- Przyczyny katastrof finansowych prezydentów USA bywały kuriozalne
- Choć żaden nie ogłosił oficjalnego bankructwa, to skala długów bywała gigantyczna
- Niektórzy spłacili długi, a inni “podarowali” je w spadku
Thomas Jefferson - ogromne długi prezydenta USA po ekstrawaganckim życiu
Thomas Jefferson był trzecim prezydentem Stanów Zjednoczonych. Urząd ten pełnił od 1801 do 1809 roku. Był synem bogatych właścicieli ziemskich, żył ekstrawagancko i nierozsądnie udzielał pożyczek ludziom, którzy potem ich nie spłacali.
Jefferson zbankrutował głównie z powodu nadmiernych długów. To efekt zaciąganych kredytów na luksusowe życie i prowadzenie w swojej posiadłości w Monticello. Po śmierci Jeffersona w 1826 roku, jego majątek był obciążony długami o wartości 107 tys. USD (obecnie około 3,5 mln USD).
Cały jego majątek, jego posiadłość i posiadani przez Jeffersona niewolnicy zostali sprzedani na aukcji po jego śmierci aby pokryć zadłużenie.
James Madison - prezydent-miliarder, a potem wielki dłużnik
James Madison, następca Thomasa Jeffersona i prezydent w latach 1809-1817, popadł w poważne kłopoty finansowe pod koniec swojego życia, głównie z powodu złych inwestycji i długów związanych z utrzymaniem swojej plantacji Montpelier.
Pomimo tego, że James Madison był jednym z “ojców założycieli” USA i czwartym prezydentem kraju, jego sytuacja finansowa pogorszyła się znacząco po wojnie 1812 roku oraz w wyniku problemów finansowych jego plantacji. Po śmierci w 1836 roku, jego żona była zmuszona sprzedać plantację Montpelier, aby uregulować długi.
James Monroe - prezydent USA, a potem bankrut
James Monroe zastąpił Jamesa Madisona na stanowisku, stając się piątym prezydentem USA w latach 1817-1825. Podobnie jak w przypadku Jeffersona i Madisona, źródłem jego bogactwa był odziedziczony majątek.
Monroe dość nieudolnie zarządzał rodzinną plantacją. Doprowadził ją do długów i ostatecznie był zmuszony ją sprzedać wraz z domem w Paryżu. W wyniku bankructwa musiał poprosić Kongres o umorzenie części swoich długów w wysokości 30 tys. USD (obecnie około 800 tys. USD).
William Henry Harrison - był bankrutem, zanim został prezydentem USA
William Henry Harrison był dziewiątym prezydentem Stanów Zjednoczonych. Początkowo był zamożnym właścicielem ziemskim, podobnie jak większość prezydentów, którzy go poprzedzali.
W 1828 roku został mianowany ambasadorem USA w Kolumbii. W rezultacie, musiał opuścić swą plantację. W czasie sprawowania urzędu, zła pogoda zniszczyła jego zbiory i musiał sprzedać znaczną część ziemi, aby spłacić swoje długi.
Wciąż był zadłużony, kiedy został wybrany na prezydenta w 1841 roku. Nie nacieszył się długo z nowego stanowiska, bo zmarł 31 dni po objęciu urzędu na zapaleniu płuc.
Abraham Lincoln - legendarny prezydent, nieznany bankrut
Abraham Lincoln bez wątpienia jest jednym z najbardziej znanych prezydentów w historii. Urodził się w biedzie i wiele jego biznesów nie wypaliło.
Abraham Lincoln popadł w poważne kłopoty finansowe na początku swojej kariery, kiedy zainwestował w sklep w New Salem w stanie Illinois. W 1833 roku, sklep zbankrutował, a Lincoln został obciążony długami swojego partnera biznesowego. Podobno stał się tak biedny, że musiał sprzedać nawet swego konia.
By spłacić te długi, które w tamtym czasie wynosiły około 1 tys. USD (kilkadziesiąt tysięcy USD teraz) przez wiele lat pracował jako prawnik. Ostatecznie, spłacił całe zadłużenie i rozpoczął udaną karierę polityczną. Urząd prezydenta sprawował od 1861 do 1865 roku, gdy został zamordowany.
Ulysses Grant - generał, prezydent i bankrut
Ulysses Grant był osiemnastym prezydentem USA w latach 1869-1877, choć lepiej znany jest jako jeden z generałów Unii w czasach amerykańskiej wojny secesyjnej.
Po zakończenie kariery politycznej, Grant zainwestował swe oszczędności we wspólny fundusz inwestycyjny. Niestety, wspólnik okradł Granta na ponad 100 tys. USD (obecnie blisko 3 mln USD), Firma upadła już 3 lata po rozpoczęciu działalności, a Grant stał się bankrutem.
Aby spłacić swoje zobowiązania, Grant napisał pamiętniki o swojej karierze. Okazały się one bestsellerem i przyniosły jego rodzinie finansową stabilizację.
Zobacz również: Bankructwa producentów samochodów elektrycznych. Trzy duże spółki bliskie upadłości
William McKinley - nie był bankrutem, ale jego historia to przestroga
William McKinley dorobił się swojego majątku jako prawnik. Popełnił jednak błąd, który kosztował go olbrzymie pieniądze. Pożyczył pieniądze swemu przyjacielowi krótko przed objęciem urzędu prezydenta USA.
Kiedy kraj wpadł w recesję w 1893 roku, przyjaciel stwierdził, że nie spłaci pożyczki opiewającej na 100 tys. USD, czyli dziś ponad 2 mln USD. McKinley wyszedł jednak na prostą i został prezydentem w 1897 roku. Niestety po wyborze na drugą kadencję został zamordowany w 1901 roku.
Harry Truman - otarł się o bankructwo, ale spłacił wszystkie swe długi
Harry Truman zastąpił Franklina Delano Roosevelta na stanowisku prezydenta USA po jego śmierci w 1945 roku. Truman miał na swoim koncie wiele nieudanych przedsięwzięć biznesowych.
Choć doradzano mu, by ogłosił bankructwo, odmówił. Zamiast tego spłacał swoje długi, co zajęło mu długi czas. Jego trudności finansowe były przyczyną zwiększenia pensji prezydenckiej. Kiedy ubezpieczenie zdrowotne Medicare zostało wprowadzone w 1965 roku, były prezydent Harry Truman stał się pierwszym w historii jego beneficjentem.
Czytaj również: Banki zarabiają krocie choć gospodarka jest w zapaści. Eldorado potężnych zysków
Donald Trump - oficjalnie nigdy nie zbankrutował, ale…
Bankructwa i trudności finansowe prezydentów są znacznie częstsze, niż mogłoby się wydawać. W ostatnich latach nagłośnione zostały problemy finansowe wielu firm byłego prezydenta Donalda Trumpa.
Jednak choć niektóre z jego biznesów z hukiem upadały, to Trump bankrutem osobiście nigdy nie został.
Donald Trump nigdy nie ogłosił upadłości osobistej, ale kilka jego hoteli, kurortów i kasyn zostało poddane restrukturyzacji na mocy tzw. “Rozdziału 11” (Chapter 11). W skrócie: to bankructwo komercyjne.
Łącznie, zbankrutowało 6 firm Trumpa. To głównie spółki hotelowe i kasyna. Jednak sam Trump, nigdy.
Zobacz również: Praca marzeń. Wysokie zarobki i zero obowiązków. Połowa pracowników Google nic nie robi
