Reklama

Masz ciekawy temat? Napisz do nas

twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

zarzad pkp energetyka

W związku z inwazją Rosji na Ukrainę w Niemczech trwa debata na temat przyjęcia kolejnych restrykcji wobec Moskwy. Najczęściej dyskutowanym w przestrzeni publicznej rozwiązaniem jest wprowadzenie embarga na dostawy surowców energetycznych. Powszechnie jest ono postrzegane jako najskuteczniejsza sankcja ze względu na wagę wpływów z ich eksportu dla budżetu Federacji Rosyjskiej.

 

W głównych opiniotwórczych mediach dominują artykuły przychylne wprowadzeniu takiej restrykcji, w których wskazuje się na to, że poprzez zakup surowców z Rosji Zachód pośrednio finansuje jej agresję militarną. Na początku marca pojawiło się kilka sondaży, w których zapytano ankietowanych o stosunek do ewentualnego embarga. We wszystkich większość respondentów opowiedziała się za takim rozwiązaniem. Przykładowo w badaniu dla dziennika „Handelsblatt” odsetek zwolenników wyniósł 54% (36% było przeciw). Z kolei w sondażach przeprowadzonych na zlecenie tygodnika „WirtschaftsWoche” oraz dziennika „Bild am Sonntag” po 60% ankietowanych poparło wstrzymanie zakupów rosyjskiego gazu – innego zdania było odpowiednio 30% i 28% z nich.

 

Reklama

Przedstawiciele rządu federalnego jak dotąd zgodnie odrzucają ewentualność wprowadzenia embarga na rosyjskie surowce. 7 marca kanclerz Olaf Scholz stwierdził, że wstrzymanie ich importu jest teraz niemożliwe, ponieważ „obecnie nie da się w żaden inny sposób zapewnić Europie dostaw energii na potrzeby wytwarzania ciepła, mobilności, energetyki i przemysłu”. Scholz zwraca przy tym uwagę, że choć Berlin pracuje nad redukcją uzależnienia energetycznego od Rosji, to nie może zrezygnować z rosyjskich surowców z dnia na dzień, a sankcje muszą być tak ukształtowane, aby z jednej strony dotkliwie uderzały w rosyjską gospodarkę, a z drugiej – były możliwe do utrzymania przez UE. W podobnym tonie wypowiadają się wicekanclerz i minister gospodarki i ochrony klimatu Robert Habeck (Zieloni) oraz minister finansów Christian Lindner (FDP). Przeciwni embargu są także liderzy chadecji, czyli największej siły opozycyjnej – Friedrich Merz (CDU) i Markus Söder (CSU). Wśród polityków spoza ścisłego kierownictwa partii nie brakuje jednak zwolenników wstrzymania importu (m.in. Norbert Röttgen z CDU czy Marie-Agnes Strack-Zimmermann z FDP).

 

Problemy wywołane ewentualnym wprowadzeniem embarga oraz jego skutki dla niemieckiej gospodarki stały się także tematem analiz instytucji badawczych. 8 marca Niemiecka Narodowa Akademia Nauk Leopoldina opublikowała ocenę, w której stwierdzono, że całkowite wstrzymanie importu rosyjskich surowców do RFN stanowiłoby poważne, ale możliwe do udźwignięcia wyzwanie. W takiej sytuacji naukowcy zalecają rządowi federalnemu podjęcie szeregu decyzji o krótko- i długoterminowym charakterze. Do tej pierwszej grupy należą: dywersyfikacja źródeł dostaw gazu poprzez dostępne w krajach sąsiednich terminale LNG, zwiększenie zakresu regulacji w obszarze magazynowania gazu, lepsza koordynacja zakupów gazu na szczeblu UE, zastępowanie gazu węglem w sektorze energetycznym oraz podjęcie działań osłonowych, które zabezpieczyłyby zwłaszcza gorzej sytuowanych obywateli przed skutkami wzrostu cen energii. Do działań średnio- i długoterminowych zaliczono .... czytaj więcej

 

 

Reklama

 

Oryginalny artykuł znajdziesz pod tym linkiem. Chcesz więcej?

Czytaj wiadomości z Ośrodka Studiów Wschodnich!

 

Czytaj więcej