Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

sky is the limit

Złoto radzi sobie fenomenalnie, ustanawiając dzisiaj kolejny szczyt wszech czasów, jednak to inwestorzy, którzy zdecydowali się ulokować kapitał w srebrze, odnotowują wyższe stopy zwrotu.

Zmiana tendencji

Przez wiele lat cena złota systematycznie rosła, natomiast srebro utrzymywało podobne poziomy cenowe, albo nawet traciło na wartości. Jednak od dłuższego już czasu mamy do czynienia z odwróceniem tej tendencji. To srebro daje lepsze stopy zwrotu niż złoto. Pamiętajmy jednak, że podczas załamań to właśnie kurs złota zachowuje się znacznie stabilniej, dlatego dla osób, które mają niską tolerancję ryzyka, złoto jest znacznie lepszym rozwiązaniem.

Wykres 1: Porównanie ceny złota i ceny srebra (1 rok)Wykres 1: Porównanie ceny złota i ceny srebra (1 rok) 

Wykres 1: Porównanie ceny złota i ceny srebra (1 rok)

W długim terminie złoto nie ma sobie równych

Patrząc z perspektywy długoterminowej, złoto jest jednym z nielicznych instrumentów, które wyznaczają swoje maksymalne wyceny w całej historii notowań. Z taką sytuacją mamy właśnie do czynienia dzisiaj. Cenę złota dzieli dosłownie jeden niewielki krok od psychologicznej wartości 2000 dolarów. Co więcej, spoglądając na wykres, widać wyraźnie, iż jesteśmy świadkami kolejnego wybicia górą z konsolidacji. Fakt ten znacząco zwiększa prawdopodobieństwo kontynuacji dotychczasowego trendu.

Reklama

 Wykres 2: Cena złota (1 dzień)Wykres 2: Cena złota (1 dzień)

Wykres 2: Cena złota (1 dzień)

Gdzie może się zatrzymać cena złota?

Jak to się mówi, gdy wszystkie opory są przebite, wtedy „sky is the limilt”. Oczywiście nie oznacza to, że cena złota będzie rosła już bez przerwy. Do korekty, czy nawet załamania trendu może dojść w każdej chwili, jednak obecnie wszystkie argumenty są po stronie rynkowych byków, dlatego zamiast szukać potencjalnych punktów zwrotnych, lepiej przesuwać stop loss zgodnie z obowiązującym kierunkiem. Pamiętajmy, że bardzo łatwym do zdiagnozowania sygnałem odwrócenia trendu, jest zaburzenie sekwencji coraz wyższych szczytów i dołków. Na ten moment nie ma rzecz jasna o tym mowy.

Czytaj więcej