EUR-USD ma pod górkę. Wczorajsze dane o inflacji HICP w strefie euro z jednej strony były niepokojące, ale z drugiej wcześniejsze odczyty z Niemiec, Francji czy też Hiszpanii przygotowały inwestorów na gorszy scenariusz.
Do tego publikacje z USA też nie ściągają presji z Fed. W takim otoczeniu tegotygodniowe odbicie EUR-USD co rusz napotyka na opór. Wczoraj niemal całkowicie zredukowany został wtorkowy silny wzrost i EUR-USD kończył dzień w okolicy 1,06.
Imponująca passa złotego dobiegła końca
EUR-PLN w lutym niemal nieprzerwanie schodził na coraz to niższe poziomy, cofając się z okolic 4,80 na początku miesiąca do ok. 4,67 w ten wtorek. Wczoraj nastąpiła solidna korekta i EUR-PLN kończył dzień w okolicy 4,70. Obserwowana w ostatnim czasie znaczna zmienność na kursie złotego była nieskorelowana z tendencjami na rynkach bazowych. Wczoraj już bardziej się wpisywała w krajobraz zewnętrzny, przy wyraźnym umocnieniu dolara.
Presja ze strony rynków bazowych FI chwilowo słabnie
Wczoraj wzrosty rentowności Treasuries i Bundów przyhamowały. Rentowności krajowych benchmarków stabilizowały się w przypadku 2-latek oraz rosły w przypadku 10-latek (+8 p.b.). Dziś rano zaznaczają się lekki tendencje korekcyjne na rynkach bazowych (umocnienie), co powinno sprzyjać stabilizacji na krajowym rynku długu.
Komentarze
Sortuj według: Najistotniejsze
Nie ma jeszcze komentarzy. Skomentuj jako pierwszy i rozpocznij dyskusję