Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

wprowadzanie opakowań na rynek krajowy

Podczas poniedziałkowej sesji notowania dolara umocniły się (kurs EUR/USD zakończył sesję blisko 1,16), co w dużej mierze przełożyło się na słabość złotego, gdzie pary EUR/PLN i USD/PLN wzrosły w pobliże 4,61 oraz 3,97.

Początek tygodnia przynosi kontynuację wyprzedaży walut regionu CEE

Złoty traci na bazie pogarszającego się globalnie sentymentu, na którym zaczyna ważyć scenariusz jesiennych kosztów pandemii COVID-19. Po wprowadzeniu restrykcji na Łotwie i planach wdrożenia w Austrii (głównie dla osób niezaszczepionych) uczestnicy rynku obserwują sytuację w Wielkiej Brytanii (ponownie), gdzie dzienna ilość nowych zakażeń przekroczyła 50 tys. przypadków. Rząd premiera B. Johnsona rozważa wprowadzenie tzw. Planu B wobec rozprzestrzeniających się infekcji spowodowanych szczepem Delta Plus, co również zaczęło ciążyć brytyjskiemu funtowi.

Bieżący tydzień rozpoczął się od ciszy medialnej („blackout period”) w wypowiedziach członków Rezerwy Federalnej

Fed prawdopodobnie ogłosi decyzję o rozpoczęciu ograniczania skupu aktywów w kwocie 15 mld USD miesięcznie. Wahania na eurodolarze pozostają niewielkie, gdyż temat taperignu jest już w dużej mierze wyceniony przez rynki. Inwestorzy zdają się bardziej faworyzować te waluty, których banki centralne zakładają normalizację polityki pieniężnej jeszcze w bieżącym roku (bank centralny kanadyjski, norweski, nowozelandzki czy też rosyjski). Co więcej, dolar kanadyjski, korona norweska i rubel rosyjski, jako waluty surowcowe, najmocniej zyskują od początku roku ze względu na pędzące ceny ropy naftowej.

Turecka lira jest obecnie najsłabsza historycznie pozostając najmocniej tracącą walutą na szerokim rynku. Inwestorzy nieprzychylnie odebrali obniżenie stopy procentowej o 200 pb przy rosnącej inflacji, oraz ostatnie spięcia polityczne wraz z prawdopodobnym wydaleniem z Turcji 10 ambasadorów zachodnich państw.

Reklama

Na rynku stopy procentowej poniedziałkowa sesja przyniosła dalszy wzrost krzywych dochodowości obligacji i kontraktów IRS. Negatywny wpływ na wyceny instrumentów miały lokalne obawy przed wzrostem inflacji. Dla odmiany na świecie poniedziałek przyniósł niewielkie zmiany notowań.

 

Najciekawszym wydarzeniem w kraju była aukcja BGK, na której oferowane były papiery na rzecz Funduszu Przeciwdziałania COVID-19

Po raz kolejny widać było niski popyt. Mimo progu dla minimalnej podaży na 0,5 mld PLN popyt okazał się jedynie nieznacznie wyższy. BGK uplasował papiery za 0,52 mld PLN. Poza niskim popytem i ograniczoną ofertą zwracał też uwagę wzrost kosztów emisji długu, co oczywiście jest skutkiem generalnej przeceny na rynku długu trwającej od kilku tygodni. W przypadku 7-letnich FPC0328 dochodowości ukształtowały się na poziomie 2,953%. Poza aukcją BGK, istotnym wydarzeniem było również rozliczenie papierów DS1021, które zapadały 25 października. Wraz z odsetkami inwestorzy otrzymali blisko 12,5 mld PLN. Póki co jednak napływ środków na rynek nie miał materialnego przełożenia na wyceny papierów skarbowych. 

Na wtorek ani w kraju ani za granicą nie zaplanowane zostały wydarzenia, które mogłyby istotnie zmienić nastroje na krajowym rynku długu

Jedynie w Stanach Zjednoczonych warte uwagi mogą być dane z rynku nieruchomości, a także wskaźnik zaufania konsumentów. W tej sytuacji notowania mogą pozostawać pod wpływem czynników średnioterminowych. Z tego punktu widzenia najistotniejsza wydaje się publikacja danych nt. inflacji w październiku. Obawa przed silnym wzrostem inflacji, a także świadomość tego, że ostatnie publikacje zaskakiwały inwestorów wyższymi odczytami będą podtrzymywać rentowności obligacji wysoko. Oznaczałoby to, że notowania papierów 2-letnich będą w najbliższych dniach utrzymywać się w pobliżu 1,80%, a 10-letnich blisko obecnych 2,90%. Biorąc jednak pod uwagę dynamikę zmian, spodziewać się można wysokiej zmienności notowań.

Reklama

 

Czytaj więcej