne są puste. Czy Ukraina może ten konflikt wygrać? Przecież szala może się przechylić przecież też i na drugą stronę…

Gen. Jarosław Kraszewski:  Wojny wygrywają ludzie. Ludzie operują maszynami. Nie dopracowaliśmy jeszcze tak wysoce zaawansowanych poziomów sztucznej inteligencji i autonomicznych systemów, żeby to uzbrojenie walczyło samo.

Reklama

Zatem, wciąż wojny wygrywają ludzie. Niestety, Federacja Rosyjska ma tutaj druzgocącą przewagę nad Ukrainą. Te blisko dwa lata wojny przyczyniły się do tego, że Ukraina straciła wielu doświadczonych dowódców i wspaniałych żołnierzy.

(...) Rosjanie są w stanie wysyłać kolejne fale nowo zmobilizowanych żołnierzy. Mogą doprowadzić do totalnego wyczerpania się ukraińskiej amunicji. Ukraina w pewnym momencie po prostu się wykrwawi siłą rzeczy.

Szansą dla Ukrainy jest to, żeby jak najszybciej dostarczyć niezbędną ilość samolotów, bo to jest warunek konieczny moim zdaniem. Należy zwiększyć znacząco udział broni rakietowej takiej jak ATACMS na ukraińskim teatrze działań wojennych. (...)

Izrael może razić coraz cele w Strefie Gazy… Dlaczego Ukraina nie może razić obiektów  na terytorium Federacji Rosyjskiej? Skończmy z tym mitem i pozwólmy Ukraińcom samemu wybierać cele, które powinni realizować według swoich planów.

Czytałem z uwagą ten słynny wywiad gen. Załużnego. On ma rację. Doszukałem się w tym wywiadzie pewnego usprawiedliwienia, że on zastosował NATOwską sztukę operacyjną i był pod wielką presją rozpoczęcia właśnie kontrofensywy. Przy braku lotnictwa i środków dalekosiężnych jakimi są środki rakietowe niestety dotarł do punktu kulminacyjnego. Nastąpiło wyczerpanie i po jednej, i po drugiej stronie.

Reklama

Tylko, że to wyczerpanie w języku wojskowym ogłasza tzw. “pauzę operacyjną”. Rosjanie kolejny raz wykorzystali to. Ukraińcy zatrzymali swoje działania ofensywne. Oceniam, że niestety teraz będzie podobnie.

 

Zobacz również: Rosja zaatakuje Polskę? Mamy za małą armię do obrony granic. Marek Budzisz w FXMAG

 

Przemysław Tabor, FXMAG: Czy ta pauza operacyjna i to “wyczerpanie” oznacza, że na jakiś czas Rosja przestała być zagrożeniem dla Europy i także dla Polski?

Gen. Jarosław Kraszewski: Absolutnie nie (...). Rosyjski przemysł zbrojeniowy w tej chwili absolutnie przestawił się na produkcję najprostszego uzbrojenia i najprostszej amunicji, bo ta jest najbardziej  potrzebna na ukraińskim polu walki.

Reklama

Rosjanie doskonale wiedzą, że tak zaawansowane system jak np. HIMARS, Patriot czy inne systemy obrony powietrznej, nie są w tej chwili im aż tak bardzo potrzebne. Potrzebują mnóstwo amunicji, bo nią i masą ludzi doprowadzą do tego, że Ukraińcy po prostu i tak mimo druzgocącej przewagi Federacji Rosyjskiej, nie będą w stanie stanie skutecznie stawiać oporu.

Może przyjść taki moment, oby nie przyszedł, że Ukraińcy powiedzą “dość” i usiądą do stołu negocjacyjnego. Jeżeli w 2024 roku do władzy dojdzie Trump to może to doprowadzić do tego, że strony usiądą do stołu negocjacyjnego. Jednak moim zdaniem będą to negocjacje dotyczące stanu terytorium Ukrainy po 2014 roku, a nie przed 2014 rokiem.

Rosja, dopóki rządzi Putin, w mojej ocenie nie zgodzi się na to, żeby pod jakimikolwiek warunkami oddać Krym we władanie Ukrainy.

Wywiad jest fragmentem rozmowy dostępnej na kanale YouTube FXMAG: Czy Polsce grozi atak Rosji?

Czytaj więcej