W komunikacie prasowym NBP zaczął kłaść większy nacisk na wzrostowe ryzyka dla inflacji - możliwe zniesienie zwolnień podatkowych (antyinflacyjne taryfy) i szybszy wzrost płac w sektorze publicznym. Chociaż inflacja konsumencka prawdopodobnie spadnie poniżej 3% r/r w I kwartale, spowolnienie to będzie jedynie tymczasowe i prawdopodobnie powróci do przedziału 5-7% w dalszej części roku. Oczywiście NBP zdaje sobie z tego sprawę, dlatego obecnie nie obniża stóp procentowych i raczej nie zrobi tego ponownie. Bardzo ważne będzie marcowe posiedzenie, na którym zaprezentowana zostanie nowa prognoza makroekonomiczna.
Pozytywnym zaskoczeniem był silny wzrost zamówień w niemieckim przemyśle w ujęciu miesięcznym, które w grudniu były wyższe o 8,9% m/m, choć rynek szacował spadek o 0,1% m/m. Był to najsilniejszy wzrost od czerwca 2020 r., wspierany przez duże zamówienia w kilku sektorach. Z kolei niemiecka produkcja przemysłowa rozczarowała w grudniu (-1,6% m/m wobec szacunków -0,4% m/m). Przedstawiciele Fed (w tym prezes J. Powell) przyjęli jastrzębi ton (obniżka stóp nastąpi, ale nie można się z tym spieszyć).
W stosunku do dolara, euro poruszało się głównie w przedziale 1,072 - 1,078 USD/EUR. W stosunku do euro, złoty oscylował głównie w przedziale 4,32 - 4,35 PLN/EUR, a na parze z dolarem w przedziale 4,01 - 4,05 PLN/USD.
Roksana Cicha, analityczka instytucji płatniczej AKCENTA
