Od początku tygodnia kurs EURPLN wzrósł o 4 grosze, nieco więcej zyskał CHFPLN, a USDPLN przesunął się aż o 6 groszy za sprawą dodatkowego wsparcia ze strony spadającego EURUSD. Złoty jest słaby nie tylko za sprawą ostatnio silnego dolara na globalnych rynkach, choć jest to jeden z ważniejszych czynników. Tymczasem USD został wczoraj wsparty przez rekordowy odczyt inflacji CPI w czerwcu, co może przybliżać moment normalizacji polityki monetarnej w USA. Ten fakt nie będzie też korzystny dla złotego, biorąc pod uwagę, że RPP pozostaje w "gołębim" nastawieniu, co staje się już fenomenem także w naszym regionie.
Dzisiaj w krajowym kalendarzu mamy dane nt. bilansu płatniczego w USA za maj, choć będą one mieć niewielkie znaczenie. Nadal kluczowe pozostanie zachowanie EURUSD, który po wybiciu wczoraj ostatniego dołka przy 1,1780 próbuje dzisiaj nieco odbijać, oraz globalny sentyment na który wpływ mają też doniesienia dotyczące pandemii Delta-Covid.
Wykres dzienny EURPLN
Wykres dzienny USDPLN
Kurs EURPLN dotarł w okolice 4,5850 i na razie widać nieznaczne przesilenie, a notowania oscylują wokół 4,57. Silnym wsparciem pozostaje rejon 4,56. Nie można wykluczyć, że po krótkiej konsolidacji notowania EURPLN ruszą dalej na północ, co oznaczałoby wybicie szczytów z kwietnia i maja przy 4,59 i tym samym atak na 4,60. W przypadku USDPLN dodatkowym wsparciem jest EURUSD, który jest na dobrej drodze do przetestowania marcowego minimum przy 1,17 w kolejnych dniach. Niemniej i tu krótki przystanek nie jest wykluczony. Wsparcie jest jednak dalej, bo przy 3,85. Wybicie 3,89 będzie jednoznaczne z udanym wyjściem ponad poziom 3,90.
Komentarze
Sortuj według: Najistotniejsze
Nie ma jeszcze komentarzy. Skomentuj jako pierwszy i rozpocznij dyskusję