W środę złoty nieco umocnił się w relacji do głównych walut, co było widoczne w spadku par EUR/PLN oraz USD/PLN poniżej poziomów 4,64 oraz 4,25.
Wśród publikacji makroekonomicznych z polskiej gospodarki uwagę przyciągało saldo rachunku obrotów bieżących. Deficyt w marcu wyniósł 2,87 mld PLN (głębszy niż konsensus rynkowy), a w ujęciu 12-miesięcznym wynosi już 1,8% PKB. Nie oczekujemy istotnego osłabienia kursu złotego z tytułu pogłębienia deficytu na rachunku C/A, jednak w krótkim terminie ogranicza to potencjał do aprecjacji polskiej waluty. Do końca tygodnia oczekujemy utrzymania notowań EUR/PLN oraz USD/PLN odpowiednio blisko poziomów 4,64 oraz 4,25. W trakcie minionej sesji odbyło się przesłuchanie A. Glapińskiego przed sejmową komisją finansów publicznych w związku z wnioskiem prezydenta A. Dudy dotyczącym powołania prezesa NBP na kolejną kadencję (komisja pozytywnie zaopiniowała wniosek). Prezes Glapiński podkreślał działania banku zmierzające do ograniczenia inflacji poprzez podwyżki stóp procentowych, które powinny też pośrednio umacniać kurs złotego.
Zobacz także: Kurs euro padnie w dół jak kamień? Ogromna siła dolara - a to dopiero początek!
Notowaniom złotego w środę sprzyjał wzrost pary EUR/USD powyżej poziomu 1,09 przed czwartkowym posiedzeniem EBC. Kursu dolara nie wsparły istotnie dane o inflacji PPI (poprzez kanał oczekiwań na mocniejsze podwyżki stóp procentowych) pomimo zaskoczenia w górę wzrostem o 11,2% r/r (konsensus: 10,6%; poprzednio: 10%). Rynek oczekuje dosyć agresywnej ścieżki podwyżek stóp w USA (o prawie 225 pb) i zgodnie z minutes zakłada rozpoczęcie procesu redukcji bilansu. Do dalszego spadku głównej pary walutowej, oprócz potwierdzenia agresywnych działań Fed (posiedzenie w maju) wymagana byłaby również bierność ze strony EBC.
Na krajowym rynku stopy procentowej środowa sesja przyniosła wyraźny spadek krzywych dochodowości obligacji skarbowych i kontraktów IRS przy braku kierunkowych przesunięć na świecie. Notowania polskich instrumentów cały czas wspierać może zaskakująco dobry wynik wtorkowego przetargu obligacji ale też wypowiedzi prezesa NBP A. Glapińskiego przed komisją sejmową sugerujące możliwość obniżek stóp procentowych pod koniec 2023 r.
Zobacz także: Kursy walut 04.04.: pokaźne spadki na dolarze, euro i franku - główne waluty lecą w dół!
Kluczowym wydarzeniem w czwartek będzie posiedzenie EBC. W ostatnich miesiącach wyraźnie widać rozbieżności pomiędzy oczekiwaniami rynkowymi a retoryką banku centralnego. Wyceny rynkowe zakładają, że na przełomie III i IV kw. 2022 r. EBC podniesie stopę depozytową do zera, a pod koniec roku będzie kontynuował zmiany w polityce pieniężnej wykorzystując dodatkowo podstawową stopę refinansową. Wspomniane oczekiwania podsycają ostatnie wzrosty inflacji, która w strefie euro według wstępnych danych osiągnęła 7,5% r/r i była o blisko 1 pkt. proc. wyższa niż oczekiwania ekonomistów.
Warto wspomnieć, że również niektórzy przedstawiciele EBC sygnalizowali możliwość szybkiej zmiany stóp procentowych zaraz po zakończeniu w II kw. programu skupu aktywów. Chociaż ciężko spodziewać się w czwartek zmian w polityce monetarnej, to pojawia się obawa, że zasygnalizowane zostanie przyspieszenie procesu jej normalizacji. Tym razem za bardziej łagodną retoryką przemawia negatywny wpływ wojny na Ukrainie na europejską gospodarkę i rosnące rentowności obligacji państw strefy euro o gorszej ocenia kredytowej (jak np. Włoch). Mimo to inwestorzy obawiają się, że EBC zaskoczy na jednym z kolejnych posiedzeń zaostrzając swoje nastawienie w polityce pieniężnej. Od wyniku posiedzenia zależy kierunek zmian notowań do końca tygodnia.
