Inflacja nie przestaje zaskakiwać negatywnie. W sierpniu br. wskaźnik CPI wzrósł do 5,5% r/r, osiągając poziomy nie widziane od 20 lat. Do niemal 10-letniego maksimum wzrósł indeks cen producenta, podobnie jak deflator konsumpcji indywidualnej.
Podwyższona inflacja ma globalny charakter,
jednak w Polsce odczyty inflacji konsumenta są jednymi z najwyższych w Europie. Inflacja wciąż podbijana jest przez rosnące ceny surowców energetycznych i żywności, niemniej na wysokim poziomie utrzymuje się presja ze strony popytu. Inflacja bazowa, mierzona jako wskaźnik CPI po wyłączeniu cen żywności i energii wzrosła w sierpniu do 3,9% r/r. Co istotne, jest to efektem nie tylko popandemicznego wzrostu cen usług, ale także rosnących cen towarów
Ceny towarów, z wyłączeniem energii, paliw i żywności, rosną w tempie wyraźnie wyższym niż przed pandemią (ok. 2,0% r/r w sierpniu). Po wyłączeniu cen administrowanych inflacja jest najwyższa od 2004 r. Potwierdza to, iż rosnące ceny surowców i materiałów przerzucane są częściowo na konsumentów. Proces ten nas nie dziwi, ponieważ zjawisko to było sygnalizowane przez przedsiębiorców w badaniach koniunktury.
Z tego też powodu nie uważamy, że inflacja ma obecnie charakter stricte podażowy
Zaburzenia po stronie podaży i zakłócenia w łańcuchach dostaw potęguję wzrost cen, który napędzany jest silnym popytem i stymulacją fiskalno-monetarną. Dynamika cen usług po pandemicznym wyskoku stabilizuje się na podwyższonym poziomie, pomimo wysokiej bazy odniesienia.
Perspektywy inflacji pozostają niekorzystne, a ścieżka CPI będzie przebiegała wyżej w stosunku do oczekiwań z poprzedniego raportu. Tym bardziej, że zatwierdzona została kolejna w tym roku podwyżka cen gazu, a marsz w górę kontynuować będą także ceny energii.
W przyszłym roku inflacja zacznie się stopniowo obniżać,
choć zanim ten proces się rozpocznie wskaźnik CPI przekroczy 6% r/r. Indeksy spodziewanych cen w przemyśle i handlu utrzymują się na wieloletnich maksimach, a najbardziej jest to widoczne w branżach, które najsilniej odczuwają skutki napięć w łańcuchach dostaw (produkcja papieru, wyrobów z drewna, mebli, sprzętu AGD). Tempo spadku inflacji ograniczać będzie pro-konsumpcyjna polityka gospodarcza stymulująca popyt w warunkach już solidnego odbicia, rosnące ceny energii oraz żywności. W rezultacie, w przyszłym roku średnioroczna inflacja przekroczy w naszej ocenie 4% i dopiero pod koniec 2022 r. wskaźnik CPI może zbliżyć się do górnej granicy celu NBP.
Umocnienie złotego w przyszłym roku –
poza wsparciem wynikającym z krajowych solidnych perspektyw gospodarczych – wspierać powinna także poprawa sentymentu inwestycyjnego na świecie jako reakcja na zakończenie kolejnej fali pandemii. Historycznie złoty był zaś jednym z głównych beneficjentów wzrostu apetytu na ryzyko wśród walut emerging markets. W przypadku pozostałych par złotowych również liczymy na umocnienie polskiej waluty.
Szczególnie widoczne może być ono w zestawieniu z frankiem szwajcarskim tj. z walutą, która w ślad za poprawą nastrojów powinna doświadczyć zmniejszonego zainteresowania inwestorów. W przypadku kursu USD/PLN natomiast zniżka notowań może być zaburzana przez ewentualne modyfikacje terminów normalizacji polityki pieniężnej w Stanach Zjednoczonych (kwestie wygaszania programu skupu aktywów oraz podwyżek stóp procentowych).
Globalnie zaś przyszły rok może być wstępem do normalizacji polityki pieniężnej w Stanach Zjednoczonych, co w przypadku zbyt agresywnego jej tempa (scenariusz alternatywny) może być argumentem za niewielką przeceną złotego. Tym bardziej, iż źródłem okresowej zmienności mogą być zawirowania wokół miedzy innymi nadmiernie zadłużonego chińskiego dewelopera Evergrande i konsekwencje możliwej upadłości przedsiębiorstwa.