Kurs EUR-USD wczoraj solidnie wzrósł, gdy wraz ze spływającymi odczytami inflacji z poszczególnych landów niemieckich, stało się jasne, że nie ma co liczyć na pozytywne (wyraźny spadek inflacji) zaskoczenia w tych danych.
W tle przewijały się dość jastrzębie wypowiedzi członków EBC utwierdzające w przekonaniu, że podwyżka stóp banku o 50 p.b. w marcu jest pewna, a późniejsze zacieśnianie polityki monetarnej coraz bardziej prawdopodobne. EUR-USD skończył dzień nieco powyżej 1,065. Ale wczorajszy ISM przemysłu z USA skłonił też do zagrywek pod bardziej jastrzębi Fed, co wsparło dolara i ogranicza potencjał do kontynuacji wzrostów EUR-USD.
Złoty wciąż imponuje
PLN w ostatnich tygodniach umacnia się niezależnie od otoczenia zewnętrznego, które przez większą część lutego było niesprzyjające. I ta passa była kontynuowana wczoraj. EUR-PLN cofnął się w okolice 4,67 i znalazł się na poziomie najniższym od początku roku. Dziś rano pojawiają się sygnały odreagowania, przy mocniejszym dolarze.
Rynki bazowe FI pozostają w trybie doważania scenariusza uporczywej inflacji
Wczorajszy zestaw danych wpisywał się w te tendencje. Rosły zatem rentowności Bundów i Treasuries, zarówno na krótkim jak i na długim końcu. Wzrosła zatem też presja na rentowności krajowych SPW. 2-latki osłabiły się o 13 p.b., a 10-latki o 4 p.b.
Komentarze
Sortuj według: Najistotniejsze
Nie ma jeszcze komentarzy. Skomentuj jako pierwszy i rozpocznij dyskusję