Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

szwajcaria inflacja 2022

Podczas gdy większość banków centralnych na świecie w coraz bardziej zsynchronizowany sposób zaczyna zacieśniać politykę pieniężną, Narodowy Bank Szwajcarii (SNB) ani myśli o podwyżkach stóp procentowych. Helweci są jednym z wyjątków, gdzie ograniczenia podażowe, wysokie ceny energii, problemy z półprzewodnikami czy rosnące koszty pracy nie skutkowały jak dotychczas niekontrolowanym wzrostem inflacji. Co więcej, wiele wskazuje na to, że sytuacja ta nie zmieni się w kolejnych latach.

 

Według grudniowej projekcji makroekonomicznej SNB, inflacja – z poziomu ok. 1,5% –

ma obniżać się w kierunku 0,5% na koniec roku. Do połowy 2024 roku nie mamy nawet osiągnąć pułapu 1%, przy celu inflacyjnym definiowanym jako „tuż poniżej 2%”. Trzeba jednak dodać, że owe 1,5% jest i tak najwyższym poziomem od kryzysu finansowego sprzed ponad dekady. O ile sam fakt, że inflacja w Szwajcarii pozostaje nisko na tle innych państw nie jest specjalnie zadziwiający - podobnie wyglądało to w ostatnich latach w strefie euro - to już brak jakiejkolwiek reakcji na światowe trendy może być zaskakujący.

 

Reklama

 

Przyczyn takiego zachowania procesów cenowych w Szwajcarii upatrywać możemy w kursie franka względem euro, który nieprzerwanie od 2018 roku rośnie

Silniejsza waluta jest istotną blokadą dla wyższych cen w postaci niższych kosztów importu dóbr z zagranicy. W efekcie w najbliższych latach raczej ciężko oczekiwać zmiany polityki pieniężnej i podwyżek stóp procentowych w Szwajcarii. Kurs franka względem złotego również mado tego coraz mniej podstaw do tego by rosnąć. Coraz wyższe stopy procentowe nad Wisłą zachęcają kapitał zagraniczny do lokowania środków w złotówkach, a to wspiera naszą walutę. Ponadto, wysoka inflacja w Polsce z jaką stara się walczyć rząd, także jest powodem ku temu, aby krajowa polityka gospodarcza nakierowana była w stronę umocnienia złotego.

Czytaj więcej