Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

analitycy rynek miedzi

  • Analitycy Goldman Sachs przewidują, że pod koniec tego roku ceny miedzi mogą wzrosnąć jeszcze o 2 tys. USD.
  • Rada nadzorcza powołała nowych prezesów w spółkach-córkach KGHM.
  • W tym miesiącu mają rozpocząć się przesłuchania ws. wycieku i wykorzystania danych związkowców.

 

Dalsza część tekstu znajduje się pod materiałem wideo

 

Na parkiecie ostudzenie wczorajszego wzrostu?

Podczas wczorajszego otwarcia tygodnia papiery KGHM Polska Miedź zaliczyły niezły wzrost o +3,04%. Na rozpoczęciu dzisiejszej sesji widać kubeł zimnej wody wylany na głowy inwestorów, ostudzający ich bycze nastroje względem lubińskiej spółki. Akcje otworzyły sesję z ponad 1% spadkiem. O godzinie 9:51 KGHM traci -1,07% względem wczorajszego zamknięcia, a cena ich jednej akcji wynosi 142,80 zł. Przypomnijmy, że kurs spółki znajduje się na kilkumiesięcznych szczytach, po tym jak na fali wzrostowej trwającej od końcówki marca do połowy kwietnia ich wycena wzrosła o ponad 30%.

Reklama

 

Źródło: stooq.pl

 

Rosnące ceny miedzi napędzały rajd na akcjach KGHM i sytuacja może się powtórzyć. Analitycy Goldman Sachs oceniają, że cena metalu może wzrosnąć do 12 000 USD pod koniec bieżącego roku, czyli więcej niż szacowane wcześniej 10 000 USD. „Spodziewamy się, że akumulacja deficytu (miedzi) nabierze tempa w połowie tego roku” – skomentowali w najnowszym raporcie. Aktualna cena miedzi waha się w okolicach 10 000 USD za tonę, czyli pierwotnie zakładanego poziomu przez analityków GS.

 

Zobacz również: Niemiecki przemysł – są najnowsze dane o zamówieniach. To nie wróży dobrze polskiej gospodarce

 

Miotła kadrowa dociera do lubińskich spółek-córek

Reklama

W marcu doszło do przetasowań w zarządzie KGHM Polska Miedź. 6 marca rada nadzorcza lubińskiej spółki mianowała na prezesa Andrzeja Szydło, który do 2017 r. był dyrektorem Huty Miedzi Głogów, lecz został odwołany po tym jak jego pracownice wyśmiewały się na imprezie z katastrofy smoleńskiej. Oprócz niego do zarządu powołano: Piotra Stryczka na wiceprezesa ds. korporacyjnych, Mirosława Laskowskiego na wiceprezesa ds. produkcji, Zbigniewa Bryję na wiceprezesa ds. rozwoju i Piotra Krzyżewskiego na wiceprezesa ds. finansowych. W zarządzie ostał się Mirosław Kidoń, który dalej pełni funkcje wiceprezesa ds. aktywów zagranicznych.

Po marcowych przetasowaniach w głównej spółce grupy KGHM nadszedł czas na wymianę zarządów w spółkach zależnych, do czego doszło w zeszłym tygodniu. Do zarządzania KGHM ZANAM, odpowiadającym za produkcję maszyn i urządzeń dla górnictwa, mianowano Marcina Skórskiego. Z kolei w spółce handlowej grupy, czyli KGHM Metraco, funkcję prezesa powierzono Krzysztofowi Zajko, a wiceprezesa Adamowi Szewczakowi. Tydzień wcześniej obsadzono również inne spółki-córki, m.in. w Przedsiębiorstwie Budowy Kopalń „PeBeKa” na fotelu prezesa zasiadł Jacek Kulicki, a zastępować go będzie Jan Basałyga. Do zmian kadrowych doszło również w klubie sportowym KGHM Zagłębie Lubin, nad którym stery przejął Paweł Jeż, zastępując Michała Kielana.

 

Zobacz również: Nadpłacanie kredytu i regulowanie rachunków – czemu ludzie są niecierpliwi finansowo

 

Prokuratura na tropie afery w KGHM

W grudniu zeszłego roku do mediów trafiły informacje o tym, że związkowcy działający w KGHM Polska Miedź mieli być zapraszani na rozmowy z dyrekcją, podczas których namawiano ich z rezygnacji działalności lub przeniesienia się do innej centrali związkowej. W zamian mieli otrzymywać propozycję lepszych płac czy wyższych stanowisk. Gdy o sytuacji zrobiło się głośno, lubińska spółka zainicjowała dochodzenie wewnętrzne, które później zaowocowało złożeniem zawiadomienia do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa. Pod koniec kwietnia sprawą zajęła się Prokuratura Rejonowa w Legnicy, która zbada czy dyrekcja KGHM nie uzyskała w sposób nieautoryzowany danych osobowych członków czterech największych związków zawodowych, które działały w ich organizacji. Wyciek danych, a następnie nielegalne ich przetwarzanie, mogło dotyczyć nawet 1700 związkowców. Pierwsze przesłuchania w tej sprawie rozpoczną się w tym miesiącu, a oskarżonym za przestępstwo z Ustawy o Ochronie Danych Osobowych grozi nawet do trzech lat więzienia.

Reklama

 

Zobacz również: Kryzys na wielkim rynku nieruchomości przybiera na sile

­­

Czytaj więcej

Artykuły związane z analitycy rynek miedzi