- Prognozy ekspertów UniCredit wskazują, że giełdy w USA i Europie mogą wspiąć się jeszcze wyżej w tym roku
- Ostrzeżeniem powinno być jednak zatrzymanie spadku rentowności obligacji amerykańskich
- Jakie są prognozy dla giełd akcji na 2024?
Tak tanie akcje rynków wschodzących nie były od 50 lat
Akcje rynków wschodzących są najniższym poziomie w stosunku do akcji amerykańskich od ponad 50 lat. Tak wynika z nowych szacunków opracowanych przez analityków z Bank of America.
Co ciekawe, inwestorzy mogli dostrzec to, że akcje rynków wschodzących są relatywnie najtańsze od lat. Jak wynika z danych zgromadzonych przez Bank of America, przed tygodniem padł rekord tygodniowego napływu kapitału na "Emerging Markets". Było to 12,1 mld USD.
Tanie mogą wydawać się również akcje chińskie, jak sugerują dane i analiza BofA. Inwestorzy wpłacili blisko 12 mld USD do chińskich funduszy akcyjnych, jak wynika z raportu banku. Był to największy tygodniowy napływ kapitału od 2015 roku i drugi co do wielkości w historii.
“To pozytywny znak dla poobijanych chińskich akcji, które w ciągu ostatnich trzech lat doświadczyły poważnego spadku” - czytamy w raporcie Bank of America.
Przyczyn takiego stanu rzeczy można doszukiwać się w ostatniej decyzji chińskiego banku centralnego. Przed tygodniem zapowiedział on, że zmniejszy ilość gotówki, którą banki muszą utrzymywać jako rezerwy. Oznaczać to może dodatkową płynność na rynkach pieniężnych, a w rezultacie zapewne i akcji.
Tymczasem, najnowsze dane gospodarcze z Chin były słabe i wydaje się, że w kraju pojawiają się pewne słabości strukturalne. To istotne także dla Niemiec. Wysoka zależność naszych zachodnich sąsiadów od Chin może skutkować rosnącym ryzykiem dla niemieckiego rynku akcji, zwłaszcza dla przemysłu i sektora motoryzacyjnego.
Zobacz także: Wielka spółka ze świetnymi wynikami. Akcje runęły, choć przychody wzrosły o 13%
Akcje amerykańskie na nowych szczytach. To nie koniec, uważają eksperci
W międzyczasie akcje amerykańskie osiągnęły nowe szczyty. Na początku tego tygodnia indeks S&P 500, który reprezentuje ponad połowę całej wartości globalnych rynków akcji, osiągnął najwyższy poziom w historii.
Ostatni rekord został ustanowiony dwa lata temu, 3 stycznia 2022 roku. Niedawna zwyżka była napędzana przez dalszy rajd akcji technologicznych, zwłaszcza z grona “Wspaniałej Siódemki”.
Opublikowane nowe wyniki finansowe różnych spółek technologicznych zapewniły rynkom akcji dodatkowy pozytywny impuls.
“Globalne rynki akcji znajdują się na rekordowych poziomach lub w ich pobliżu, podczas gdy zasadniczo nowych spostrzeżeń brakuje, a większość pozytywnych wiadomości na 2024 r. wydaje się być wyceniona” - stwierdzili analitycy UniCredit.
To ponownie podsyciło obawy, że struktura amerykańskiego rynku akcji jest zbyt skoncentrowana.
Jednak według analityków z banku UniCredit niepokoje te są przesadzone:
“Ostatnia hossa na rynku akcji rozpoczęła się w poprzednim kwartale, a indeks Bloomberg Magnificent Seven wzrósł do tej pory o 15% od początku IV kwartału 2023 roku, podczas gdy S&P 500 o 14%” - czytamy w świeżej analizie ekonomistów UniCredit.
Równoważona wersja indeksu S&P 500, w której każdy z 500 komponentów indeksu ma taką samą wagę, rzeczywiście pozostaje w tyle za wersją kapitalizacją.
“18-procentowe dyskonto indeksu S&P 500 o równej wadze w stosunku do standardowej wersji indeksu jest zbliżone do najwyższego poziomu prawie 19% osiągniętego w październiku 2023 roku. Jednak nie widzimy bezpośredniego problemu dla indeksu S&P 500 wynikającego z jego zniekształconej wyceny opartej na spółkach wysokich technologii. Czynnik ten ogranicza jednak potencjał amerykańskiego rynku akcji i zwiększa ryzyko niepowodzenia, jeśli założenia lub oczekiwania stojące za wysoką wyceną akcji spółek technologicznych ulegną rozmyciu” - czytamy w analizie UniCredit.
Czytaj również: Gigant zwolni kolejne 12 tys. pracowników. Akcje gwałtownie potaniały
Big-Tech to nie wszystko? Fed w centrum uwagi
“Niedawne wzrosty akcji gigantów technologicznych są w dużej mierze oparte na optymizmie związanym ze sztuczną inteligencją i wysiłkami tych spółek w zakresie cięcia kosztów” - czytamy w analizie Morgan Stanley.
“Zainteresowanie posiadaniem ‘wielkich spółek’ znacznie wzrosło w ciągu ostatnich 2 tygodni. Miękkie lądowanie gospodarki pozostaje zgodnym poglądem (scenariusz bez recesji, przyp. red.), choć wielu przypisuje mu mniejsze prawdopodobieństwo niż typowy wynik konsensusu” - dodali analitycy Morgan Stanley.
Według analityków giełdowych z UniCredit, w perspektywie rynku akcji w USA kluczowe jest spojrzenie na otoczenie makroekonomiczne, a zwłaszcza sytuację gospodarki Stanów Zjednoczonych oraz oczekiwania wobec polityki Fed:
“Oczekiwania dotyczące terminu obniżek stóp procentowych przez Rezerwę Federalną są weryfikowane, biorąc pod uwagę najnowsze solidne odczyty gospodarcze w USA. Z jednej strony jest to minus dla tych, którzy mają obsesję na punkcie rychłego luzowania polityki pieniężnej przez banki centralne. Z drugiej strony zmniejsza to również ryzyko twardego lądowania gospodarczego i utrzymuje pesymizm w ryzach” - stwierdzili eksperci z UniCredit.
“Nadal oczekujemy, że rynki akcji przejdą w szeroki i zmienny ruch boczny do wiosny” - dodali eksperci z UniCredit, którzy przewidują że w 2024 roku S&P 500 sięgnie 5 tys. punktów (obecnie 4922 pkt.), Nasdaq100 18 tys. punktów (teraz 17596 pkt.).
UniCredit spodziewa się także zwyżki w Europie. Według analityków banku, Euro Stoxx 50 sięgnąć ma 4700 punktów (obecnie 4682), a niemiecki DAX 17300 punktów (obecnie 16972 pkt.).
Przed nadmiernym optymizmem wobec akcji amerykańskich ostrzegli jednak eksperci z JP Morgan. Według nich, silny katalizator zwyżki rynku akcyjnego w USA jest obecnie przygaszony:
“Kluczowy czynnik napędzający wzrost w IV kwartale, czyli spadek rentowności obligacji, prawdopodobnie na razie się skończył” - podsumowali analitycy banku inwestycyjnego JP Morgan.
