Tak przynajmniej wynika z publikacji wczorajszego szacunku MRiPS dotyczącego bezrobocia rejestrowanego w Polsce w styczniu. Wg resortu w ub. miesiącu przybyło ok. 46 tys. bezrobotnych, a stopa bezrobocia wzrosła z 5,2% do 5,5%. To nieznacznie powyżej naszych oczekiwań i konsensusu PAP zakładających nieco niższą stopę bezrobocia, 5,4%.
Ale szacunek jest dosłownie „na krawędzi” i niewykluczone, że ostateczne dane GUS pokażą wynik zgodny z oczekiwaniami. Abstrahując od powyższych rozważań - styczniowy wzrost liczby bezrobotnych jest tak naprawdę niewielki i zgodny z sezonowością. W pierwszym miesiącu roku regularnie obserwujemy „skok” stopy bezrobocia i większą ilość rejestracji osób bezrobotnych. Tegoroczny styczniowy przyrost ich liczby jest mniejszy niż w bardzo dobrych dla rynku pracy latach przedpandemicznych i tylko nieznacznie większy niż w 2021 i 2022 – okresie silnego odbicia gospodarki, a co za tym idzie znacznego wzrostu popytu na pracę.
Na rynku pracy zatem obserwujemy nadal stabilną sytuację, co z jednej strony jest przejawem względnie łagodnego hamowania gospodarki, a z drugiej stanowi sygnał dla RPP, że opanowanie inflacji może być trudniejsze niż tego oczekiwano.
Komentarze
Sortuj według: Najistotniejsze
Nie ma jeszcze komentarzy. Skomentuj jako pierwszy i rozpocznij dyskusję