Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

Trybunał Sprawiedliwości

To, że polityka pieniężna EBC nie zawsze podoba się Niemcom nie jest tajemnicą. Wcześniej niemieccy politycy swoje zastrzeżenie sygnalizowali głównie w krytycznych komentarzach w stronę Mario Draghiego i zarządzanej przez niego instytucji. Tym razem zdecydowali się jednak skierować je do Trybunału Sprawiedliwości, w związku z prowadzonym przez EBC programem QE.

 

Niemiecki Federalny Trybunał Konstytucyjny skierował do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej wniosek dotyczące programu skupu aktywów (QE), w związku  zastrzeżeniami co do jego zgodności z obowiązującym prawem. Senat (jedna z izb niemieckiego TK) uważa, że EBC wykracza poza swój mandat.

 

Reklama

"Zdaniem Senatu ważne powody przemawiają za tym, że decyzje, na których opiera się program skupu obligacji, naruszają zakaz monetarnego finansowania budżetu i wykraczają poza mandat EBC do prowadzenia polityki walutowej, a tym samym ingerują w kompetencje krajów członkowskich" – czytamy w komunikacie niemieckiego TK.

 

Zakaz monetarnego finansowania budżetów obowiązuje po to, by uniemożliwić bankowi centralnemu finansowanie potrzeb państwa poprzez ‘dodruk pieniądza’.

 

Decyzję w powyższej sprawie jako pierwszy podejmie Trybunał Sprawiedliwości UE, jako iż jej przedmiotem jest prawo unijne. Na podstawie wyroku tej instytucji swoje orzeczenie wyda niemiecki Trybunał Konstytucyjny. Ten złożył wniosek o przeprowadzenie przyspieszonego postępowania (zgodnie z art. 105 regulaminu Trybunału Sprawiedliwości UE), gdyż zdaniem Niemców, sprawa wymaga jak najszybszego rozpatrzenia.

Reklama

Czy można liczyć na to, że Trybunał Sprawiedliwości uzna program QE (a dokładniej decyzje, na których ten program się opiera) za niezgodny z prawem unijnym? Temat programu QE i zakazu monetarnego finansowania deficytów budżetowych był już poruszany na przestrzeni ubiegłych lat i na ten moment w żadnej z gospodarek, w których zastosowano program QE, nie wpłynęło to na jego przebieg.

 

Niemcy nie lubią EBC

To nie pierwszy raz, gdy Niemcy otwarcie krytykują politykę prowadzoną przez Europejski Bank Centralny. W ubiegłym roku szczególnie mocno krytykowano ujemne stopy procentowe, które wpływają negatywnie na wyniki banków. Sektor bankowy jest niezwykle istotną częścią niemieckiej gospodarki.

W dodatku, obecne ultra-luźne nastawienie polityki pieniężnej EBC jest Niemcom nie na rękę (choć stali się dużym beneficjentem słabego w ostatnich latach euro), gdyż sytuacja gospodarcza w Niemczech pozwalałaby na zmniejszenie akomodacji w polityce pieniężnej (gdyby ta prowadzona była nie w ramach strefy, a przez Bundesbank). Europejski Bank Centralny opiera swoją politykę na ogólnej sytuacji gospodarczej w strefie euro, a nie na sytuacji poszczególnych gospodarek wchodzących w jej skład. W takiej sytuacji może się zdarzyć, że nastawienie polityki pieniężnej może w danym momencie być niedostosowane do sytuacji w części gospodarek bloku, co ma miejsce w sytuacji, gdy poszczególne gospodarki znajdują się w różnych fazach cyklu koniunkturalnego.. Istnienie wspólnego obszaru walutowego zakłada, że różnice w cyklach koniunkturalnych powinny zostać zminimalizowane na etapie przygotowania gospodarki do wejścia do strefy walutowej, ale nie zostają kompletnie wyeliminowane. Tak więc w sytuacji, w której ma nastąpić odwrócenie cyklu polityki pieniężnej (tak jak w strefie euro) część gospodarek może być już gotowa na np. podwyżki stóp procentowych, podczas gdy pozostała część wciąż potrzebuje stymulacji monetarnej (lub odwrotnie). Obecnie część gospodarek wchodzących w skład strefy euro (np. Niemcy czy Austria)

Czytaj więcej