Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

wybory w rosji

11 września w ramach dorocznego tzw. wspólnego dnia głosowania w części regionów Federacji Rosyjskiej odbyły się wybory różnego szczebla: na gubernatorów – w 14 regionach (w tym w obwodach swierdłowskim i kaliningradzkim oraz Buriacji), do parlamentów – w 6 regionach (m.in. w Udmurcji i obwodzie sachalińskim), do rad miejskich stolic 12 regionów oraz municypalne, wśród których najważniejsze miały miejsce w Moskwie (w 125 okręgach). W 8 regionach (w tym w stolicy) głos można było oddać także przez Internet. W części regionów, zależnie od decyzji władz, utrzymano – wprowadzone w czasie pandemii COVID-19 – głosowanie trzydniowe (9–11 września) lub dwudniowe (10–11 września). Część środowisk opozycyjnych, skupiona wokół przebywającego w więzieniu Aleksieja Nawalnego, apelowała o udział w wyborach w ramach tzw. inteligentnego głosowania, które ograniczono jedynie do Moskwy. Zakładało ono oddanie głosu na kandydata, który w danym okręgu miał największe szanse na pokonanie przedstawiciela partii władzy Jedna Rosja (JR) i reprezentował antywojenną postawę. Ogłoszone dotąd wyniki wskazują na brak sukcesu tej akcji.

 

Komentarz

  • Według wstępnych oficjalnych danych kampania i samo głosowanie przebiegły po myśli Kremla, a rezultaty nie przyniosły niespodzianek – w najważniejszych z całej puli wyborach na gubernatorów na kolejną kadencję bezproblemowo wyłoniono dotychczasowych szefów regionów startujących z ramienia JR lub kandydatów formalnie niezależnych, lecz wspieranych przez partię władzy (Michaił Jewrajew w obwodzie jarosławskim i Jurij Zajcew w Republice Mari El). Najlepszy wynik osiągnął obecny gubernator Buriacji Aleksiej Cydenow, który uzyskał rzekomo ponad 86% głosów. We wszystkich sześciu regionach, w których wybierano przedstawicieli parlamentów regionalnych, również zwyciężyli kandydaci JR. Także w elekcjach samorządowych w Moskwie, gdzie opozycja pozostaje relatywnie najaktywniejsza, ponad 90% mandatów (tj. ok. 1,3 tys.) zdobyli nominaci JR oraz ruchu społecznego „Moja dzielnica”, któremu poparcia udzieliły władze stolicy i jej mer Siergiej Sobianin. Niekorzystny wynik odnotowała tam natomiast demokratyczna partia Jabłoko, która pięć lat temu uzyskała aż 170 miejsc w radach, a tym razem zdobyła jedynie cztery mandaty. Na niepowodzenie strategii „inteligentnego głosowania” wpłynęło doraźnie (poza długofalową polityką represji wobec opozycji) ponowne zastosowanie całkowicie nieprzejrzystej procedury oddawania głosów przez Internet. Według oficjalnych danych w Moskwie, przy dość wysokiej jak na stolicę frekwencji wynoszącej 33,9%, aż 1,7 mln osób oddało głos zdalnie, podczas gdy w punktach wyborczych – jedynie 700 tys.

 

  • Wybory odbywały się w warunkach jeszcze niższej niż w ubiegłych latach konkurencyjności – według niezależnego ruchu Gołos monitorującego ich przebieg wskaźnik określający jej poziom był na wyborach do parlamentów regionalnych najniższy od 2012 r. Pożądane dla władz wyniki zapewniła kompleksowa kontrola nad każdym etapem elekcji – procesem rejestracji kandydatów, przebiegiem kampanii i samym głosowaniem...

 

Czytaj dalej na osw.waw.pl

Czytaj więcej

Artykuły związane z wybory w rosji