Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

za co pozew dla giełdy Coinbase

Po tym jak w zeszłym tygodniu amerykański regulator pozwał dwie czołowe giełdy kryptowalut w USA, a prezes SEC stwierdził, że „Stany Zjednoczone nie potrzebują więcej cyfrowych walut, bo mają dolara” atmosfera wokół rynku kryptowalut za oceanem robi się coraz bardziej napięta. Komisja zamroziła aktywa Binance.US, a kolejne platformy usuwają ze swojej oferty kryptowaluty uznawane przez SEC za papiery wartościowe.

Zobacz także: Takie wzrosty widziano ostatnio ponad 30 lat temu! Co tak właściwie napędza tę giełdę?

 

Na skróty:

  • W zeszłym tygodniu SEC pozwał dwie czołowe giełdy w USA: Binance.US i Coinbase
  • Aktywa operatora Binance.US zostały częściowo zamrożone
  • Robinhood i eToro zareagowały usunięciem części instrumentów ze swojej oferty w USA
  • Więcej istotnych informacji znajdziesz na stronie głównej FXMAG

 

Dalsza część artykułu znajduje się pod materiałem wideo

Reklama

 

Binance z zamrożonymi aktywami

Amerykańska Komisja Giełd i Papierów Wartościowych, po tym jak w zeszłym tygodniu pozwała giełdę Binance, spółkę będąca operatorem Binance.US i prezesa Changpenga Zhao, w poniedziałek złożyła wniosek o zamrożenie kont bankowych i aktywów należących do amerykańskiego oddziału giełdy. W odpowiedzi spółka BAM Trading, która jest operatorem Binance.US złożyła do sądu pismo, w którym przekonywała, że zamrożenie jej aktywów całkowicie sparaliżuje działalność giełdy, w tym także doprowadzi do tego, że nie będzie ona w stanie wypłacić wynagrodzeń swoim pracownikom czy regulować jakichkolwiek bieżących zobowiązań finansowych. We wtorek SEC i BAM Trading doszli do porozumienia, w ramach którego Komisja zgodziła się na poluzowanie zamrożenia aktywów operatora Binance.US. Spółka będzie mogła dokonywać bieżących zakupów i pokrywać swoje zobowiązania, a także wypłacać pensje pracownikom. Binance.US pod żadnym pozorem nie może jednak przesyłać jakichkolwiek środków do firm lub osób fizycznych bezpośrednio związanych z Binance. Zapis ten bez wątpienia skierowany jest przede wszystkim do założyciela i prezesa giełdy Binance, Changpenga Zhao. To właśnie jego SEC oskarża o bezprawny dostęp do kont bankowych i aktywów amerykańskiego oddziału giełdy.

Przypomnijmy, że Komisja Giełd i Papierów Wartościowych wytoczyła działa przeciwko Binance w zeszły poniedziałek, pozywając zarówno największą giełdę kryptowalut na świecie, jej amerykański oddział Binance.US (a konkretnie jej operatora: spółkę BAM Trading) oraz samego prezesa i założyciela giełdy, Changpenga Zhao. Komisja postawiła pozwanym aż trzynaście zarzutów, z których najpoważniejsze to: działania na terenie USA bez stosownych zezwoleń, oferowanie swoich usług rezydentom Stanów Zjednoczonych bez posiadania stosownych licencji, a także zachęcanie kluczowych klientów z USA do dalszego korzystania z platformy poprzez fałszowanie swojej lokalizacji. Do tego dochodzi zarzut nieodpowiedniego przechowywania środków swoich klientów przez amerykański oddział Binance - SEC twierdzi, że spółka Merit Peak Ltd, która była animatorem rynku dla giełdy Binance.US i jednocześnie była kontrolowana przez Chanpgenga Zhao, miała dostęp do środków amerykańskich klientów giełdy. SEC podaje również przypadek kolejnego animatora rynku obecnego na Binance.US, spółkę Sigma Chain, która również była kontrolowana przez Zhao. Sigma Chain otrzymała 200 mln dolarów od spółki BAM Trading, czyli operatora platformy Binance.US. Środki zostały wypłacone z tego samego rachunku, na którym… trzymane były depozyty klientów. Sigma Chain za te pieniądze kupiła m.in. luksusowy jacht, warty 11 mln dolarów.

Wisienką na torcie jest zaś zarzut oferowania handlu niezarejestrowanymi papierami wartościowymi, do których SEC zaliczył m.in. Solanę, Cardano czy Polygon.

Reklama

Zarzuty wobec giełdy Binance są poważne, co przełożyło się m.in. na notowania BNB - kryptowaluta w ciągu ostatniego tygodnia straciła ponad 8%, a jej kurs znajduje się na poziomach zbliżonych do tych z początku roku (245 USD). Na początku tygodnia pojawiły się plotki wskazujące na to, że Binance próbuje „bronić kursu” BNB przed mocniejszymi spadkami, sprzedając swoje rezerwy w bitcoinie, czego dowodem miała być korelacja wzrostu BNB i spadku BTC. Prezes giełdy Changpeng Zhao stanowczo skrytykował te doniesienia.

Czytaj również: Poważne kłopoty największej giełdy kryptowalut na świecie pogrążają rynek krypto

 

Coinbase wreszcie otrzyma odpowiedź od regulatora

Dzień po pozwaniu Binance, giełda Coinbase również otrzymała pozew od SEC. Amerykańska Komisja Giełd i Papierów Wartościowych zarzuca Coinbase przede wszystkim prowadzenie działalności w USA jako giełda papierów wartościowych, broker oraz izba rozliczeniowa, w każdym w przypadków bez posiadania odpowiednich licencji. Oprócz tego doszedł zarzut oferowania handlu instrumentami klasyfikowanymi jako papiery wartościowe bez odpowiednich zezwoleń.

Wcześniej giełda pozwała SEC, domagając się odpowiedzi na list otwarty wysłany w lipcu zeszłego roku. W liście Coinbase poprosił Komisję, aby ta opublikowała oficjalne wytyczne, pozwalające stwierdzić, które wirtualne aktywa są, zdaniem nadzoru, papierami wartościowymi. Coinbase w swoim liście otwartym zwrócił uwagę na to, że stosowane dotychczas przez SEC kryteria pozwalające określić czy dany instrument jest papierem wartościowym są przestarzałe i kompletnie nie przystają do charakterystyki wirtualnych aktywów.

Co ciekawe, SEC we wtorek zapowiedział, że odpowie na list Coinbase, ale potrzebuje na to więcej czasu - oficjalna odpowiedź zostanie opublikowana w ciągu 120 dni. Jednocześnie Komisja przypomniała, że szef SEC Gary Gensler zapewniał, że „nie będzie żadnych nowych reguł i przepisów”. Problem w tym, że te obecne nie są jasne w stosunku do rynku kryptowalut, a SEC arbitralnie decyduje o tym, która kryptowaluta jest, a która nie jest papierem wartościowym.

Zobacz również: Oto spółki cieszące się zainteresowaniem najsprytniejszych inwestorów. Będziesz zaskoczony

 

 

Kolejne platformy reagują na działania SEC

We wtorek platforma handlowa eToro poinformowała o swoich planach usunięcia z oferty instrumentów kryptowalut, które są uznawane przez Komisję Giełd i Papierów Wartościowych za papiery wartościowe (ang. Securities). Od 12 lipca z klienci platformy eToro ze Stanów Zjednoczonych nie będą mogli otworzyć nowych pozycji na takich kryptowalutach jak: Dash, Polygon, Decentraland i Algorand. Rezydenci USA po 12 lipca wciąż jednak będą mogli utrzymać swoje dotychczasowe pozycje w tych kryptowalutach, a także sprzedać je w dowolnym momencie. Decyzja eToro jest następstwem ostatnich działań SEC wobec giełd Binance i Coinbase.

Wcześniej na podobny krok zdecydował się Robinhood Markets, który już w zeszłym tygodniu na usunięcie ze swojej platformy Robinhood Crypto wszystkich instrumentów określonych przez SEC jako papiery wartościowe - 27 czerwca z oferty handlowej znikną Cardano, Solana oraz Polygon. W przypadku Robinhooda nie będzie jednak można zachować swoich otwartych pozycji, bowiem w dniu delistingu z platformy zostaną one sprzedane po aktualnej cenie rynkowej.

Co ciekawe, Robinhood od 2021 roku stara się o otrzymanie statusu tzw. brokera specjalnego przeznaczenia, który pozwoliłby mu oferować handel tokenami i kryptowalutami klasyfikowanymi przez SEC jako papiery wartościowe. Jak dotąd się to nie udało, bo Komisja Giełd i Papierów Wartościowych nie przedstawiła sprecyzowanych wymagań wobec podmiotów, które chciałyby oferować obrót kryptowalutami i tokenami, będącymi - w ocenie SEC - papierami wartościowymi.

Czytaj także: Spełnia się czarny scenariusz dla rynku kryptowalut - kolejna giełda na celowniku regulatora! 

Czytaj więcej